poniedziałek, 13 grudnia 2021

Anunnaki - Mityczni Bogowie Sumeru

Anunnaki - Mityczni Bogowie Sumeru 


Anun(n)a, Anun(n)aki - sumeryjskie: da/e4-nun-na, tłum. „książęce potomstwo”; akaddyjskie: A/Enūnakū, A/Enukkū – w mitologii mezopotamskiej ogólne określenie „wielkich bogów” jako dzieci boga Anu, zrodzonych w początkowym okresie tworzenia Wszechświata, Kosmosu, zamieszkujących niebo i ziemię. Bogowie Anunna m.in. mieli wchodzić w skład boskiego zgromadzenia ferującego wyroki oraz być sędziami w podziemnym świecie zmarłych. W okresie późniejszym określenie Anunnaki – w odróżnieniu od paralelnego określenia Igigi – dotyczyło zwykle bóstw najstarszych i najznaczniejszych. Siedem Bóstw Niebiańskich zwykle tworzy radę starszych bóstw nieba w każdej sferze, także w formie opieki czy zarządu nad niższymi niż niebiańskie światami. Mitologia Sumeru oraz akkadyjska i babilońska to niejako podstawa dla zrozumienia całej duchowości, kultury, mistyki i magii rodem z Bliskiego Wschodu, zarówno Kabbalah (Kabały), Tasawwuf (Sufi), Gnozy i Magii oraz aramejsko-helleńskiej tradycji astrologicznej i numerologicznej... 

W swej najstarszej warstwie religia starożytnego Sumeru prezentuje wierzenia o cechach zbliżonych do szamanizmu lub tantryzmu. Według nich świat jest przepełniony złymi duchami, które dzielą się na kilka kategorii, zależnych od obszaru działania, na przykład na morzu, na pustyni, pod ziemią, w górach, na cmentarzach, czy na drogach. Najbardziej obawiano się tych złych duchów, które podnosząc burze piaskowe potrafiły zniszczyć doszczętnie pola i plony. Równie niebezpieczne były te złe duchy przynoszące choroby i zarazy, epidemie. Do szczególnie bezwzględnych zaliczano demoniczne złe duchy Pazuzu, Labartu i Lilith. Złymi duchami czy upiorami mogły zostać także topielce, kobiety zmarłe będąc dziewicami lub podczas porodu, mężczyźni zmarli będąc kawalerami, czy ktoś kto nie został pogrzebany. Oprócz złych mocy były też dobre duchy, choć mniej liczne w okresie silniejszych wpływów zła, ciemności i mroku na świecie. Do najbardziej popularnych zaliczały się te, które by można nazwać Aniołami Stróżami lub Duchami Opiekuńczymi. Pojawiały się tylko gdy były wzywane, przybywały w parze, stawały po obu bokach wzywającego i eskortowały go chroniąc, stąd tradycja posiadania dwóch Aniołów Stróży. Przeciw złym mocom czy złym duchom  walczyli czarodzieje i magowie dysponujący różnego rodzaju zaklęciami ochronnymi i egzorcyzmami. Oni też zajmowali się wytwarzaniem różnego rodzaju amuletów i talizmanów w oparciu o astrologię. 



Cała niezliczona gromada duchów miała dwóch przywódców o imionach Anu i Enki. Anu był władcą Nieba, wrogiem złych ludzi i ojcem wszystkich duchowych mocy. To on rozkazywał wywoływać wszystkie nieszczęścia, które padały na złych i zdeprawowanych ludzi, zsyłał surowe kary i upomnienia za przewinienia jako Bóg Sprawiedliwy. Jego dziełem były wszelkie karzące zło susze, huragany i epidemie, zarazy. Anu miał też inne imię Enlil - władca porywistego wiatru, huraganu. Dość szybko Anu i Enlili stali się dwoma odrębnymi postaciami lub dwoma aspektami Bóstwa. Natomiast Enki (Pan terytorium) władca Ziemi, początkowo był personifikacją podziemia, głębin (Apsu), pierwotnego Chaosu. Stał się z czasem władcą wód podziemnych i morza, i ojcem ogromnej ilości istot zamieszkujących wszystkie wody (w tym świat astralny). Enki był przedstawiany jako koziorożec z rybim ogonem, co uwiecznia astrologia jako obraz gwiazdozbioru Koziorożca (Makara). Można powiedzieć, że Znak Koziorożca z jego cechami wywodzony od gwiazdozbioru to Znak Enki. 

