środa, 25 kwietnia 2018

Czerwone Bractwo - Loża w Polsce

Czerwone Bractwo to pierwsza loża masońska powstała w Polsce


Czerwone Bractwo - fr. la Confrérie Rouge – pierwsza założona na terenie I Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie w mistycznym 1721 roku loża wolnomularska. Historia wolnomularstwa w Polsce sięga początków XVIII wieku i jest związana z Lożą La Confrérie Rouge (Czerwone Bractwo), w której oficjalnie i uroczyście zapalono światła w 1721 roku. Loża zrzeszała przedstawicieli arystokracji i szlachty i związana była mocno z tradycjonalistycznymi lożami angielskimi. W podobnym czasie pierwsza loża masońska we Francji została założona przez Anglików także w 1721 roku na Dunkierce. Czerwone Bractwo to loża zależna od Wielkiej Loży Londynu. Nosiła nazwę „Braterstwo i Przyjaźń” - ideały bardzo potrzebne do ukształtowania Narodowi Polskiemu. 

Masoneria Biało-Czerwona

Rok 1721 numerologicznie to wibracja mistrzowskiej liczby (11), gdyż suma cyfr roku (1+7+2+1) daje liczbę 11. Był to dobry rok na ustanowienie jakiejś działalności duchowej, mistycznej czy społecznie pożytecznej (poprzednie jedenastki w XVIII stuleciu to 1703, 1712, kolejna to 1730, a dalsze lata mistrzowskie to 1759, 1768, 1777, 1786 i 1795 dające w sumach cyfr składowych wibrację mistrzowską 22). 

W Europie środkowo-wschodniej najwcześniejszą strukturą nierzemieślniczą wolnomularską była organizacja o nazwie "La Confrérie Rouge" (Czerwone Bractwo). Siebie nazywali Czerwonymi Braćmi, a swoje bractwo - Zakonem. Jego członkowie przyjmowali (czego w zwyczajach lóż na Wyspach nie było) „imiona zakonne”, podobnie więc jak to czyniono w dawnych i ówczesnych zakonach rycerskich oraz lożach perskich. Czerwone Bractwo nieformalnie powstało nie później niż pod koniec II dekady XVIII wieku. W styczniu 1721 roku było już terytorialnie rozbudowane i ustrukturyzowane, miało oficjalną strukturę. Masoneria ma specyficzny sposób istnienia – uzewnętrzniania się wyłącznie poprzez rytuały, w czym duchowo podobna jest trochę do prawosławia mającego rozbudowaną oprawę rytualną i symbolikę liturgii. 

Jego członkami byli m.in.: późniejszy kanclerz wielki litewski Michał Fryderyk Czartoryski, podskarbi wielki koronny Jan Jerzy Przebendowski i podskarbi nadworny koronny Franciszek Maksymilian Ossoliński, żupnik bydgoski Ludwik Borucki. Do grona Czerwonego Bractwa należeli przedstawiciele arystokracji i szlachty polskiej, ale także pruskiej i saskiej. Mimo tradycji, oprócz mężczyzn przyjmowane były do niej również kobiety. Była to loża, pozostająca pod wpływem brytyjskich lóż jakobickich. Członkowie posługiwali się imionami zakonnymi (duchowymi). 

Kierownictwo krajowe Czerwonego Bractwa na terenach dzisiejszej Polski, a i zarazem naczelne, znajdowało się w Warszawie, siedzibą zaś naczelnej instancji terenowej, rodzaju Rady Zakonu – wedle pewnych danych jednej z kilku – był Toruń. W Warszawie należały do bractwa osoby wysoko reprezentatywne dla kręgów wielkoszlacheckich, m.in. dwaj książęta Czartoryscy: Michał Fryderyk (mianowany w 1720 roku podstolim litewskim) oraz Aleksander August (rodzony brat Michała, kawaler maltański). Wiemy także o uczestniku niedawnej wojny austriacko-tureckiej Janie Jerzym Przebendowskim, hrabim Ossolińskim. Członkiem kierownictwa był niejaki Borucki, przypuszczalnie Ludwik, w 1720 roku mianowany żupnikiem bydgoskim. W Toruniu mieszkał szambelan saski baron Kaspar Blumenthal, piastujący w Bractwie godność Odźwiernego. Wiadomo, że do Czerwonego Bractwa, analogicznie jak do innych lóż arystokratycznych, przyjmowano również kobiety - arystokratki. Jedną z wcześniejszych członkiń jego toruńskiej placówki była hrabina Schwerin, żona posła pruskiego w Wiedniu.  

