piątek, 24 czerwca 2016

Scjentologia - kościół psychoterapii naukowej

Scjentologia - naukowa szkoła psychoterapii i psychoanalizy 


Scjentologia to tak zwan religia naukowa, kult nauki psychologicznej, której adeptami są między innymi Tom Cruise, John Travolta, Priscilla Presley czy Will Smith. Szacuje się, że na 2016 rok na świecie znajduje się nawet 12 milionów adeptów i adeptek scjentologii. Scjentologia jest ściśle związana z zaawansowaną oświeceniową ezoteryką, duchowością i rozwojem duchowym człowieka prowadzonym na naukowej podstawie psychoanalitycznej. Scjentologia z użyciem pewnych mitów skutecznie leczy między innymi z religijnej psychozy absurdalnej wiary w koniec świata i samobójczych powikłań tejże. O ile psychiatria faszerująca ludzi środkami psychotropowymi potrzebna jest jedynie części pacjentów z zaburzeniami psychicznymi, dla większości najbardziej skuteczne są różne rodzaje psychoterapii i rozwoju duchowego jak psychoanaliza, psychoterapia transpersonalna, psychosynteza czy właśnie scjentologia, która jako żywo przypomina dawniejsze tradycje naukowe iluminatów bez problemów łączących zagadnienia duchowe i mistyczne z prawdą podejścia czysto naukowego, oświeceniowego. Scjentologia pomaga pozbierać się milionom ludzi poddanych przemocy psychiatrycznej oraz terrorystycznej i religianckiej presji społecznej - jakże często niszczącej ludzką psychikę. Wobec scjentologów stosowana była współczesna inkwizycyjna przemoc psychiczna, zastraszanie oraz zmuszanie członków do ujawniania metod terapeutycznych organizacji, jak dawnymi czasy wobec iluminatów i mniejszości światopoglądowych. 


Zapraszamy zatem do lektury ciekawego artykuły, którego oryginalny tytuł widnieje poniżej: 

Anty-scjentologiczny psychobełkot 


Scjentologia i Dianetyka przedstawiane są w Polsce jako kontrowersyjne pseudonauki rzekomoe groźnej sekty. Prawda jest taka, że Scjentologii boją się narkotykowe mafie i pedofilski kler, którego ofiarom pomagają Scjentolodzy od wielu lat, od ponad pół wieku. Przestępcy nie mają nic do stracenia. Dlatego bezlitośnie z pomocą łapówek płaconych brukowcom i pomyleńcom atakują Scjentologię brutalnie na sposób faszystowskiej inkwizycji wieków ciemności! Okazuje się, że w kraju tak zacofanym jak Polska można z nowoczesnej psychoterapii zrobić nawet groźną sektę, byle chronić interesy narkobiznesu i pedofilskiej pornografii.

Jakoś tak ostatnio głośno było w Polsce wokół Kościoła Scjentologicznego, który w rzeczywistości jest zarejestrowanym ze względów podatkowych jako Kościół bodaj najlepszym systemem psychoanalizy i psychoterapii. W 1999 pojawiły się pierwsze większe sygnały informujące o tym, że „Kościół” ten próbuje coś organizować w Polsce, a próby szkolenia w Poznaniu z zakresu „Dianetyki” dla naszych biznesmenów okazały się całkiem udane, chociaż nie są jeszcze zjawiskiem masowym. Potem nastąpiła pewna cisza w ofertach terapeutycznych, aż tu nagle w roku 2008 brukowe media podały informację, że Kościół Scjentologiczny zorganizował akcję promocyjną usług terapeutycznych w Warszawie. Działania miały wymiar terapeutyczny, z czego zresztą Scjentolodzy są znani, bo w swej istocie jest to szkoła psychoterapii i psychoanalizy. Głośny był i bardzo udany program pomocy dzieciom i młodzieży, która ucierpiała na Ukrainie podczas awarii w elektrowni atomowej - gdzie cherlawe i zaniedbane dzieciaki były faszerowane przepotężnymi dawkami witamin, a przecież to jest jedna z poważnych terapii dla ciała. Dzięki witaminom umysł może dobrze pracować w zdrowym ciele! "Dianetyka" Rona Hubbarda była w Polsce podziemnym bestsellerem w latach 1981-1988 czytanym masowo przez ówczesnych pionierów psychoterapii, rebirthingu czy psychoanalizy. Nie jest to zatem wiedza nieznana czy nowa, ale zainteresowanie Dianetyką i Scjentologią ze strony żądnej głupawych sensacji prasy brukowej od roku 1999 jest czymś nowym i ordynarnie żałosnym. 