D.O.Edzard obok tradycyjnego odczytu "da-nun-na" proponuje odczyt "de-nun-na" w oparciu o później istniejące akadyjskie formy Enūnakū i Enukkū. Tłumaczenie w oparciu o dane zawarte w: John A. Halloran, Sumerian Lexicon: „a/e4” (= „potomstwo”, ang. offspring) + „nun” (= „książę”, ang. prince) + „na” (forma tworząca genetyw/dopełniacz) = „a/e4-nun-na” („książęce potomstwo”, dosł. „potomstwo księcia”). D.O.Edzard proponuje zastąpienie powszechnie przyjętej akadyjskiej formy A/Enunnakū formą A/Enūnakū. Na poparcie swej tezy podaje on występowanie skróconej formy A/Enukkū, która powstać mogła jedynie w wyniku przejścia oryginalnego -n(a)k- w -kk-, lecz nigdy -nn(a)k- w -kk-. 

Pierwsza triada najważniejszych bogów obejmuje: Anu, Enlila i Enki. Druga triada bogów astralnych składa się z: Nanny (Księżyca), Utu (Słońca) i Inanny - Bogini planety Wenus. Najpierw na Ziemi zjawia się Anu, stwórca wszechrzeczy. W piśmie klinowym jego imię stanowi odpowiednik gwiazdy, co kojarzymy z indyjskimi pojęciami Tarah (gwiazda) oraz Awatara (zstąpienie gwiazdy) - wcielenie bóstwa w ludzkie ciało, zstąpienie bóstwa. Dzięki odkopanym posążkom i kamiennym tabliczkom możemy zobaczyć, jak ludy Mezopotamii wyobrażały sobie swego stworzyciela. Z całą pewnością nie prezentował się jak superheros. Anu ma długą brodę, wielkie oczy oraz masywny nos. Ze stosunkowo chudą klatką piersiową kontrastują masywne ramiona. W niektórych przedstawieniach dzierży w dłoniach kielich, interpretowany jako nasienie stworzenia, interpretowany przez niektórych jako progenitor Świętego Graala. Niebo po sumeryjsku znane było jako AN, zatem Anu jest tym, który przybył z nieba, niebiańską istotą, wysłannikiem błękitu, wysłannikiem niebios, po indyjsku byłoby Awatarą. Jednocześnie jest bogiem, który zajmował się głównie sprawami boskimi, do człowieka i jego ziemskiej roli nie przywiązując zbytniej wagi. 

czwartek, 22 lipca 2021

Masońskie Buty i Błękitny Kolor

Błękit, Czerwień, Buty i Ofiary, Ruś i Bestie 


W Polsce demonizowana i otoczona nimbem bulwersującej tajemnicy, na Zachodzie masoneria była od początku częścią sfery publicznej. Stąd większa też świadomość jej pozytywnego wpływu na dzieje świata i ludzkości. To oświeceniowej myśli masońskiej zawdzięczamy przecież wiele wspaniałych dzieł i instytucji, jak Encyklopedia Britannica czy Wielka Encyklopedia Francuska, a także idea publicznych muzeów i bibliotek. To z tej myśli zrodziła się też idea szacunku dla natury, ogrodu jako naturalnego otoczenia człowieka i nowa koncepcja wychowania. Architektoniczo-budowlana symbolika legła u podstaw całej masońskiej ikonografii. Kielnia, węgielnica, cyrkiel czy świątynia Salomona należą do rozpoznawalnych symboli wolnomularskich i odsyłają do jego korzeni - średniowiecznych związków budowniczych (architektów, murarzy, rzeźbiarzy). Już w "Księdze Konstytucji" (1723) Jamesa Andersona pojawia się legenda o dziejach masonerii, która utożsamia wolnomularstwo ze sztuką architektury, a w szerszym sensie, ze sztuką wyzwoloną świętej geometrii. Dlatego w kręgach wolnomularzy architektoniczne traktaty (Palladia czy Witruwiusza) służyły nie tylko jako wzór i inspiracja dla architektów, ale stanowiły obiekt kontemplacji wolnomularzy - i jako takie znalazły się na wyposażeniu niektórych lóż. 