niedziela, 22 kwietnia 2018

Kościół prawosławny - prawowierne chrześcijaństwo mistyczne

Duchowość, mistyka  i hermetyzm prawowiernego chrześcijaństwa wschodniego


Kościół prawosławny, ortodoksyjny, jest potężną, tradycyjną i znacząca częścią chrześcijaństwa, jego rdzeniem i sercem. Liczy sobie ponad 300 milionów praktykujących czynnie wiernych, obejmuje przede wszystkim kraje Europy południowo-wschodniej (Bałkany) i Rosji oraz państw ościennych. Nazwa "prawosławie" pochodzi z języka greckiego i jest przekładem wyrazu "orthodoksia" co znaczy "prawdziwie wierzę". Rzeczywiście, wielu historyków religii, dodajmy, że nie tylko pochodzenia prawosławnego uważa, że to właśnie prawosławna wersja chrześcijaństwa jest najbliższa pierwotnym, ewangelicznym ideałom tej religii. Polski papież Jan Paweł II nazwał prawosławie "wschodnimi płucami Kościoła". Sami prawosławni także wierzą, że to właśnie prawosławny kościół najlepiej przechowuje tradycję i jest spadkobiercą i kontynuatorem chrześcijańskiego kościoła starożytnego. Nazwa "prawosławie" rozpowszechniła się po VII soborze powszechnym w 787 roku. 

Prawosławie - krzyż na cerkwi

Termin "prawosławie" jest używany dla określenia chrześcijaństwa wywodzącego się z obszarów Bizancjum, które w połowie szóstego wieku obejmowało praktycznie cały basen Morza Śródziemnego włącznie z Italią i Rzymem. Pochodzi z języka starosłowiańskiego i jest tłumaczeniem greckiego słowa "orthodoxia", oznaczającego prawowierność, prawdziwą wiarę. Było ono używane już od II wieku na określenie prawdziwej wiary – chrześcijańskiej, i o dziwo, zarówno kościół katolicki jak i protestanckie chętnie używają tego terminu w stosunku do wyznawców prawosławnych podkreślając ich prawowierność. Nazwa ta rozpowszechniła się, gdy po potępieniu przeciwników kultu ikon w 787 roku na siódmym soborze powszechnym w Nicei, w 843 roku ustanowiono święto Triumfu Ortodoksji (obchodzone w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu). Prawosławie należy do najstarszych wyznań chrześcijańskich, wyrastających z wczesnego, starożytnego chrześcijaństwa. Jako religijna doktryna i organizacja wyłoniło się w pierwszym tysiącleciu i do dziś zachowuje pewne formuły dogmatyczne i zasady liturgiczne ukształtowane w najstarszym okresie dziejów chrześcijaństwa. Obecnie jest trzecim co do liczby wiernych wyznaniem chrześcijańskim, co potwierdza mistyczną regułę, że im coś jest bardziej prawdziwe, tym jest mniej popularne. 

Istnieją także kościoły orientalne inaczej znane jako przedchalcedońskie, niechalcedońskie, ortodoksyjne orientalne, monofizyckie, Mniejsze Kościoły Wschodnie, Starożytne Kościoły Wschodnie, Orientalne Kościoły Prawosławne – grupa wschodnich kościołów chrześcijańskich, które nie przyjęły postanowień soboru chalcedońskiego w 451 roku. Należy do niej sześć Kościołów: koptyjski, etiopski, erytrejski, jakobicki i syromalabarski, malankarski, ormiański (armeński). Według starszych poglądów historyków kościoła chrześcijańskiego za przyczynę nieporozumień kościołów zachodniego i wschodniego podawano odmienne zdanie odnośnie natury Chrystusa, której określenie stało się kluczowym punktem sporów teologicznych. Nowsze badania jednak ustaliły, że przyczyn rozejścia się Kościołów należy upatrywać w imperialnej polityce Cesarstwa Bizantyńskiego. Kościoły przedchalcedońskie od drugiej połowy XX wieku prowadzą dialog ekumeniczny z kościołem prawosławnym, siedmiosoborowym. W latach 1964, 1967, 1970 i 1971 miały miejsce cztery nieoficjalne konferencje. W 1988 roku odbył się dialog oficjalny, a w 1990 roku została podpisana deklaracja z Chambéry, na mocy której kościoły przedchalcedońskie zostały uznane przez kościół prawosławny za ortodoksję czyli prawosławie. Podobne dialogi prowadzone są z kościołem katolickim, jednak dotychczas zostało opracowane jedno stanowisko w najbardziej spornej kwestii, tj. stosunku do natury Chrystusa (sprawa monofizytyzmu, która wcale nie musi dzielić). 

Kościoły orientalne czyli przedchalcedońskie należą do jednej wspólnoty, jednak każdy posiada w swoim obrębie własne tradycje, wywodzą się z różnych doktryn teologicznych, zachowują też własną misteryjną liturgię i swoisty hermetyzm. Łączy je wspólne podejście do natury Syna Bożego. Przyjęcie postanowień Soboru chalcedońskiego stwarzało według nich podstawy pod potencjalną herezję dualistyczną oraz zaprzeczało jedności osoby Chrystusa. Choć kościoły przedchalcedońskie wyznają monofizytyzm, odrzucają poglądy twórcy tej doktryny, Eutychesa, który głosił asymilację człowieczeństwa Chrystusa z jego Boską naturą. Bliższy jest im pogląd Cyryla z Aleksandrii, według którego Słowo stało się ciałem, tworząc jedną hipostazę, przy jednoczesnym zachowaniu niezmienionej natury ludzkiej. Monofizytyzm, eutychianizm – to doktryna teologiczna, według której Chrystus ma naturę ludzką i boską, jednak nie istnieje w dwóch naturach. Natura boska Chrystusa wchłonęła jego naturę ludzką. Doktryna została ogłoszona przez archimandrytę konstantynopolitańskiego Eutychesa i poparta przez duchownych aleksandryjskich w pierwszej połowie V wieku. Eutyches, głosząc swoje poglądy na naturę Chrystusa, dążył do obalenia nestorianizmu, który został może zbyt rygorystycznie potępiony na soborze efeskim w 431 roku. Zbytnia dogmatyzacja spraw duchowych i mistycznych nie służy samej duchowości i mistyce, co kontemplujący chrześcijanie sprawdzili na własnej skórze i we własnych sercach przez dwa tysiące lat. Intelekt bez żywej wiary i doświadczenia mistycznego brnie w coraz bardziej absurdalne dogmaty, a dla mistyki i żywej duchowości potrzebny jest duży luz i duży margines swobody wyrażania doświadczenia wewnętrznego. 

wtorek, 17 kwietnia 2018

22 powody uprawiania pogaństwa

22 POWODY, DLA KTÓRYCH WARTO UPRAWIAĆ POGAŃSTWO


Pogaństwo - Rodzimowierstwo - Słowiaństwo - Starowierstwo 

1. Nie musisz ciągle wysłuchiwać od ateistów, że wierzysz w coś, co nie istnieje. Czcisz Słońce, a jak ktoś ma wątpliwości, czy Ono istnieje, to pokazujesz palcem. Richard Dawkins i podobni mogą ci naskoczyć i zamlaskać. 

2. Matka Natura nie ma ci za złe, gdy gapisz się na tyłki płci przeciwnej, a wręcz przeciwnie, cieszy się, że doceniasz, że tak ładnie jej wyszły. 

3. Bardzo szybko uczysz się dystansu do tego, co ludzie mówią o twojej wierze. No bo jak powiesz, że świętujesz pełnię Księżyca, to wiadomo, że będą się śmiali, i oczywiście przechodzisz nad tym do porządku dziennego, zamiast pielęgnować urazę swoich uczuć religijnych. 



4. Nie masz jednej księgi z odpowiedziami na fundamentalne pytania, więc szukasz w wielu różnych. Koniec końców, pewnie i tak nie znajdziesz, ale jaką będziesz oczytaną osobą! 

5. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby święte drzewo wyrosło w kształt bazyliki w Licheniu.

6. Zagadnienia teologiczne stają się znacznie bliższe życiu, kiedy w twojej religii Matka jest symbolem płodności, a nie dziewictwa. 

7. Politycy i publicyści nie wycierają sobie gęby imionami twoich bogów, a nawet gdyby chcieli, to nie umieliby ich wymówić.