Mafia niszczy Scjentologię


Pewna złośliwa krytyka pod adresem Rona Hubbarda, Scjentologii i Dianetyki spada na tę organizację głównie z powodu nader skutecznych programów odwykowych dla narkomanów, po których dawni uzależnieni angażują się pozytywnie na rzecz zwalczania narkodillerów. Bossowie narkobiznesu i ich polityczne zaplecze bardzo nie lubią Kościoła Scjentologii i jego metod terapii narkomanów! Można powiedzieć, że działalność Scjentologii jest w radykalnej opozycji do mafii takich jak mafia sycylijska i wszelkie inne zorganizowane gangi narkobiznesu. Medialne ataki w brukowcach przeprowadzane na Scjentologów opłacane są pieniędzmi łapówek dla dziennikarzy, którzy reprezentują szarą strefę w której działają narkotykowe mafie. A przecież wyzwalanie człowieka uzależnionego od narkotyków nie jest łatwe, o czym wie każdy kto się zetknął z leczeniem odwykowym narkomanów i narkomanek, chociażby w Monarze. Najlepszy program resocjalizacji więźniów sprawdzony przez ponad 30 lat także spotykał się w USA z agresywną krytyką mafii, ponieważ jedną z części terapii była publiczna spowiedź dawnych gangsterów, co zaowocowało zatrzymywaniem kolejnych sprawców nawet bardzo ciężkich zbrodni. Ma się za złe Scjentologom, że zmniejszają ilość klientów narkotykowym dillerom i że pomagają skutecznie zresocjalizować skazanych za nawet bardzo ciężkie przestępstwa. A przecież większość programów resocjalizacji okazywało się w historii zupełnie do niczego, w szczególności ten kościelny polegający na zganianiu więźniów na msze i donoszenie opłatka do celi. Ma zatem konkurencja od nawracania sumień czego pozazdrościć! 

Chcemy się dziś zastanowić właśnie nad owymi metodami stosowanymi przez scjentologów w celu przyciągnięcia ludzi do tego formalnie Kościoła Wiedzy Naukowej jakim jest od ponad pół wieku Scjentologia. Aby nie popełniać błędów, jeśli chodzi o przedstawienie metod terapeutycznych trzeba się posiłkować wiedzą zawartą na jednej ze stron scjentologicznych prezentującą te rewelacyjne osiągnięcia Rona Hubbarda, które co ciekawe zauważa już chociaż bardzo powoli prawdziwa nauka. Tylko nieudaczna nauka i nieprawdziwa nauka taka jak Polska, nie zauważyła dzieła Rona Hubbarda, bo i Polskie uczelnie są na końcu listy rankingowej najlepszych uczelni na świecie! Niektórzy niedorobieni intelektualnie psychoterapeuci w Polsce i Francji, nie rozumiejąc nowoczesnych metod terapii psychicznej próbują krytykować Scjentologię, ale robią to zwykle z punktu teologicznego, czym się kompletnie ośmieszają. Nie przypadkowo wśród zwolenników Scjentologii jako metody psychoterapii jest bardzo dużo osób o inteligencji kwalifikującej do Mensy, a sama organizacja Scjentologii skupia i przyciąga najinteligentniejszych ludzi na świecie. 

Pierwszy element przyciągania – to Oxfordzki Test Osobowości – a organizacja scjentologów jest jedyną, która stara się tak bardzo zpsychologizować swoje społeczne działania. Ten supertest jest najczęściej pierwszym kontaktem z praktyką Scjentologii. Rozdawany jest na ulicy lub w lokalach scjentologicznych służących terapii pacjentów. Robi wrażenie pełnia profesjonalnego testu, chociaż nieliczne grupy katolickich psychologów np. Krajowy Związek Psychologów Francuskich określił go jako "wadliwy" i nigdy go nie wykorzystuje, głównie z tego powodu, że obnaża wady i skazy charakteru tych rzekomo profesjonalnych psychologów, mentalnie rodem z XIX wieku i kruchty. 