Błękit Masoński - Kolor Uduchowienia i Boskości

Wolnomularski kult rozumu i podziw dla praw geometrii znalazł wyraz i spełnienie w architekturze włoskiego architekta doby późnego renesansu, Andrei Palladia (1508-1580). Niemałą zasługę w upowszechnianiu jego kultu mieli wolnomularze angielscy, twórcy Wielkiej Loży Londynu. Dzięki nim palladianizm stał się dominującym stylem w Anglii, a także - nieco później - dotarł do Stanów Zjednoczonych. W Polsce propagatorami stylu stali się architekci związani z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim, a szczególnie Dominik Merlini. W projektach Białego Domu i Pałacu na Wodzie w Łazienkach, a także Królikarni Merlini nawiązał wprost do słynnej Villa Rotonda Palladia, ukończonej w 1582 roku. Wśród architektów wolnomularzy, którzy w XVIII w. tworzyli oblicze polskiego klasycyzmu, są m.in. twórca Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Warszawie Szymon Bogumił Zug, architekt katedry wileńskiej Wawrzyniec Gucewicz oraz Jakub Kubicki, autor projektu Świątyni Najwyższej Opatrzności w Warszawie. Wolnomularzami byli też malarze i graficy: Marcello Bacciarelli, Antoni Smuglewicz i Zygmunt Vogel.

Masońskie Buty, czyli niebieski i czerwony pantofelek 

Sensacja, stoi obecnie wyżej od Prawdy (Satyam, Haqq, Emet), logiki i wiedzy, stąd już niedaleko do kłamstwa, ignorancji, wymysłu, deprawacji i nienawiści oraz wojny. Przestań bać się natury i ducha, a zacznij walczyć z bestiami – tworzącymi wrogie wolnemu człowiekowi – ideologie, kierujące się w stronę bionegatywizmu kończacego się wojnami… Ciągle wracamy do tematu butów w ujęciu masońskiej tradycji symbolicznej i alegorycznej, gdyż buty pokazują kierunek w jakim podąża człowieka. Niestety, temat butów w ujęciu tajnych bractw i klubów, zmusza  także, do powrotu do tematu osób bionegatywnych, demonicznych, wobec zwyrodnienia wojny aranżowanej przez istoty zwyrodniałe, takie jak agresorzy, którzy napadli na Wietnam, Iraq, Libię, Afganistan i wiele innych krajów w XX i już XXI wieku. 