Coraz częściej chociaż z pewnymi oporami słychać już, że test scjentologiczny bywa wykorzystywany przez polskich psychologów, chyba, że Ci należą do jakiejś sekty katolickiej czy chrześcijańskiej. Co chyba jest wątpliwe, gdyż głównie członkami sekt chrześcijańskich i katolickich zostają ludzie w przedziale wiekowym między 18 a 25 lat. Jak wiadomo są to ludzie w większości z wykształceniem podstawowym. Status społeczny często jest bardzo niski – bezrobotni albo osoby żyjące z zasiłków. Mogą jeszcze pojawić się osoby zwiedzione pseudonaukowością teologii lub przyciągnięci przez filozoficzny aspekt ideologii tych chrześcijańskich, oazowych sekt. 

Często tak bywa, że osoba, która wypełniła 200 pytań takiego teściku i wysłuchała, że tak w sumie to nie jest źle, dowiaduje się także, że powinna jeszcze popracować na np. komunikacją - a tę właśnie małą nieprawidłowość można usunąć na auditingu i rundownie. Czytelnicy mogą się zastanawiać, kogo w szczególności chce terapeutyzować Kościół Scjentologiczny? Nie wiecie, przestańcie, no przecież thetana! Jak to nie wiecie, kto to thetan? Serio? Definicja zaczerpnięta z jednej polskojęzycznej strony Scjentologów amatorów – „THETAN – jednostka ludzka jako taka. Nie jej ciało czy imię, nie jej świat fizyczny ani umysł, czy coś jeszcze innego; ten, który jest świadomy, że jest świadomy; tożsamość która JEST jednostką ludzką.”

Scjentolodzy są znani z wprowadzenia korporacyjnej terminologii pojęć dla celów terapeutycznych, a czytając ich przemyślenia można dojść do wniosku, że Orwell mógłby się dużo nauczyć, nie tylko psycholodzy i katolicy. Językiem urzędowym w USA jest język angielski. Ale nawet dla osób, dla których jest on ich rodzimym językiem, to nie wystarcza. Będąc członkami „Kościoła” muszą się uczyć nowych słów, z których z czasem tworzą nowy, specyficzny język. Występuje tzw. język inicjacyjny, który pełni funkcję języka wzajemnego rozpoznawania się i identyfikacji poza korporacją psychoterapii naukowej. A im człowiek wyżej w hierarchii Scjentologii, tym bardziej skomplikowanym językiem musi operować, co nie dziwi, bo tak jest w każdej poważnej specjalności naukowej i technicznej, a nawet w rolnictwie czy górnictwie. 

Auditing - praca z pacjentem


Przejdźmy do auditingu i do tego, co o nim mówią sami członkowie Scjentologii: „….Auditing jest działaniem, które zachodzi pomiędzy audytorem (osobą wyszkolona w technikach scjentologicznych i dianetycznych) i osobą, która chce dokonać zmiany w sobie – nazwijmy ją klientem. Podczas sesji auditingu audytor spędza pewien czas z klientem w cichym i nie narażonym na zakłócenia pomieszczeniu. Czas sesji auditingu jest bardzo różny i zależny jest od wielu czynników. 

Zasada jest taka by sesja zakończyła się w dobrym momencie a stan klienta był jako minimum lepszy niz na początku. Najczęściej kończy, się wtedy gdy klient ma olśnienie, nowe zrozumienie w rodzaju:

- “O! teraz zrozumiałem dlaczego…;

- “O Boże! wiem skąd to wszystko… i wiem co należy robić.

Scjentologia pracuje w taki sposób, że klienci osiągają swoje własne olśnienia i zrozumienia.” 

No widzicie Państwo jako to proste. No i co najważniejsze jesteśmy w rękach wybitnych specjalistów, bo Scjentologia to system terapii psychiki podobny do ps!ychoanalizy oraz psychosyntezy. Bardzo wielu ludzi ciekawi to wyszkolenie w owych technikach scjentologicznych i dianetycznych, jednak nie jest to tylko po prostu perfekcyjne panowanie wszystkich twierdzeń Rona Hubarta.

„…Cele auditingu:

Lepsze zaznajomienie osoby z jej zdolnościami i ulepszenie ich. Usunięcie lub zmniejszenie tych rzeczy (angram, postulaty, itp) w umyśle, które hamują osobę w jej działaniach lub czynią ją osobą chorą i nieszczęśliwą.” – no przecież trzeba tylko usunąć te rzeczy z umysłu, no to jest jasne! Scjentolodzy głęboko wiedzą, że poddanie się auditingowi usuwa i eliminuje cierpienia a także, że poddanie się oddziaływaniu dianetycznemu podnosi IQ o jeden punkt na godzinę. A zatem nie dziwmy się, że w Paramont Picture nie chcą już gadać z Tomem Cruisem – on ich przerósł intelektualnie! 

Możemy spróbować zastanowić się nad tym, czym jest ten cały auditing? Mówiąc krótko, jest to wspaniała metoda diagnozowania psychiki i psychoterapii. Stosując ją, audytor dowiaduje się na różne sposoby wszystkiego od osoby audytowanej, wie prawie wszystko na jej temat a z czasem zna nawet najbardziej ukryte myśli i pragnienia. Jest to świetne narzędzie analizy wewnętrznej i zewnętrznej dla pacjentów psychicznych oraz klientów szukających polepszenia swego życia. Nie jest to praca w taki sposób w jaki ksiądz i całe kierownictwo Kośioła katolickiego wiedzą wszystko o danej osobie z jej spowiedzi – gdzie nikt się potem w takiej sytuacji nie odważy przeciwstawić działaniom kato-sekty a co dopiero z niej odejść. Scjentologia nie interesuje się grzechami teologicznymi, a jedynie identyfikacją tego, co zaburza swobodne przejawianie się ludzkiej jaźni i może pomóc człowiekowi rozwiązać jego ludzkie problemy! 

Audytor czyli terapeuta bada metodami scjentologicznymi dziedziny życia indywidualnego lub bada różne uzdolnienia. Polecenia są często powtarzane, co upodabnia technikę do terapii z wykorzystaniem afirmacji. Ta technika jest spokrewniona z hipnozą i pozwala zaszczepić audytorowi pozytywną sugestię u pacjenta, co w przypadku osób ze skłonnościami samobójczymi pozwala na uratowanie ich życia. Cały ten proces ma na celu przejęcie kontroli woli człowieka - klienta nad preclearem w postaci jego podświadomości czy jak kto woli gremlina. Wiele osób poddanych temu doświadczeniu zauważało u siebie wiele zarówno cudownych jak i przykrych doznań takich jak złe samopoczucie, mdłości, zawroty głowy, dziwne, niesprecyzowane lęki. Takie zaburzenia mogą się pojawić wtedy, gdy przeprowadza się profesjonalne wybudzenie z zahipnotyzowania reklamami czy fiksacjami na życiowych problemach, w fazie posthipnotycznej, po iluzorycznych przeżyciach, dochodzi do spotkania się z rzeczywistością. Wyjście z transu hipnotycznego spowodowanego tempem życia stosowanego podczas auditingu jest na ogół szybkie, nagłe i brutalne, ale ma zbawienny wpływ na klienta, którego psychika i życie zostają naprawione. Odhipnotyzowanie psychiki w czasie auditingu scjentologicznego wyzwala także od rozmaitych destrukcyjnych kultów chrześcijańskich czy zabobonnej wiary w absurdalne dogmaty chrześcijańskie. 

Superwizorzy Audytorów


Jeżeli pojawiają się problemy prosi się o pomoc „case supervisora” – „…Specjalnie wyszkolona osoba, którą nazywamy – case supervisor układa kolejność kroków i działań podejmowanych w auditingu w oparciu o indywidualną sytuację klienta. Case supervisor ściśle współpracuje z audytorem czytając raporty z sesji auditingu, robi korekty ewentualnych błędów i dokonuje aktualizacji programu, jeżeli zachodzi taka konieczność.” Proszę zauważyć, czyż ten proces nie przypomina nam profesjonalnych spotkań z terapeutą, który nie jest sam ale jest wspierany przez superwizora, a czasem kolegium terapeutów! Wielu ludzi nie zauważy różnicy miedzy spotkaniem terapeutycznym w wykonaniu lichego psychoterapeuty a osobnikiem, który przyswoił sobie myśli Hubarda i jest licencjonowanym mistrzem Scjentologii. 