piątek, 1 stycznia 2021

11 Zasad Nauczania Duchowego - Duchowość i Rozwój Duchowy

11 zasad nauczania duchowego, czyli jak rozwijać się duchowo 


Jak rozwijać się duchowo w bezpieczny i zdrowy sposób? Warto zadać sobie takie i podobne pytania, aby uniknąć niepotrzebnych problemów życiowych, które czasem pojawiają się kiedy próbujemy rozwoju duchowego i duchowości w nieprawidłowy sposób. Problemów i kryzysów może ich być naprawdę sporo, jeśli zaczniesz korzystać z pomocy nieodpowiedniego nauczyciela, który nie stosuje prawidłowych zasad nauczania duchowego. Na pewnym etapie rozwoju duchowego trzeba słuchać jednego nauczyciela duchowego, ale na głębszych etapach będzie trzeba   wysłuchać zwykle przynajmniej kilku dobrych nauczycieli duchowych. Tego nie da się uniknąć, podobnie jak nie da się uniknąć podnoszenia poziomu etyczno-moralnego postępowania, co jest nieodłączną częścią duchowego rozwoju i pewnym istotnym miernikiem poziomu duchowego. Mentor na ścieżce rozwoju duchowego jest potrzebny, ponieważ każdy musi skądś czerpać informacje oraz solidne praktyki, każdy musi mieć też coś w rodzaju duchowego superwizoringu, badania i podsumowania etapów oraz zagadnień rozwoju. Czy będzie to wschodni guru jakiś dobry kierownik życia duchowego lub mistrz ezoteryczny – musisz mu zawierzyć, by zyskać podstawę do dalszego rozwoju, przynajmniej w zakresie oferowanych przezeń metod rozwojowych. Pamiętaj, że najlepszy nawet autor jakiejś książki duchowej - nie jest twoim mentorem, mistrzem, ani guru przewodnikiem. Mentoring w duchowości, w rozwoju duchowym, zawsze przychodzi w bezpośredniej Obecności Nauczyciela, i nie ma inaczej, nie ma wyjątków od tej akurat reguły. Duchowości nie da się nauczyc ani przekazać na odległość, nie można udzielić inicjacji ani błogosławieństwa na odległość, nie ma możliwości nauczania duchowego on-line ani przez telefon. 

Rozwój Duchowy - Duchowość - Przebudzenie - Mistyka - Oświecenie

Zdarzają się, jeszcze niestety niedouczeni ludzie, którzy twierdzą, że od samego początku kroczą własną  ścieżką, ale nawet oni pobierają nauki, choć w nieco innej formie, tak zwanej niższej, przygotowawczej, co tradycje głębokiej duchowości z wielotysiącletnim dorobkiem, takie jak niebiańska ścieżka Tao Nieba nazywają "uczniami słowa" lub"dziećmi manuskryptów" - czyli po prostu czytelnikami książek, traktatów. Greccy filozofowie utrzymywali, że nie jest filozofem (miłośnikiem duchowej mądrości), kto nie uczestniczy w spotkaniach filozofów, kto nie spotyka się z mędrcami (mistrzami filozofii), kto nie słucha mędrców osobiście, na własne uszy, kto nie został przez innych filozofów mędrców uznany za mędrca. Warto sobie to zapamiętać na sam początek, wtedy wybierzemy to co lepsze na duchową drogę. Mistrzowie i Mędrcy sufickiej tradycji, jako spadkobiercy gnozy i gnostyków oraz znacznej części hermetyków powiadają, że kto ma samego siebie za przewodnika czy mistrza duchowego - ten ma szatana za przewodnika. I nazywa takich co to powołują się mocno na tak zwane własne ścieżki wprost "uczniami diabelskiego autoramentu" (autoryzowani przez Ojca Kłamstwa, Szatana Diabała), "synami ciemności", "dziećmi zwiedzenia" etc. Takich zwyczajnie nie warto ani słuchać ani czytać - prawdziwa duchowość wywodzi się z duchowej tradycji (linii przekazu), ma solidne oparcie w naukach dawnych mędrców i mistrzów mądrości, często pochodzi od uznanych proroków i awatarów, kultywowana jest od wielu pokoleń, jak chociażby taoizm, sufizm, kabała, orfika (tradycja orficko-pitagorejska) czy hermetyzm, a także chociażby znany na zachodzie różokrzyż. 

Jak rozwijać się duchowo? 


Ilekroć stajemy w obliczu kogoś tytułującego się mianem nauczyciela duchowego, głęboko zastanawiamy się, czy rzeczywiście jest to odpowiedni człowiek do głoszenia nauk duchowych i czy spełnia normy jakie głosi, czy może tylko korodynator jakiś co powtarza słowa mistrza, tak dla sieebie jak i dla znajomych. Przede wszystkim staramy się jak najwięcej dowiedzieć o jego/jej przekazie, o linii sukcesji, o nauczycielach, o mistrzach. To pewna taka odstawa – nigdy nie krytykujemy na wyrost ani nie odrzucamy czegoś, czego samodzielnie nie poznaliśmy, badamy ducha przekazu, rozeznajemy czy nauka pochodzi od Boga, chociażby przez dobrze zachowany przekaz w linii sukcesyjnej. Poznanie nauk mistrza, nauczyciela czy guru jest absolutną koniecznością, a w filozofii szukamy wyrazistych sprzeczności, które muszą być rozwiązywalne. Ignoranci sądzą po pozorach, a świadoma osoba, budząca się dusza stosuje głębokie badanie i rozpoznawanie duchowe w skupieniu, modlitwie i głębokiej medytacji. 

W kręgach ludzi budzących się i przebudzonych, przebudzonych duchowo, na przestrzeni od 20 do 50 lat mamy okazję spotkać wielu mędrców i nauczycieli oraz osób podających się duchowych mistrzów czy przewodników. Z przykrością musimy przyznać, że większość z nich to oszuści albo osoby zaślepione wiarą w pewne idee (np. z aberracjami religijnymi lub pseudoobjawieniami czy bardziej rojeniami wyglądającymi na duchowe). Ci ludzie najczęściej nie mają większego pojęcia o naturze świata ani o rozwoju duszy czy łączności z wyższą jaźnią; za to są przekonani o własnej wyjątkowości i wyższości, gdyż cierpią na narcyzm lub wręcz urojenia narcystyczne, czasem na erotomanie (grupy haremowo-seksualne udające duchowość). W rzeczywistości jednak brakuje im prawdziwej, duchowej mądrości, a często nawet podstaw dla rozwoju duchowego, dla rozwoju duszy/jaźni, dla wzrostu świadomości Boga. Rozwój duchowy, to w sensie najogólniejszym droga przybliżania się człowieka do Boga, do Źródła, do Absolutu czy Wszechducha (używamy nazewnictwa różnych szkół zdrowej duchowości). 

Wiemy zatem z doświadczenia, że nauczyciela duchowego, mistrza i przewodnika duchowego, trzeba wybierać bardzo ostrożnie, najpierw najlepiej przyjrzeć się kilku takim, którzy są regularnie dostępni, do których można przychodzić czy przyjeżdżać na bezpośrednie nauki i praktyki duchowe. Lekkomyślność w tym zakresie może bowiem prowadzić do niepotrzebnych tragedii, z której nie będzie łatwo się otrząsnąć, po której zostanie niesmak lub awersja do rozwoju duchowego czy nauczycieli duchowości, ezoteryzmu, mistyki etc. Ilekroć więc spotykamy na swojej drodze nauczycieli duchowych, sprawdzamy jego czy jej kompetencje. Od razu możemy unikać tych, co głoszą aburdalne brednie o rzekomych własnych ścieżkach, gdyż takowych nie ma w świecie duchowych. Podobnie, na tej ziemi, autostrady raczej nie są twoją własnością i nigdy nie będą, należą do państwa albo dużej firmy z tysiącami ludzi, a ich użytkowanie nie jest twoją prywatną sprawą, tylko musisz dopasowac się do wymogów. Ścieżka duchowa bywa przyrównana do górskiej ścieżki w wysokich górach, a nawet w Polsce na Rysy nie wejdziesz jakąś własną prywatną ścieżką, tylko musisz generalnie wchodzić wytyczonym szlakiem, który ma niewiele opcji do wyboru. Można współczesnym językiem napisać, że ścieżka czy droga duchowa, to Autostrada do niebios, taka wielka Austostrada, dobrze zarządzana przez siły wyższe, anioły czy bóstwa niebiańskie, i nie masz tam ani trochę swojej własności. To ścieżka Boga, a nie chodnika kawałek dla człowieka z ulicy do jego domku czy mieszkanka w blokowisku. Autostrada to potężna konstrukcja, nawet jak ma kilka pasów ruchu, nie jest to niczyja własna ścieżka, a wręcz dokładnie na odwrót. Osoby pomylone umysłowo, dywagujące coś tam o jakiś własnych ścieżkach najlepiej omijać szerokim łukiem jako najgorsze zło zasyfiające duchowość (unikać jak kiły, rzeczączki i chlamydii, żeby się straszliwą zarazą nie zarazić)!