Ponadto, żeby potwierdzić jeszcze bardziej tę istotną profesjonalność, stosuje się także pewne tajemnicze urządzenie E-Metr. „…E-metr (elektro-psychometr) jest wysoce dokładnym mierniczym instrumentem, który może rejestrować zmianę w elektromagnetycznym polu, które jest dookoła osoby i w niej. E-metr pokazuje reakcję jaka powstaje w wyniku dotknięcia przez zadanie pytania naładowanego tematu. Dzięki temu audytor wie, że ten temat jest rzeczywiście naładowany i powinien zostać poddany auditingowi.” To musi być przedziwne narzędzie – „pokazuje reakcję, jaka powstaje w wyniku dotknięcia przez zadanie pytania naładowanego tematu”. Katoliccy aktywiści mówią szczerze, że nie rozumieją tego zdania i wielu innych znajdujących się na stronach scjentologicznej ale jest to chyba spowodowane tym, że nie przeczytali sztandarowego dzieła Rona Hubarta „Dianetyka”. Zaś co do urządzenia - to najnormalniejszy przyrząd elektrostatyczny (galwanometr elektrostatyczny), służący do pomiaru napięcia małych ładunków oraz pośrednio – słabego prądu, oporności i pojemności, jednak jego użycie czyni z niego zaawansowany technologicznie wykrywacz kłamstwa, czyli silniejszej, stresowej reakcji na bodziec w postaci pytania. Jest to nieoceniona pomoc technologiczna wskazująca kierunki w jakich powinien poruszać się terapeuta aby pomóc swojemu audytowanemu pacjentowi. 

Kiedy prąd sobie płynie miedzy tymi elektrodami, trzymanymi przez badaną osobę- płynie przez nią. Pod wpływem silnych emocji czy np. kłamstwa nastąpi wychylenie wskaźnika, co sygnalizuje badaczowi, że coś jest nie tak. Przeprowadzenie serii takich spotkań pozwala wyeliminować kłamstwa a wówczas audytor wie całą prawdę o osobie audytowanej. No i kto by wtedy podskoczył? No i zostaje nam jeszcze przesłuchanie samego siebie, czyli co-auditing. Techniki stosowane, w co-auditingu przypominają metody zaczerpnięte z hipnozy, autohipnozy i autosugestii, jednak nie są samą hipnozą. Scjentologia jako nowoczesna psychoterapia na miarę XXI wieku stosuje z dużym powodzeniem behawiorystyczną reedukację wielu szkodliwych zachowań i zwyczajów. Złośliwi twierdzą, że sugeruje i narzuca swoim członkom ideę mówiącą, że nie ma innej drogi zbawienia tylko nauki założyciela Scjentologii, jednak Ron Hubbard mówi o przyszłej ludzkości jako uprawiającej kult nauki i wiedzy, a nie o samych terapiach scjentologicznych! Jak wiadomo, nie wszyscy rozumieją przenośnie, aluzje i dwuznaczności, szczególnie w pismach filozoficznych czy psychologicznych. Scjentologia jest bowiem precyzyjnie naukowa, ale nie jest odhumanizowana jak scjentyzm w wydaniu mechanicystycznym u psychopatów. 

Powrót do pierwotnego stanu – THETANA 


Nie wszystko, co jest wyrażane językiem sprawiającym wrażenie języka naukowego ma coś wspólnego nauką! Żyjemy wprawdzie w tak dziwnych czasach, w których liczy się ładne opakowanie, jednak trzeba mieć świadomość, że najczęściej przy ogłupianiu ludzi reklamami wykorzystywana jest terminologia związana z psychologią i pedagogiką z pogranicza teologii. Rozpatrywany tutaj psycho-bełkot niektórych patologicznych umysłowo środowisk skierowany przeciwko psychotechnologiom Rona Hubbarda, może przynieść wielu ludziom ogromne szkody, gdyż nie mając orientacji w terminologii psychologicznej i pedagogicznej mogą zbłądzić i w taki sam sposób potraktować każdą psychoterapię. 

Czym jest psychoterapia?


Tak zdefiniował ją jeden z twórców naukowej psychoterapii Pierre Janet – „Psychoterapia to zastosowanie wiedzy psychologicznej do leczenia różnych chorób.” Czyli jest to proces leczniczy, który ma korygować zaburzenia czynności organizmu środkami psychologicznymi.” Słownik wyrazów obcych definiuje psychoterapię jako „metodę leczenia chorób psychicznych i nerwowych poprzez psychologiczne oddziaływanie na pacjenta.” 

W praktyce termin psychoterapia jest bardzo często używany przez różne osoby zajmujące się pomocą psychologiczną, psychoedukacyjną, wychowaniem czy nawet medycyną niekonwencjonalną. Wśród różnych kierunków psychoterapii pojawia się cała masa kościelnych „cudotwórców z bagien" związanych np. z oazą, neokatechumenatem czy odnową z ducha świętego ale także profesjonalnie z rebirtingiem, reiki, NLP, bioenergoterapią, świeckimi egzorcystami, różnymi systemami medytacyjnymi. Pocieszające jest dla mnie to, że niektórzy psychologowie świadczący pomoc drugiemu człowiekowi przemycają do swojej praktyki takie pomocne elementy bardziej związane z ezoteryką czy nawet okultyzmem. Wiele może zrobić człowiek, który posiada wiedzę w tym temacie jak pomagać ludziom w skuteczny sposób, a psycholodzy o teologicznym przygotowaniu nie powinni w XXI wieku decydować czy danej metody terapii można użyć w konkretnym przypadku czy też nie, bo jest rzekomo okultystyczna. Wszak okultne jest wszystko to, na czym się nie znamy, a lęk przed piorunem jako siłą wyższą z nieba, pomimo lekcji w szkołach ciągle jest silnie zakorzenionym dziedzictwem wielu pokoleń przodków, które tkwiły w niewiedzy. I to są te Tetany, które boją się Scjentologii jako naukowej terapii na miarę XXI wieku i Trzeciego Millenium!

Ataki pedofilskiej mafii kleru


Ataki na liczącą ponad 12 milionów uczniów i terapeutów szkołę psychoterapii jaką jest Kościół Scjentologii (Kościół Nauki) pojawiły się głównie w czasie, kiedy terapeuci zwani w Scjentologii audytorami przyczynili się do ujawnienia pedofilskich afer z udziałem katolickiego i baptystycznego kleru w USA. To nie jest przypadek, że złośliwą krytyką Scjentologii zajmują się akurat marni autorzy teologicznych krucjat związani z tymi nurtami religii chrześcijańskiej, które są najbardziej uwikłane w światowe skandale z pedofilskim molestowaniem ministrantów czy handel narkotykami. Czytając brukowe artykuły krytyków Scjentologii i Dianetyki trzeba się zawsze zastanowić z jakiej to sekty jest ów krytyk Scjentologii i jakie kierują taką osobą motywy. Czy jest to atak na zlecenie narkotykowej mafii, czy jest to atak odwetowy za wspieranie ofiar klerykalnej pedofilii w USA i Kanadzie. Taka jest bowiem prawda, że tradycyjni psycholodzy radzili osobom molestowanym w dzieciństwie przez księży czy zakonnice iść do spowiedzi i nie wygadywać bluźnierstw przeciw pastorom i księżom czy zakonnicom. A audytorzy Kościoła Scjentologii na poważnie zajmowali się problemem człowieka organizując dla molestowanych nie tylko sesje terapeutyczne ale także pomoc prawną w walce o odszkodowania za molestowanie i gwałcenie przez zboczony kler! Mamy nadzieję, że te istotne dla odbioru Scjentologii i Dianetyki informacje ułatwią odbiór medialnych acz brukowych, agresywnych i histerycznych ataków na Scjentologię, której nadejścia bardzo obawiają się wiadome środowiska przestępcze i pedofilskie, tak w Polsce jak i we Francji czy Niemczech. 

Główne nurty psychoterapii 


Psychoterapia psychodynamiczna

Metoda badania i leczenia zaburzeń psychicznych. Klasyczna psychoanaliza nie jest tożsama z psychoterapią, gdyż jej pierwotnym celem nie było leczenie, ale poznanie. Oparta o teorię osobowości Freuda (id, ego) oraz teorie psychoseksualnego rozwoju człowieka.

Podejście behawioralno – poznawcze

Obserwuje symptomy i zaburzenia zachowania opierając się na prawach uczenia i zachowania (bodzic-reakcja). Często zmiana zachowań odbywa się poprzez restrukturalizację treści myślenia pacjenta. Zmieniane zachowanie zależy, bowiem od: uczenia się, motywacji pacjenta, różnic indywidualnych.

Podejście humanistyczno – egzystencjalne

Powstała w opozycji do wcześniej wymienionych nurtów, podkreślając wagę: autonomii, sensu życia, wolnej woli. Oparta na filozofii egzystencjalnej i filozofii spotkania. Zaburzenia traktowane są w kategoriach deficytów rozwoju osobowości powstałych w skutek niezaspokojenia potrzeb – miłości, akceptacji, autonomii. Z takich założeń powstały różne terapie np. terapia Gestalt – która na początku wzbudzała pewne wątpliwości, ale dziś stała się już terapeutyczną normą naukową.

Podejście systemowe

Powstało z przesunięcia uwagi z jednostki na system, w którym żyje tj. na jej interakcje społeczne – małżeńskie, rodzicielskie, towarzyskie, zawodowe. Terapia w podejściu systemowym ma charakter dyrektywny – stosuje rady, nakazy, przepisy. Jest krótkoterminowa i dotyczy rozwiązania zgłaszanego przez rodzinę konkretnego problemu.


Rodzaje psychoterapii


Terapia indywidualna

Odbywa się poprzez indywidualne, regularne spotkania pomiędzy pacjentem a terapeutą. Każda sesja trwa od 45 minut do godziny zależnie od teoretycznego nurtu terapii. Omawiana jest głównie problematyka wnoszona przez pacjenta. Terapia indywidualna jest podstawą dla scjentologicznych sesji auditingu. 

Terapia grupowa

Spotkania dla grupy od 8 do 16 osobowych, odbywających się z różna częstotliwością (np. 1-2 tygodniowo, lub spotkania codzienne w leczeniu szpitalnym). Może je prowadzić jeden, dwoje lub więcej terapeutów. Oparta jest często na dynamice procesów jakie dzieją się w tzw. małych grupach.

Terapia rodzinna

Przeznaczona dla rodzin lub stale mieszkających ze sobą, oparta na założeniu, iż wzajemne relacje interpersonalne wpływają na funkcjonowanie i zachowanie członków rodzin. Poprzez zmianę zachowań doprowadza do zmian w sytuacji emocjonalnej poszczególnych osób. Spotkania mogą być rzadsze niż w innych terapiach np. raz na miesiąc, ale trwają zwykle dłużej.

Narkobiznes i pedofile przeciw Scjentologii


Jak można się przekonać, Dianetyka z całym bagażem naukowych i terapeutycznych pomysłów Rona Hubbarda jest wyrafinowaną współczesną wiedzą psychologiczną i psychoterapeutyczną! Dziewiętnastowieczna psychoterapia i psychologia próbuje naśladować Scjentologię, ale jak na razie z mizernym skutkiem. W szkoleniu audytorów jest sporo tajemnic, które nie są możliwe do sforsowania przez amatorów i adeptów psychologii na teologicznych wydziałach Polskich czy Francuskich pseudouczelni, gdzie wydziały teologiczne stanowią coś w rodzaju politycznej egzekutywy spełniającej rolę cenzora ludzkich umysłów. Zapamiętajmy tych, którzy brzydko pisali o Scjentologii i Dianetyce, jako tych, którzy mogą być niebezpiecznymi przestępcami narkobiznesu związanymi z mafią albo po prostu zboczeńcami seksualnymi wymagającymi leczenia ze swoich schorzeń seksualnych polegających na zaspokajaniu popędu seksualnego z dziećmi i zastraszaniu ich razem z rodzinami, jak to niestety często ma miejsce w Polsce, a nie tylko w Irlandii, Portugalii, Kanadzie czy USA. Nikt normalny nie wątpi, że Kościoł Scjentologiczny posiada wiele wiedzy o zboczeniach kleru baptystycznego i katolickiego, a jest to wiedza pochodząca z relacji kilkudziesięciu tysięcy ofiar klerykalnych pedofilów i pedofilek mieniących się namiestnikami Boga i Chrystusa na Ziemi oraz znawcami Biblii. I tego się bodaj najbardziej boją wichrzyciele umysłów wypisujący krytyczne i rzekomo demaskatorskie teksty na temat Scjentologii i Dianetyki.  


Opracowanie i redakcja prezentowanego materiału: Mirosława Mazurkiewicz, Paryż-Warszawa

2 komentarze:

  1. Proszę ,dopisz jakie koszty ponoszą adepci podczas zgłębiania nauk i uczestnictwa w Kościele Scjentologicznym....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie opisany temat. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń