piątek, 21 czerwca 2024

Dekonspiracja Lucyferian i Satanistów NWO

Dekonspiracja satanistów i lucyperian rządzących światem i ludzkością


Ta strona dekonspiruje Światową Rewolucję Satanistyczną. Spisek demonów ciemności przeciwko cywilizacji ludzkiej i słowiańskiej. Celem tej strony jest dekonspiracja mrocznych satanistycznych sił i tajnych stowarzyszeń chaosowych lucyferyzmu. Gdy poznasz prawdę "Już Nikt nie waży się nazwać tego spiskiem”. Niewielu ludzi wie o ich istnieniu, mimo że Chrystus Mesjasz znany także jako Mitra, Maitreya, Saoszjant czy Mahdi, bardzo wyraźnie to zaznaczył. Skoro światem rządzi upadły Lucyfer, znany po upadku jako Lucyper, a oni są jego lojalnymi agentami, to oni również rządzą światem. Władza tego świata od Złego pochodzi - uczył Chrystus. Cały ten świat leży w mocy Złego - mawiał Mistrz Jezus. Sataniści są prawdziwymi władcami tego świata, mroczną "elitą", która sprawuje całkowitą kontrolę nad systemami finansowymi i politycznymi oraz prawnymi wszystkich głównych krajów uprzemysłowionych, w tym USA, Kanady, Australii, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej. Zostali oni opisani przez Chrystusa Mesjasza jako "Synagoga Szatana", ponieważ główny szatan (najpierw Lucyfer, a po upadku w ciemność Lucyper) jest ich bożkiem, idolem. Czczą oni i służą Lucyperowi, tak zwanemu Aniołowi Udającemu Światłość, Fałszywemu Światłu, Fałszywemu Bogu, w taki sam sposób, w jaki chrześcijanie czczą i służą JHWH, Jahwah Bogu, Absolutowi, Ojcu Niebiańskiemu. 

Satanistyczne Zło Lucyferiańskie promuje Amazon

Niewielu ludzi wie o ich istnieniu, mimo że Chrystus Mesjasz bardzo wyraźnie to zaznaczył. Skoro światem rządzi Lucyfer, a ściślej Lucyper, Gasiciel Światła, a oni są jego lojalnymi agentami czy służalcami, kolaborantami, to oni również rządzą światem - jako ludzie demony zwane także gadoidami, reptilianami. W bardzo realnym sensie są oni środkami, za pomocą których Lucyper realizuje swój wielki plan zapewnienia całkowitej kontroli nad ludzkością i jej degradacją. Jednym z powodów, dla których Sataniści tak skutecznie się ukrywają i zwalczają Bożych Posłańców, Proroków, Illuminatów, jest to, że "normalnym" ludziom bardzo trudno jest wyobrazić sobie ich mroczne istnienie. Jak to możliwe, pytają, że grupa skądinąd niepozornych ludzi mogła być tak przesiąknięta fałszywym światłem, iskrzeniem demona i szatana Lucypera, że wszystko co robili było poświęcone jego pracy na tym świecie? Celem tego artykułu jest (a) opisanie rodzaju ludzi znanych jako zdemoniali sataniści, o których mówimy, oraz (b) określenie ich sposobu myślenia i postrzegania świata.

Tradycyjny stereotyp Złego Człowieka jest mylący

Jeszcze w XIX wieku większość mieszkańców Zachodu była wierzącymi i praktykującymi chrześcijanami. To oznaczało, że uznawali wszelkie zło za namacalną rzeczywistość i ciągłe zagrożenie dla naszego duchowego dobrobytu. Wiedzieli, że zło to coś więcej niż tylko brak dobra, ale pożerająca ciemność, chaos i mrok, ciemność, która może zniszczyć nieostrożnych. Dzisiaj, od końca XX wieku to zrozumienie zostało prawie całkowicie utracone, a brednie satanistycznych ideologii szerza się jak zaraza począwszy od ostatniej dekady XX wieku, z nasileniem na pierwsze Dwudziestolecie XXI wieku. Można powiedzieć, że szatan ukrył się wyjątkowo dobrze, skłaniając większość ludzkości do wiary, że nie istnieje, że był jedynie mitycznym bytem, którego wcześniejsze, mniej dojrzałe cywilizacje potrzebowały, aby wyjaśnić ból i przeciwności tego świata, co jest oczywistym absurdem. W XXI wieku zło jest na ogół przedstawiane jako patologia, chociaż wiele rodzajów zła nie są wskazywane jako zło, zupełnie niesłusznie. Osoba ewidentnie zła jest często postrzegana przez specjalistów jako ofiara poważnych zaburzeń osobowości, wynikających być może z jakiejś anomalii genetycznej lub traumy przeżytej w dzieciństwie. W ten sposób zło jest błędnie redukowane do zjawiska neurologicznego lub psychiatrycznego - jest to infantylna trywializacja zła, która nie pozwala na uznanie go za niezależną i wysoce destrukcyjną rzeczywistość nadprzyrodzoną, a mówiąc okultystycznie za szkodliwy wpływ astralnych demonów i bytów. Niemożliwe jest zrozumienie satanistycznych potworów, lucyperystów, i ich strategii wprowadzenia totalitarnego systemu rządu światowego bez uznania, że ekstremalne zło istnieje, że niektórzy ludzie decydują się służyć tej mrocznej nadprzyrodzonej sile astralnych piekieł, i że ciemna hierarchia, poprzez którą działają, jest koordynowana z góry przez samego demona Lucyfera, upadłego Lucypera. Innymi słowy, powinniśmy bardzo poważnie potraktować odniesienie, które Chrystus Mesjasz uczynił do Synagogi Szatana, gdyż cała siatka mafijna satanistycznej władzy politycznej jest tą mroczną synangogą satanistyczną. Czy pamiętasz, kiedy Chrystus Mesjasz był kuszony przez szatana czy szatanów na pustyni? Książę ciemności, Satan, wódz szeddim, demonów, zaproponował, aby dać ziemię Jezusowi jako swoje osobiste królestwo, jeśli tylko będzie się kłaniać i czcić go należycie. Tak beszczelny jest upadły w mroki ciemności i chaosu demon Lucyper, wcześniejszy cherubin, który był aniołem światłości, ale popadł w ciemnotę, upadł w mrok stając się ex-cherubinem, byłym aniołem. Zauważ, że to kuszenie Jezusa nie miałoby znaczenia, chyba że kuszący szatan rzeczywiście posiadał moc, by dokonać takiego zapisu. Dokładnie to samo szatany robią z tymi, którzy mu dzisiaj służą, dając im niezasłużony i często zaskakujący ziemski sukces w zamian za ich niekwestionowaną lojalność i posłuszeństwo. 

piątek, 16 czerwca 2023

Iluminaci i baśnie o czerwonym wilku

Iluminaci czyli baśnie o czerwonym wilku


Jeszcze zanim Dan Brown napisał powieść „Anioły i demony”, tylko nieliczni zainteresowani duchowością i mistyką oraz hermetyzmem i okultyzmem kojarzyli temat iluminatów, a oprócz fascynatów to mało kto słyszał o iluminatach czy zakonie iluminatów. Nawet „Słownik mitów i tradycji” Władysława Kopalińskiego nie wspomina o tym tajemniczym bractwie oświeceniowym. Czy zatem powinniśmy wierzyć jednemu z najpopularniejszych amerykańskich pisarzy, że iluminaci mają wpływ na światową politykę? W XXI wieku dla setek milionów ludzi na całym świecie nie ma niczego bardziej pociągającego niż spiskowa teoria dziejów, na którą można zrzucić wszystkie nieszczęścia tego świata, co wydaje się szukaniem kozła ofiarnego, i to nie tam, gdzie on się znajduje. Od dziesięcioleci tajemne rytuały i symbole masonów, templariuszy, różokrzyżowców, Zakonu Syjonu, Synów i Córek Mitry, gnostyckiego zakonu manichejczyków, sufich czy innych bardzo ezoterycznych konfraterni rozpalają wyobraźnię poszukiwaczy „prawdy” o tym, kto rządzi ludzkością. Umberto Eco wykpił ten spiskowy fenomen socjologiczny w sardonicznej powieści „Wahadło Foucaulta”. 

Mason Dan Brown - Zakon Iluminatów

Dzięki ładnie napisanemu „Kodowi Leonarda da Vinci” Dana Browna, jednej z najpoczytniejszych książek ostatnich lat, do grona tajnych bractw sterujących rządem światowym dołączyły dwie szanowne organizacje: Zakon Syjonu i Opus Dei, prałatura personalna kościoła katolickiego czyli schizmy watykańskiej odpadłej od chrzecijaństwa w 1054 roku z powodów politycznych i haniebnej zdrady. Dla pisarza w niewielkim stopniu okultystycznego Dana Browna nieważne było, że Zakon Syjonu i Opus Dei faktycznie istnieją i nie mają niemal nic wspólnego z barwnymi histoiami opisanymi w „Kodzie Leonarda da Vinci”. Zakon Syjonu (Prieuré de Sion) jakby się zdawało nie powstał w 1099 roku, jak sugeruje Dan Brown, ale został założony i zarejestrowany w 1956 roku we Francji, ale tu chodzi o legalną organizację prawną w Europie, a nie o ruch duchowy pod tym szyldem na Wschodzie, w kulturze semickiej duchowości. We wcześniejszej powieści „Anioły i demony” pisarz Dan Brown oddawał władzę nad światem tajemnemu Bractwu Iluminatów, którego wielkimi mistrzami mieli także być Leonardo da Vinci i sir Isaac Newton, co mogło być prawdą, bo obaj uwielbiali sekretne organizacje duchowe i mistyczne. W „Kodzie Leonarda da Vinci” ci sami panowie byli nazywani wielkimi mistrzami Zakonu Syjonu, którego duchową misją i pracą dla Boga jest przechowywanie tajemnicy Świętego Graala – sakralnej kobiecości Marii Magdaleny, powieściowej żony Jezusa z Nazaretu. 

Tak więc według pisarza Dana Browna, mistrzowie zakonu Leonardo da Vinci i Isaac Newton musieli być ludźmi z wyraźnym uwzniośleniem jaźni, bardzo zaangażowanymi w rozwój duchowy i mistycyzm. Od godziny 9 do 13 kierowali sekretnym duchowym Bractwem Iluminatów, żeby po przerwie obiadowej prowadzić tajną misję ultrareligijnego Zakonu Syjonu, przechowującego tradycje mistyczne Mitry i kult Matki Ziemi połączony z reformowanym judaizmem Jezusa z Nazaretu. Pytanie tylko, co w tym czasie robili templariusze, różokrzyżowcy i wolnomularze? Ci ostatni, jak twierdzi pisarz Dan Brown i setki mu podobnych, zjednoczyli się z Bractwem Iluminatów i postanowili zbudować Stany Zjednoczone – pierwsze masońskie państwo na Ziemi, chociaż jak wiadomo, polityka stworzonego państwa w Nowej Ziemi, nie zawsze rozwija się zgodnie z wolą Ojców Założycieli, takich jak wybitny mason i iluminat, Jerzy Waszyngton. Demokracja elektoralna jako odmiana parlamentaryzmu angielskiego stanowczo ulega znacznym wypaczeniom. iluminaci jednakże działają od wieków i tysiącleci, a przydomek Buddha w tłumaczeniu na polski i jeszcze bardziej łacinę, to akurat Iluminat, Oświecony. Im więcej Buddhów zatem, tym więcej Iluminatów, inaczej mistyków, gnostyków. W omawianiu Zakonu Iluminatów brakuje zwykle Calligarisa i ucznia czarownika... 

środa, 18 stycznia 2023

TAROT - Zasady Wróżenia z Kart

Tarot dla początkujących. Jak wróżyć z talii kart Tarota? Zasady Wróżenia! 


Wielu ludzi ciągle Nas zapytuje, jak stawiać Tarota, jak wieszczyć z kart Tarota? Sztuka wróżenia z kart Tarota jest znana ludziom już od wczesnej starożytności, mimo to na chwilę została przez wielu zapomniana. Praktyka niegdyś kojarzona przez wieki z magią kabalistyczną i okultyzmem, w XXI wieku powraca do łask, a nawet nabiera większego znaczenia. Hebrajskim kartom Tarota po prostu trudno się oprzeć - w końcu ich symbole i hebrajskie literki poprzez Wyrocznię udzielają znaczących odpowiedzi na pytania ludzi. Co więcej, nie zawsze trzeba być wróżbitą, żeby zacząć korzystać z wiedzy kabalistycznej Tarota, chociaż lepiej po poważną wróżbę udać się do Wyroczni, do wieszczki lub wieszcza tarotowego. Czy na podstawie ułożeń Tarota naprawdę można przewidywać przyszłość? Postanowiliśmy wtajemniczyć w ten temat trochę Naszych poszukujących oświecenia - zatem przed Tobą mała okultystyczna lekcja tarotowa nr 1

TAROT i Alfabet Hebrajski - Litery i ich liczby gemetryczne w kabale - kolumna #

Antoine Court de Gébelin twierdził, że nazwa “Tarot” najpewniej pochodzi od staroegipskiego słowa “Tar” oznaczającego drogę oraz od “Ro” oznaczającego „król” lub „królewski”. Stąd też słowo Tarot oznaczać może  „królewską drogę” życia, a także "królewską sztukę" - rodzaj alchemii wewnętrznej lub wyroczni pierwotnie dostępnej tylko dla królów. Wiedzę Gébelina wykorzystał Jean Alliette – żyjący w Paryżu perukarz, fryzjer i  nauczyciel algebry, który zainspirowany teorią pisarza, pod pseudonimem Etteilla i zaczął publikować o Tarocie, twierdząc przy tym, że jest jedynym żyjącym człowiekiem, który poznał jak wyglądały wizerunki kart z Księgi Thota. Dysponując kabalistyczną i iluminacką wiedzą z zakresu numerologii, mistyki liczb, astrologii i symboliki wolnomularskiej, rozwinął talię Tarota tworzącą ciekawy system ikonograficzny i mistyczno-magiczny dla potrzeb wróżebnych, oparty na starych symbolach kabalistycznych i mistyczno-magicznych. Talia obrazowa stała się tym samym pierwszą talią Tarota obrazkowego służącą do wróżb i dywinacji, zastępując stary system odczytywania Woli Bożej z 22 znaków liter i liczb alfabetu hebrajskiego lub aramejskiego stosowanych już w czasach Pitagorasa i dawniejszych. Święte Litery Torah, służyły od najdawniejszych czasów do odczytywania wyroczni Boga, wyroczni Pana, JHWH, znanych już z ksiąg prorockich Starego Testamentu, ale osoba tak zajmująca się Tarotem musi być zaawansowana na Drzewie Życia, w znaczący sposób przynależąc do jednej z Sześciu Sefirot wokół Sefiry Dhat. 

Coraz większe jest zainteresowania nauką wróżenia z pomocą kart Tarota, bo mistyczna moc kart i ich interpretacji fascynuje ludzi od wielu stuleci. Stawianie Tarota dla niektórych niestety jest tylko świetną zabawą, inni upatrują w kartach drogi prowadzącej do poznania siebie, a nawet do duchowego rozwoju, jeszcze inni chcą poznać odpowiedzi na nartujące ich pytania życiowe. Nie polecamy lekceważyć mocy i energii kart Tarota. Siła kart Tarota i działających przez karty świętych liter kabalistycznych nie służy zwyczajnej zabawie i z całą pewnością nie może być wykorzystywana ani dla zabawy ani w złych celach. Jeżeli skorzystamy z kart tarotowych w umiejętny sposób, wzbogacimy się o cenną wiedzę i nowe doświadczenia. Zaczniemy widzieć więcej i rozumieć więcej, lepiej aranżować sprawy życiowe. Wykładanie czy rozkładanie kart Tarota kiedyś zostało zarezerwowane jedynie dla osób Wybranych, odpowiednio do wróżenia przygotowanych od strony okultystycznej, posiadających dar wróżenia, dar przepowiadania. Talie tarotowe tworzyli okultyści i sprzedawali je w wąskim, hermetycznym gronie wtajemniczonych. Mówiąc wprost, osoby niegodne, nie posiadające odpowiedniej wiedzy oraz rozwiniętej intuicji, nie mogły posiąść Wiedzy Tajemnej, którą skrywa Tarot 22 świętych liter hebrajskich i aramejskich. Takie podejście wynika także z faktu, że w nieodpowiednich rękach, karty tarotowe i inne metody dywinayjne mogą wyrządzić ogromną krzywdę. 

Tarot w XXI wieku jest jedną z najpopularniejszych praktyk wróżenia, a ściślej wieszczenia czy stawiania kabały. Okultyści od wieków rysują i sprzedają alegoryczne karty okultystyczne, jednak dopiero współcześnie ilustrowane talie kart tarotowych stały się ogólnodostępne. Estetyka i piękno tej starożytnej sztuki ożywiła zainteresowanie Tarotem, czyniąc go pewnym ulubieńcem mediów społecznościowych. W mediach społecznościowych XXI wieku znajdziemy wiele kont z milionami sympatyków, które są poświęcone wróżeniu z kart Tarota i każdego dnia publikują horoskopy oparte na tych predykcjach. Pomimo swojej wszechobecności, Tarot nadal budzi w wielu ludziach lekki postrach i wydaje się skomplikowany. O co tak naprawdę w nim chodzi i co oznaczają jego karty, szczególnie te zwane Wielkimi Arkanami lub Prawdziwym Tarotem? Jak odczytywać znajdujące się na nich ilustracje, symbole i alegorie? Okazuje się, że nie taki Tarot straszny, jak go malują, chociaż zacząć powinno się od zapoznania z alfabetami, hebrajskim i aramejskim, jako że Tarot, to w istocie pierwotnie wyrocznia z liter hebrajskich lub aramejskich malowanych na kamykach, liter z których układały się słowa i pojęcia. Podstawy Tarota wydają się bardzo proste, można zapoznać je w kilku pierwszych lekcjach. Oto co powinno się wiedzieć o Tarocie, zanim przystąpi się do praktyki stawiania kart lub liter.

Chociaż Tarot jest praktyką bardzo starożytną, przynależy do kultury aramejskiej i hebrajskiej, jego europejskie początki sięgają zaledwie XIV/XV wieku. Wtedy pojawił się w obiegu jako talia kart do gry wzorowana na hebrajskim alfabecie, pod nazwą francuską Tarok, jednak jego wróżebne zastosowania znane były tylko nielicznym okultystom. Dopiero w XVII/XVIII wieku zyskał szerszą publiczność i zaczął być bardziej powszechnie używany przez wróżbitów do wieszczenia. Ponieważ Tarot bazuje na uniwersalnych symbolach oraz archetypach, wpisanych w kulturę i tradycję semicką, a obrazowanych w semickich alfabetach, znaczenie każdej karty czy historie kryjące się na ilustracjach, zdradzają czas, miejsce, kontynent i kulturę. Mówi się, że Tarot przepowiada przyszłość, oczywiście, jeśli wróżbita, wieszcz lub wieszczka, rzeczywiście posiada dar wieszczenia pozwalający na wizję wywołane symbolami i układami kart, co można sprawdzić w dokładnym horoskopie osoby, a także czytając tajemne znaki na dłoniach oraz oglądając znaki w aurze eterycznej osoby. Karty w rzeczywistości bardziej przyziemnej są także przydatne do refleksji, gdyż wyostrzają intuicję i pomagają w sprawnym podejmowaniu decyzji życiowych, podobnie zresztą jak I Ching czy Runy (stare litery etrusko-łacińskie). Jeśli Tarot jest stawiany w takiej intencji, przynosi korzyści na drodze do spełnienia, aczkolwiek trzeba pamiętać trochę zasad fundamentalnych, chociażby takich jak przekładanie i wyciąganie kart tylko lewą ręką czy zasadę, że Tarota zawsze stawiamy innej osobie, nigdy sobie samym, nawet jak jesteśmy wróżką z darem okultystycznym do wieszczenia, a nawet właśnie szczególnie wtedy. 

poniedziałek, 13 grudnia 2021

Anunnaki - Mityczni Bogowie Sumeru

Anunnaki - Mityczni Bogowie Sumeru 


Anun(n)a, Anun(n)aki - sumeryjskie: da/e4-nun-na, tłum. „książęce potomstwo”; akaddyjskie: A/Enūnakū, A/Enukkū – w mitologii mezopotamskiej ogólne określenie „wielkich bogów” jako dzieci boga Anu, zrodzonych w początkowym okresie tworzenia Wszechświata, Kosmosu, zamieszkujących niebo i ziemię. Bogowie Anunna m.in. mieli wchodzić w skład boskiego zgromadzenia ferującego wyroki oraz być sędziami w podziemnym świecie zmarłych. W okresie późniejszym określenie Anunnaki – w odróżnieniu od paralelnego określenia Igigi – dotyczyło zwykle bóstw najstarszych i najznaczniejszych. Siedem Bóstw Niebiańskich zwykle tworzy radę starszych bóstw nieba w każdej sferze, także w formie opieki czy zarządu nad niższymi niż niebiańskie światami. Mitologia Sumeru oraz akkadyjska i babilońska to niejako podstawa dla zrozumienia całej duchowości, kultury, mistyki i magii rodem z Bliskiego Wschodu, zarówno Kabbalah (Kabały), Tasawwuf (Sufi), Gnozy i Magii oraz aramejsko-helleńskiej tradycji astrologicznej i numerologicznej... 

W swej najstarszej warstwie religia starożytnego Sumeru prezentuje wierzenia o cechach zbliżonych do szamanizmu lub tantryzmu. Według nich świat jest przepełniony złymi duchami, które dzielą się na kilka kategorii, zależnych od obszaru działania, na przykład na morzu, na pustyni, pod ziemią, w górach, na cmentarzach, czy na drogach. Najbardziej obawiano się tych złych duchów, które podnosząc burze piaskowe potrafiły zniszczyć doszczętnie pola i plony. Równie niebezpieczne były te złe duchy przynoszące choroby i zarazy, epidemie. Do szczególnie bezwzględnych zaliczano demoniczne złe duchy Pazuzu, Labartu i Lilith. Złymi duchami czy upiorami mogły zostać także topielce, kobiety zmarłe będąc dziewicami lub podczas porodu, mężczyźni zmarli będąc kawalerami, czy ktoś kto nie został pogrzebany. Oprócz złych mocy były też dobre duchy, choć mniej liczne w okresie silniejszych wpływów zła, ciemności i mroku na świecie. Do najbardziej popularnych zaliczały się te, które by można nazwać Aniołami Stróżami lub Duchami Opiekuńczymi. Pojawiały się tylko gdy były wzywane, przybywały w parze, stawały po obu bokach wzywającego i eskortowały go chroniąc, stąd tradycja posiadania dwóch Aniołów Stróży. Przeciw złym mocom czy złym duchom  walczyli czarodzieje i magowie dysponujący różnego rodzaju zaklęciami ochronnymi i egzorcyzmami. Oni też zajmowali się wytwarzaniem różnego rodzaju amuletów i talizmanów w oparciu o astrologię. 



Cała niezliczona gromada duchów miała dwóch przywódców o imionach Anu i Enki. Anu był władcą Nieba, wrogiem złych ludzi i ojcem wszystkich duchowych mocy. To on rozkazywał wywoływać wszystkie nieszczęścia, które padały na złych i zdeprawowanych ludzi, zsyłał surowe kary i upomnienia za przewinienia jako Bóg Sprawiedliwy. Jego dziełem były wszelkie karzące zło susze, huragany i epidemie, zarazy. Anu miał też inne imię Enlil - władca porywistego wiatru, huraganu. Dość szybko Anu i Enlili stali się dwoma odrębnymi postaciami lub dwoma aspektami Bóstwa. Natomiast Enki (Pan terytorium) władca Ziemi, początkowo był personifikacją podziemia, głębin (Apsu), pierwotnego Chaosu. Stał się z czasem władcą wód podziemnych i morza, i ojcem ogromnej ilości istot zamieszkujących wszystkie wody (w tym świat astralny). Enki był przedstawiany jako koziorożec z rybim ogonem, co uwiecznia astrologia jako obraz gwiazdozbioru Koziorożca (Makara). Można powiedzieć, że Znak Koziorożca z jego cechami wywodzony od gwiazdozbioru to Znak Enki. 

D.O.Edzard obok tradycyjnego odczytu "da-nun-na" proponuje odczyt "de-nun-na" w oparciu o później istniejące akadyjskie formy Enūnakū i Enukkū. Tłumaczenie w oparciu o dane zawarte w: John A. Halloran, Sumerian Lexicon: „a/e4” (= „potomstwo”, ang. offspring) + „nun” (= „książę”, ang. prince) + „na” (forma tworząca genetyw/dopełniacz) = „a/e4-nun-na” („książęce potomstwo”, dosł. „potomstwo księcia”). D.O.Edzard proponuje zastąpienie powszechnie przyjętej akadyjskiej formy A/Enunnakū formą A/Enūnakū. Na poparcie swej tezy podaje on występowanie skróconej formy A/Enukkū, która powstać mogła jedynie w wyniku przejścia oryginalnego -n(a)k- w -kk-, lecz nigdy -nn(a)k- w -kk-. 

Pierwsza triada najważniejszych bogów obejmuje: Anu, Enlila i Enki. Druga triada bogów astralnych składa się z: Nanny (Księżyca), Utu (Słońca) i Inanny - Bogini planety Wenus. Najpierw na Ziemi zjawia się Anu, stwórca wszechrzeczy. W piśmie klinowym jego imię stanowi odpowiednik gwiazdy, co kojarzymy z indyjskimi pojęciami Tarah (gwiazda) oraz Awatara (zstąpienie gwiazdy) - wcielenie bóstwa w ludzkie ciało, zstąpienie bóstwa. Dzięki odkopanym posążkom i kamiennym tabliczkom możemy zobaczyć, jak ludy Mezopotamii wyobrażały sobie swego stworzyciela. Z całą pewnością nie prezentował się jak superheros. Anu ma długą brodę, wielkie oczy oraz masywny nos. Ze stosunkowo chudą klatką piersiową kontrastują masywne ramiona. W niektórych przedstawieniach dzierży w dłoniach kielich, interpretowany jako nasienie stworzenia, interpretowany przez niektórych jako progenitor Świętego Graala. Niebo po sumeryjsku znane było jako AN, zatem Anu jest tym, który przybył z nieba, niebiańską istotą, wysłannikiem błękitu, wysłannikiem niebios, po indyjsku byłoby Awatarą. Jednocześnie jest bogiem, który zajmował się głównie sprawami boskimi, do człowieka i jego ziemskiej roli nie przywiązując zbytniej wagi. 

czwartek, 22 lipca 2021

Masońskie Buty i Błękitny Kolor

Błękit, Czerwień, Buty i Ofiary, Ruś i Bestie 


W Polsce demonizowana i otoczona nimbem bulwersującej tajemnicy, na Zachodzie masoneria była od początku częścią sfery publicznej. Stąd większa też świadomość jej pozytywnego wpływu na dzieje świata i ludzkości. To oświeceniowej myśli masońskiej zawdzięczamy przecież wiele wspaniałych dzieł i instytucji, jak Encyklopedia Britannica czy Wielka Encyklopedia Francuska, a także idea publicznych muzeów i bibliotek. To z tej myśli zrodziła się też idea szacunku dla natury, ogrodu jako naturalnego otoczenia człowieka i nowa koncepcja wychowania. Architektoniczo-budowlana symbolika legła u podstaw całej masońskiej ikonografii. Kielnia, węgielnica, cyrkiel czy świątynia Salomona należą do rozpoznawalnych symboli wolnomularskich i odsyłają do jego korzeni - średniowiecznych związków budowniczych (architektów, murarzy, rzeźbiarzy). Już w "Księdze Konstytucji" (1723) Jamesa Andersona pojawia się legenda o dziejach masonerii, która utożsamia wolnomularstwo ze sztuką architektury, a w szerszym sensie, ze sztuką wyzwoloną świętej geometrii. Dlatego w kręgach wolnomularzy architektoniczne traktaty (Palladia czy Witruwiusza) służyły nie tylko jako wzór i inspiracja dla architektów, ale stanowiły obiekt kontemplacji wolnomularzy - i jako takie znalazły się na wyposażeniu niektórych lóż. 

Błękit Masoński - Kolor Uduchowienia i Boskości

Wolnomularski kult rozumu i podziw dla praw geometrii znalazł wyraz i spełnienie w architekturze włoskiego architekta doby późnego renesansu, Andrei Palladia (1508-1580). Niemałą zasługę w upowszechnianiu jego kultu mieli wolnomularze angielscy, twórcy Wielkiej Loży Londynu. Dzięki nim palladianizm stał się dominującym stylem w Anglii, a także - nieco później - dotarł do Stanów Zjednoczonych. W Polsce propagatorami stylu stali się architekci związani z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim, a szczególnie Dominik Merlini. W projektach Białego Domu i Pałacu na Wodzie w Łazienkach, a także Królikarni Merlini nawiązał wprost do słynnej Villa Rotonda Palladia, ukończonej w 1582 roku. Wśród architektów wolnomularzy, którzy w XVIII w. tworzyli oblicze polskiego klasycyzmu, są m.in. twórca Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Warszawie Szymon Bogumił Zug, architekt katedry wileńskiej Wawrzyniec Gucewicz oraz Jakub Kubicki, autor projektu Świątyni Najwyższej Opatrzności w Warszawie. Wolnomularzami byli też malarze i graficy: Marcello Bacciarelli, Antoni Smuglewicz i Zygmunt Vogel.

Masońskie Buty, czyli niebieski i czerwony pantofelek 

Sensacja, stoi obecnie wyżej od Prawdy (Satyam, Haqq, Emet), logiki i wiedzy, stąd już niedaleko do kłamstwa, ignorancji, wymysłu, deprawacji i nienawiści oraz wojny. Przestań bać się natury i ducha, a zacznij walczyć z bestiami – tworzącymi wrogie wolnemu człowiekowi – ideologie, kierujące się w stronę bionegatywizmu kończacego się wojnami… Ciągle wracamy do tematu butów w ujęciu masońskiej tradycji symbolicznej i alegorycznej, gdyż buty pokazują kierunek w jakim podąża człowieka. Niestety, temat butów w ujęciu tajnych bractw i klubów, zmusza  także, do powrotu do tematu osób bionegatywnych, demonicznych, wobec zwyrodnienia wojny aranżowanej przez istoty zwyrodniałe, takie jak agresorzy, którzy napadli na Wietnam, Iraq, Libię, Afganistan i wiele innych krajów w XX i już XXI wieku. 

piątek, 1 stycznia 2021

11 Zasad Nauczania Duchowego - Duchowość i Rozwój Duchowy

11 zasad nauczania duchowego, czyli jak rozwijać się duchowo 


Jak rozwijać się duchowo w bezpieczny i zdrowy sposób? Warto zadać sobie takie i podobne pytania, aby uniknąć niepotrzebnych problemów życiowych, które czasem pojawiają się kiedy próbujemy rozwoju duchowego i duchowości w nieprawidłowy sposób. Problemów i kryzysów może ich być naprawdę sporo, jeśli zaczniesz korzystać z pomocy nieodpowiedniego nauczyciela, który nie stosuje prawidłowych zasad nauczania duchowego. Na pewnym etapie rozwoju duchowego trzeba słuchać jednego nauczyciela duchowego, ale na głębszych etapach będzie trzeba   wysłuchać zwykle przynajmniej kilku dobrych nauczycieli duchowych. Tego nie da się uniknąć, podobnie jak nie da się uniknąć podnoszenia poziomu etyczno-moralnego postępowania, co jest nieodłączną częścią duchowego rozwoju i pewnym istotnym miernikiem poziomu duchowego. Mentor na ścieżce rozwoju duchowego jest potrzebny, ponieważ każdy musi skądś czerpać informacje oraz solidne praktyki, każdy musi mieć też coś w rodzaju duchowego superwizoringu, badania i podsumowania etapów oraz zagadnień rozwoju. Czy będzie to wschodni guru jakiś dobry kierownik życia duchowego lub mistrz ezoteryczny – musisz mu zawierzyć, by zyskać podstawę do dalszego rozwoju, przynajmniej w zakresie oferowanych przezeń metod rozwojowych. Pamiętaj, że najlepszy nawet autor jakiejś książki duchowej - nie jest twoim mentorem, mistrzem, ani guru przewodnikiem. Mentoring w duchowości, w rozwoju duchowym, zawsze przychodzi w bezpośredniej Obecności Nauczyciela, i nie ma inaczej, nie ma wyjątków od tej akurat reguły. Duchowości nie da się nauczyc ani przekazać na odległość, nie można udzielić inicjacji ani błogosławieństwa na odległość, nie ma możliwości nauczania duchowego on-line ani przez telefon. 

Rozwój Duchowy - Duchowość - Przebudzenie - Mistyka - Oświecenie

Zdarzają się, jeszcze niestety niedouczeni ludzie, którzy twierdzą, że od samego początku kroczą własną  ścieżką, ale nawet oni pobierają nauki, choć w nieco innej formie, tak zwanej niższej, przygotowawczej, co tradycje głębokiej duchowości z wielotysiącletnim dorobkiem, takie jak niebiańska ścieżka Tao Nieba nazywają "uczniami słowa" lub"dziećmi manuskryptów" - czyli po prostu czytelnikami książek, traktatów. Greccy filozofowie utrzymywali, że nie jest filozofem (miłośnikiem duchowej mądrości), kto nie uczestniczy w spotkaniach filozofów, kto nie spotyka się z mędrcami (mistrzami filozofii), kto nie słucha mędrców osobiście, na własne uszy, kto nie został przez innych filozofów mędrców uznany za mędrca. Warto sobie to zapamiętać na sam początek, wtedy wybierzemy to co lepsze na duchową drogę. Mistrzowie i Mędrcy sufickiej tradycji, jako spadkobiercy gnozy i gnostyków oraz znacznej części hermetyków powiadają, że kto ma samego siebie za przewodnika czy mistrza duchowego - ten ma szatana za przewodnika. I nazywa takich co to powołują się mocno na tak zwane własne ścieżki wprost "uczniami diabelskiego autoramentu" (autoryzowani przez Ojca Kłamstwa, Szatana Diabała), "synami ciemności", "dziećmi zwiedzenia" etc. Takich zwyczajnie nie warto ani słuchać ani czytać - prawdziwa duchowość wywodzi się z duchowej tradycji (linii przekazu), ma solidne oparcie w naukach dawnych mędrców i mistrzów mądrości, często pochodzi od uznanych proroków i awatarów, kultywowana jest od wielu pokoleń, jak chociażby taoizm, sufizm, kabała, orfika (tradycja orficko-pitagorejska) czy hermetyzm, a także chociażby znany na zachodzie różokrzyż. 

Jak rozwijać się duchowo? 


Ilekroć stajemy w obliczu kogoś tytułującego się mianem nauczyciela duchowego, głęboko zastanawiamy się, czy rzeczywiście jest to odpowiedni człowiek do głoszenia nauk duchowych i czy spełnia normy jakie głosi, czy może tylko korodynator jakiś co powtarza słowa mistrza, tak dla sieebie jak i dla znajomych. Przede wszystkim staramy się jak najwięcej dowiedzieć o jego/jej przekazie, o linii sukcesji, o nauczycielach, o mistrzach. To pewna taka odstawa – nigdy nie krytykujemy na wyrost ani nie odrzucamy czegoś, czego samodzielnie nie poznaliśmy, badamy ducha przekazu, rozeznajemy czy nauka pochodzi od Boga, chociażby przez dobrze zachowany przekaz w linii sukcesyjnej. Poznanie nauk mistrza, nauczyciela czy guru jest absolutną koniecznością, a w filozofii szukamy wyrazistych sprzeczności, które muszą być rozwiązywalne. Ignoranci sądzą po pozorach, a świadoma osoba, budząca się dusza stosuje głębokie badanie i rozpoznawanie duchowe w skupieniu, modlitwie i głębokiej medytacji. 

W kręgach ludzi budzących się i przebudzonych, przebudzonych duchowo, na przestrzeni od 20 do 50 lat mamy okazję spotkać wielu mędrców i nauczycieli oraz osób podających się duchowych mistrzów czy przewodników. Z przykrością musimy przyznać, że większość z nich to oszuści albo osoby zaślepione wiarą w pewne idee (np. z aberracjami religijnymi lub pseudoobjawieniami czy bardziej rojeniami wyglądającymi na duchowe). Ci ludzie najczęściej nie mają większego pojęcia o naturze świata ani o rozwoju duszy czy łączności z wyższą jaźnią; za to są przekonani o własnej wyjątkowości i wyższości, gdyż cierpią na narcyzm lub wręcz urojenia narcystyczne, czasem na erotomanie (grupy haremowo-seksualne udające duchowość). W rzeczywistości jednak brakuje im prawdziwej, duchowej mądrości, a często nawet podstaw dla rozwoju duchowego, dla rozwoju duszy/jaźni, dla wzrostu świadomości Boga. Rozwój duchowy, to w sensie najogólniejszym droga przybliżania się człowieka do Boga, do Źródła, do Absolutu czy Wszechducha (używamy nazewnictwa różnych szkół zdrowej duchowości). 

Wiemy zatem z doświadczenia, że nauczyciela duchowego, mistrza i przewodnika duchowego, trzeba wybierać bardzo ostrożnie, najpierw najlepiej przyjrzeć się kilku takim, którzy są regularnie dostępni, do których można przychodzić czy przyjeżdżać na bezpośrednie nauki i praktyki duchowe. Lekkomyślność w tym zakresie może bowiem prowadzić do niepotrzebnych tragedii, z której nie będzie łatwo się otrząsnąć, po której zostanie niesmak lub awersja do rozwoju duchowego czy nauczycieli duchowości, ezoteryzmu, mistyki etc. Ilekroć więc spotykamy na swojej drodze nauczycieli duchowych, sprawdzamy jego czy jej kompetencje. Od razu możemy unikać tych, co głoszą aburdalne brednie o rzekomych własnych ścieżkach, gdyż takowych nie ma w świecie duchowych. Podobnie, na tej ziemi, autostrady raczej nie są twoją własnością i nigdy nie będą, należą do państwa albo dużej firmy z tysiącami ludzi, a ich użytkowanie nie jest twoją prywatną sprawą, tylko musisz dopasowac się do wymogów. Ścieżka duchowa bywa przyrównana do górskiej ścieżki w wysokich górach, a nawet w Polsce na Rysy nie wejdziesz jakąś własną prywatną ścieżką, tylko musisz generalnie wchodzić wytyczonym szlakiem, który ma niewiele opcji do wyboru. Można współczesnym językiem napisać, że ścieżka czy droga duchowa, to Autostrada do niebios, taka wielka Austostrada, dobrze zarządzana przez siły wyższe, anioły czy bóstwa niebiańskie, i nie masz tam ani trochę swojej własności. To ścieżka Boga, a nie chodnika kawałek dla człowieka z ulicy do jego domku czy mieszkanka w blokowisku. Autostrada to potężna konstrukcja, nawet jak ma kilka pasów ruchu, nie jest to niczyja własna ścieżka, a wręcz dokładnie na odwrót. Osoby pomylone umysłowo, dywagujące coś tam o jakiś własnych ścieżkach najlepiej omijać szerokim łukiem jako najgorsze zło zasyfiające duchowość (unikać jak kiły, rzeczączki i chlamydii, żeby się straszliwą zarazą nie zarazić)! 

sobota, 2 maja 2020

Określanie wieku duszy wcielonej

Określanie wieku duszy wcielonej 

Nie sposób nie zauważyć faktu, iż niektórzy ludzie, pomimo swojego dorosłego wieku liczonego w ziemskich latach, zachowują się dziecinnie, są nieodpowiedzialni i lekkomyślni. Zdarzają się też osoby, które pomimo młodego wieku w latach ziemskich, mają w sobie mądrość życiową i głębię, która przejawia się w ich działaniu, słowach i podejściu do życia. Dzieje się tak dlatego, że wiek człowieka, nie idzie w parze, z wiekiem duszy (dźiwatmana) jaka buduje takie ludzkie wcielenie. Wiek duszy określają: wyznawane wartości, poziom świadomości oraz postawa życiowa, ale bardziej wiedza, zdolność odróżniania dobra od zła, mądrość, zrozumienie, wgląd, wspomnienia dawnych wcieleń, świadomość Żywiołów w Przyrodzie, świadomość aniołów i bóstw nieba, a także zdolności charyzmatyczne i moce magiczne. Starą duszę możemy odnaleźć w ciele dziecka, a młodą w staruszku. O wieku duszy świadczy bowiem liczba przebytych inkarnacji ludzkich oraz ilość zebranych doświadczeń. 


Reinkarnując w różnych ciałach ludzkich dusza (dźiwatman) kolekcjonuje doświadczenia i lekcje, które niesie z sobą przez cały cykl inkarnacji. Oznacza to wzrost świadomości (ćittam), stopniowe przechodzenie przez różne poziomy lub etapy świadomości, pozbywanie się cech zwierzęcych oraz asurycznych (demonicznych), odzwierzęcenie oraz oddemonienie ciała i osobowości. Bieg rozwoju duszy nazywa się wiekiem duszy, który mierzony jest zwykle liczbą inkarnacji w ludzkiej formie bytu. Wiek duszy odnosi się do tego jakie doświadczenia dana osoba wyniosła z życia na planecie, a nie tylko z tego, ile żywotów na Ziemi przeżyła. Na każdym kolejnym etapie ewolucji świadomości dusza uczy się konkretnych rzeczy. Zaczynając od egzystencji w formie fizycznej i sztuki przetrwania, poprzez dostosowywanie się do zasad rządzących światem fizycznym, odkrywanie swojej niezależności, emocjonalności po powrót do niebiańskiej duchowości i zjednoczenie z Bogiem oraz Duchową Hierarchią Mistrzów Mądrości. 

Każda ludzka dusza, która reinkarnuje, przechodzi przez różne wcielenia, co daje zwykle cykl o średnio 50-ciu wcieleniach na kolejnym stopniu drabiny rozwoju świadomości. Liczba 50 lat jest rodzajem Jubileuszu, bardziej jeśli jest to liczba wcieleń jako osiągnięty wiek niźli jako liczba lat w aktualnym wcieleniu na Ziemi. Jest to tzw. "wędrówka dusz", którą w naukach duchowych i ezoterycznych wspominają Mistrzowie i Świeci Duchowej Hierarchii, a także spirala wzrostu świadomości albo wieża jaźni. Podczas tej wędrówki, dusza przechodzi przez pięć wielkich ogólnych etapów tworzących pięcioramienną Gwiazdę Rozwoju (Pentagram): 

1. Dusza niemowlęca (zwierzęca), cztery podtypy osobowości; 

2. Dusza dziecięca, sześć podtypów; 

3. Dusza młoda, dziesięć podtypów; 

4. Dusza dojrzała (zaawansowana), dwanaście podtypów; 

5. Dusza stara (mistrzowska), starszyzna, szesnaście podtypów.

Pierwsze trzy etapy rozwoju dusz spotykane są najczęściej i stanowią większość zwyczajnej ludzkości. Najrzadsze są dusze starsze, stare dusze, starszyzna, w każdej społeczności ludzkiej, a najczęściej występują dusze niemowlęce i dziecięce. 

piątek, 7 lutego 2020

Zakon Hermesa Trismegistosa

Zakon Hermesa Trismegistosa - Starożytna Szkoła Magów 

Zakon Hermesa, Zakon Wielkiego Hermesa – prywatne okultystyczne stowarzyszenie magów związanych z tradycją hermetyczą Sztuki Magicznej, Ars Magica, oraz Tradycja Szkoły Magów Wniebowstąpionych. Magia tych czarodziejów i czarodziejek od samego początku w pradawnych czasach związana jest z zaklinaniem słów, co daje im władzę zarówno nad rzeczami materialnymi, żywymi stworzeniami oraz światem idei. W Ars Magice istota duchowej magii opiera się na inkantacjach (mantrach) i gestach (mudrach) oraz amuletach (jantrach), które mają na celu zgromadzenie i nadanie odpowiedniej formy zgromadzonej energii magicznej. Tradycja hermetyczna u swych starożytnych prapoczatków na Bliskim Wschodzie posługuje się językami akkadyjskim, aramejskim oraz staroperskim, a bardziej na wschodzie wedyjskim sankrytem oraz starochińskim. Dopiero w czasach orfickich wchodzi do użycia język grecki, na pograniczu Azji i Europy. Należy pamiętać, że najbardziej powszechnymi językami o charakterze powszechnym, szczególnie dla nauk filozoficznych i mistycznych w tamtych czasach były języki perski oraz aramejski, dopiero później grecki, a na wschodzie sanskryt. 


Hermetycy późniejszych czasów w Grecji bywali wyznawcami nauk Mistrza Platona, aczkolwiek przejęli od Żydów aleksandryjskich ich warsztat interpretacji alegorycznej i rozwinęli żydowskie spekulacje na temat pierwszego człowieka Adama, zwanego „Adam Kadmon” w Kabale, i ‘śmiertelnego boga’. Hermetyzm arkadyjski, gdy wyszedł poza obszar Grecji i wraz z wojskami Imperatora Aleksandra Wielkiego dotarł do Egiptu (w roku 332 p.e.ch.), był później religią mistyczną współzawodniczącą z chrześcijaństwem, a obiema religiami rządziły też pewne podobieństwa. Ich zasadniczym, wspólnym mianownikiem był Logos - Słowo, które jest Bogiem i było na Początku, podobnie jak wedyjskie i brahmanistyczne Om (AUM) symbol Boga Stwórcy Brahmana na Wschodzie, w dawnej wedyjskiej Indii. Hermetyzm renesansowy wraz z filozofią alchemików to część renesansowej myśli mistycznej. Hermetyzm ten zakłada przede wszystkim jedność i niepodzielność uniwersum, w którym wydarzenia zachodzą synchronicznie na wszystkich jego poziomach. Chodzi tu np. o poziom duchowy i aspekt zmysłowy. Stąd hermetyczne powiedzenie „jako na górze, tako na dole”. Zgodnie z tą właściwością świata funkcjonują transcendentne nauki, takie jak alchemia, czy szczególnie astrologia, gdzie wiadomo, że na Ziemi (dole) dzieje się to, co jest zapisane na Niebie (górze). 

Przed odkryciem pisma wierzono, że nazwa rzeczy jest równoważna tej rzeczy, co więcej - zawiera w sobie jej prawdziwą naturę. Pismo umożliwia ludziom niejako "łapanie" nazw i manipulowanie nimi, czyli manipulowanie istotą rzeczy. Jest to czynność magiczna, a umiejętność magicznego pisania - jako święta - zarezerwowana jest dla kapłanów i bogów mądrości, takich jak egipski Tot czy grecki Hermes. To właśnie wśród tych kapłanów Sumeru i starożytnego Egiptu byli pierwsi magowie tradycji nazwanej później hermetyzmem od Imienia Wielkiego Hermesa znanego także jako Henoch lub Mauryah. Dość szybko rozwinęli oni magię zamawiania imion rzeczy widzialnych, w przyzywanie imion rzeczy niewidzialnych - aniołów czy bóstw wyobrażających abstrakcyjne koncepcje. Również ze świątyń bogów mądrości magowie hermetyczni wynieśli wiedzę o mowie gwiazd - astrologii, uprawianej łącznie z numerologią (arytmologią) i chirologią. Kapłani, którzy zaobserwowali fakt pojawiania się Syriusza w czasie wylewów Nilu wyciągnęli wniosek, że w gwiazdach na niebie zapisany jest los życia na ziemi, a także losy ludzi, plemion, narodów i cywilizacji. Tak narodziła się idea "jako w Niebie tak i na Ziemi" z której powstało przeświadczenie o powiązaniu mikrokosmosu człowieka z makrokosmosem otaczającego go świata. Przeświadczenie to stało się podstawą doświadczalnej magii sympatycznej. Magia Syriusza nie jest dziwna w hermetyznie z obszarów pod wpływem Egiptu. 

Ewolucja pisma z obrazkowego w sylabiczne a później alfabetyczne przyniosła dalszy rozwój myśli magicznej. Litery okazały się nader użyteczną metaforą pojęć abstrakcyjnych - było to kilkadziesiąt znaków, które same z siebie nie znaczyły zgoła nic, a jednak można je było ułożyć w nazwę każdej rzeczy, a więc panować nad całą rzeczywistością nie znając hieroglifów dla każdej rzeczy z osobna. Umiejętność kaligrafifii dawnych symboli i znaków magicznych ciągle jest jednak potrzebna i posiada inicjacyjny charakter. Dzięki literom alfabetu oraz znakom sylabicznym (sanskryt) myśliciele mogą wznieść się do krainy abstrakcyjnych idei, których cieniem, rozmyciem, kombinacją są słowa-rzeczy. Pewnie doszedł do tego Orfeusz, Pitagoras i Platon w ich teorii realizmu, która stworzyła świecki paradygmat pozwalający kontrolować każdy aspekt rzeczywistości. Następnym krokiem jest utożsamienie ideału z boskością - stąd na przełomie kolejnych er i tysiącleci odradza się myśl gnostycka i mistyczna, wyrażona także w II wieku e.ch., w filozofii manichejskiej i neoplatońskiej. Do tych trendów gnostyckich hermetycy dodają alchemię, dodając do jej aspektu przemiany materii aspekt przemiany duszy alchemika. 

piątek, 9 sierpnia 2019

Duchowość w Medycynie Chińskiej

Duchowość w medycynie chińskiej i stara filozofia taoistyczna 


„Wielka Księga Żółtego Cesarza”, powstała ponad 4 tysiące lat temu, jest pierwszym przekazem traktującym o Tradycyjnej Medycynie Chińskiej. W tradycyjnym przekazie uważa się, że to Duch (Shen) stwarza wszystko, Bóg jest początkiem wszystkiego. Co możemy zrobić, żeby żyć długo i w dobrym zdrowiu? Jeśli wierzymy, że istnieje dusza, jesteśmy już blisko życia i dbania o nie. Chińska duchowość związana jest nieodłącznie z chińską medycyną tradycyjną oraz taoistycznymi praktykami długowieczności i rozwoju duchowego, w tym z taoistycznymi praktykami znanymi jako Qigong (Chi Kung) oraz Taiji (Tai Chi). Tradycyjna Medycyna Chińska naucza, że ciało i umysł są nierozerwalnie połączone- wiele dolegliwości, które medycyna Zachodu określa jako „zaburzenia psychiczne” są po prostu wynikiem nierównowagi energetycznej w organizmie spowodowanej szybkim tempem życia i niewłaściwym odżywianiem na co dzień. Dzięki zastosowaniu odpowiedniej diety, mieszanek ziołowych i odpowiedniego ruchu, uczy że możemy odzyskać kontakt ze swoim ciałem i wspomóc stan swojej psychiki w sposób zupełnie naturalny. 

Chiński Mędrzec Taoistyczny - Przebudzony i Oświecony - Iluminat

Niestety żyjemy w czasach, w których stres dotyka każdego, a takie emocje jak lęk, panika czy zamartwianie, towarzyszą nam na co dzień. Jeśli nie wiemy jak sobie z nimi radzić, możemy czuć się przygnębieni, ociężali psychicznie, mieć wybuchy agresji, zamykać sie w sobie czy finalnie popaść w tak częstą dziś depresję. Niedomagania poszczególnych narządów( nerki, wątroba, serce) wywołuje określone emocje (lęk, gniew, panika), które stopniowo zaniedbywane prowadzą do poważnych patologii. Terapia cielesna, psychiczna i duchowa według TMC, czyli zmiana nawyków żywieniowych i picie odpowiednich ziół jest oczywiście wolniejsza od klasycznych terapii farmakologicznych stosowanych przy zaburzeniach emocjonalnych, ale jest na pewno zdrowsza dla organizmu i pozwala wzmocnić go raz na zawsze a nie tylko tłumić objawy. 

W Tradycyjnej Medycynie Chińskiej, podobnie jak w innych naturalnych systemach medycznych, kluczową rolę odgrywa stan ducha lekarza, czy terapeuty. Do skutecznego leczenia pacjenta nie wystarczy tylko znajomość diagnozy i różnych środków terapeutycznych. Najważniejszy jest właściwy wewnętrzny kontakt z pacjentem, a ten możliwy jest tylko, jeżeli lekarz sam pracuje ze swoim wnętrzem, ze swoim duchem Shen. Należy sobie zdać sprawę z tego, że Medycyna Chińska pozbawiona sfery duchowej nie jest Tradycyjną, czy Klasyczną Medycyną Chńską, a tylko uproszczoną i zubożoną wersją tej wspaniałej starożytnej sztuki leczniczej. Klasyczna Medycyna Chińska pierwotnie była też, a może głównie, Sztuką Życia, dlatego zapoznanie się ze sferą duchową TCM jest ważne dla wszystkich terapeutów i pacjentów. Nietety w programach większości współczesnych szkół TCM brakuje miejsca na omówienie tego najważniejszego w TCM tematu. Nie jest to dobra sytuacja, dlatego należy poruszać sprawy duchowe zgodnie z naukami pradawnych taoistycznych mędrców, gdyż TCM, tradycyjna chińska medycyna wywodzi się z kręgów duchowości taoistycznej, gdzie pojęcia Drogi Niebios oraz Niebiaśńkiego Mistrza należą do najważniejszych. 

Tradycyjna chińska medycyna jest oparta na systemie energetycznym i  psychologiczno-duchowym człowieka. Akupunktura, ziołolecznictwo, dietetyka, masaż stóp On Zon Su. Szkoła Tradycyjnej Medycyny Chińskiej - Tradycyjna chińska medycyna jest oparta na systemie energetycznym i psychologiczno-duchowym człowieka. Energia, która powoduje, że rodzimy się i  żyjemy jest pierwotna i  ważniejsza niż sfera fizyczna, która jest wtórna. Diagnoza oparta jest na symptomach fizycznych, energetycznych i  psychologicznych. Objawy psychiczne i  energetyczne są pierwotne i  pozwalają wcześniej wykryć chorobę, zanim powstaną anomalie fizyczne. Przy czym nie należy obawiać się słowa "energia", dlatego że w  chińskiej medycynie każde zakłócenie równowagi energetycznej rozpoznaje się poprzez obserwację objawów fizycznych i  psychologicznych. 

wtorek, 30 lipca 2019

Swaróg - Swarożyc - Dadźbóg

Swaróg – Słowiański Bóg Ognia, Słońca i Kowalstwa


Największym problemem w przybliżeniu współczesnemu ludowi polskiemu Bóstwa Swaroga jest fakt, iż nie zostały odnalezione zapiski, które w pełni opisywałyby jego kult i samego Swaroga. W starych pismach padało Święte Imię Swaroga, ale trudno o konkretne i  szczegółowe informacje historyczne, chyba, że skojarzymy Imię Swarog z nazwą Swarga (Svarga) - niebiosami pełnymi aniołów i bóstw oraz dobrych przodków w indoeuropejskiej i indoaryjskiej tradycji wedyjskich Ariów dawnych Indii. Musimy sporo jednak polegać na opowieściach ludowych i pieśniach, które są dość często dwuznaczne i mogą czasem być mylące. Dlatego jest tak wiele różnych opowiadań i także trochę nieścisłości o Swarogu, a badacze do dziś zachodzą w głowę, jak to było naprawdę z tym solarnym indoeuropejskim i indoaryjskim Bóstwem Nieba. Czy Dażbóg (Dadźbóg, Dabóg) i Swarożyć byli synami Swaroga czy też jego wcieleniami, zstąpieniami? Czy Swaróg miał niebiańskich synów stworzonych mocą woli czy sam zstępując w niższe rejony przybierał mistyczne postacie, hipostazy? A może jednak Dażbóg i Swarożyć to jest jedno Bóstwo Nieba, ale różnie nazywany ze względu na różne regiony słowiańszczyzny? Może też być jednym bóstwem w trzech postaciach, rodzajem indoeuropejskiej Trójcy Świętej, Triady Trzech Bóstw Nieba działających w Jedności...  

Swaróg i Łada - Rycina wspólczesna

Święty Swaróg jest Bóstwem Niebios, które znane było przez ogół Słowian zarówno na wschodniej jak i zachodniej słowiańszczyźnie. Jest on Bóstwem Słońca (wedyjski Aditya), Ognia (Agni), Niebios oraz kowalstwa. Etymologia jego imienia jest dość złożona, badacze doszukują się w jego imieniu m. in. irańskiego pochodzenia, gdzie właśnie słowo „hwar” oznacza słońce. Innym spojrzeniem na jego imię jest wyrażenie „swarzyć się”. Zebrane informacje na temat Świętego Imienia Swaroga pochodzą z wielu źródeł, czasami jedne tak jakby wykluczają drugie, ale taki jest już urok rodzimej mitologii – sporo rzeczy musimy sami sobie dopowiedzieć, a najlepiej wznieść się w zadumie wieszczej na poziomy Świetlistych Bóstw Nieba i sprawdzić u Źródła. W wierzeniach etnicznych indoirańskich Ariów zamieszkujących dzisiejsze Indie pojawiają się zaświaty Swarloka - siedziba i niebo króla bogów Indry, określane także mianem Swarga, co pozwala na wyraźne łączenie tych dwóch, indoeuropejskich pojęć: Swaroga i Swargi. 

Święte Bóstwo Swaróg to niebiański kowal, który wedle jednej z legend misteryjnych wykuł Słońce i umieścił je na nieboskłonie. Jak przyszło na boskiego kowala, użył do wykucia swojego ognistego młota. W innych przekazach Święty Swaróg przy użyciu swojego młota zburzył niebiańską fortecę, w której uwięzione było boskie Słońce. Bardzo często Święty Swaróg postrzegany jest jako patron i opiekun rzemieślników, wierzono, że zesłał on ludziom pierwsze narzędzie, które zapoczątkowały rozwój myśli technicznej (rzemieślniczej). Jest bezpośrednio związany z niebem, kuciem żelaza i ogniem, kojarzony jest również z ustanawianiem prawa. Jego zwierzęcym wcieleniem był płonący ptak Raróg, najczęściej przedstawiany był on jako sokół, ale pojawiają się również porównania do koguta. Raróg jest ptakiem siedzącym na postaciach posągów Swarożyca w dawnych słowiańskich świątyniach takich jak Radogoszcz. Dadźbóg został wykuty przez swojego ojca Swaroga jako Tarcza Słońca, występuje więc jako bóstwo ściśle solarne, jako ten, który daje światło i przesyła moc potrzebną do życia ludzi, zwierząt, roślin. 

Święty Swarog to słowiański Bóg Niebios - stwórca Ognia (wed. Agni), małżeństwa, wierności małżeńskiej, rzemiosła, kowalstwa, nieba, wyraju, słońca i ognia o cechach uranicznych i solarno-ogniowych. Badania topograficzne i etymologiczne oraz nieczęste wzmianki folklorystyczne mogą sugerują ogólnosłowiański zasięg kult solarnego Bóstwa o Świętym Imieniu Swarog, jednak główna wyraźna pisemna wzmianka wspominająca  Swaroga to staroruski przekład kroniki Jana Malalei, gdzie Bóstwo to zostało przyrównane do greckiego Hefajstosa i z nim utożsamione (być może celowo, aby nie nadawać bóstwu jego pierwotnej ważności). Ruska kronika przypisuje mu jako syna innego (a lepiej poświadczonego) ruskiego Bóstwa - Świętego Dażboga, który został zestawiony z greckim Heliosem - Bogiem Słońcem. Z treści wynika także, że Swaróg był twórcą monogamii i ustanowił sakrament związku małżeńskiego, co kontynuował po śmierci jego syn. Kolejne pokolenia Bóstw Nieba obejmująca władzę to zwyczajna sprawa w tradycjach Indoeuropejskich i Indoirańskich, nie powinno zatem dziwić, że mamy do czynienia z Bóstwami młodszymi i starszymi w pokoleniach władzy. 

wtorek, 23 lipca 2019

Marek Rymuszko odszedł do wieczności

Powędrował do Nieznanego Świata... W dniu 22 lipca 2019 roku wieku 71 lat zmarł Marek Rymuszko - reporter, pisarz, publicysta i scenarzysta. Był założycielem i wieloletnim redaktorem naczelnym miesięcznika „Nieznany Świat". Informację potwierdza redakcja pisma i znajomi z Krajowego Klubu Reportażu, który Marek Rymuszko współtworzył i był jego prezesem od 1996 roku. Stworzył koncepcję redakcyjną miesięcznika „Nieznany Świat”, którego redaktorem naczelnym był od 1990 roku. Zmarł po kilku miesiącach ciężkiej choroby wiodącej do śmierci, którą zdiagnozowano w kwietniu 2019 roku. Pracami redakcji tymczasowo kierują wicenaczelni - Wojciech Chudziński i Piotr Cielebiaś.

Marek Rymuszko (1948-2019)

Nie żyje Marek Rymuszko - Założyciel i szef miesięcznika "Nieznany Świat” 

"Z przykrością informujemy, że w poniedziałek, 22 lipca 2019 roku około południa, w szpitalu zmarł nasz Kochany Prezes, redaktor Marek Rymuszko" - poinformowało stowarzyszenie "Krajowy Klub Reportażu". Marek Rymuszko w czerwcu 2019 roku skończył 71 lat. Marek Rymuszko był reporterem, pisarzem, publicystą i scenarzystą. W 1990 roku założył miesięcznik "Nieznany Świat", którym kierował do śmierci.

W latach 70-tych XX wieku ukończył studia prawnicze i dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim. Był dziennikarzem wychodzącego w PRL tygodnika "Prawo i Życie" i  współpracownikiem wielu czasopism. Laureat kilkudziesięciu nagród w ogólnopolskich konkursach reporterskich. W 1986 roku za całokształt dorobku w dziedzinie reportażu uhonorowany Nagrodą im. Ksawerego Pruszyńskiego.

W 1989 roku debiutował w teatrze sztuką "Kołysanka", której premiera miała miejsce w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku. Kilkanaście pozycji jego autorstwa wydrukowała Krajowa Agencja Wydawnicza w serii  Ekspres Reporterów. Marek Rymuszko był współautorem scenariusza do filmu "Wielka majówka", w którym w roli 16-letniego Ryśka zadebiutował na wielkim ekranie Zbigniew Zamachowski.

Autor książek: "Miejsce na górze", "Paralaksa", "Wielka zasadzka", "Noc Komety", "Nieuchwytna Siła" (z Anną Ostrzycką), "Powrót nieuchwytnej siły", "Złamana lanca". Wydał "Bajki polskie. Reportaże sądowe".

Bliscy Zmarłego z magazynu Nieznany Świat informowali, że uroczystości żałobne rozpoczną się we wtorek 30 lipca 2019 roku o godz. 13.00 w Kościele p.w. św. Karola Boromeusza na Starych Powązkach. Podczas pogrzebu zamiast kwiatów prosimy o datki do skarbonki Przystani Ocalenie.

środa, 12 czerwca 2019

Galaktyczna Federacja Światła

Galaktyczna Federacja Światła - Duchowa Hierarchia Mistrzów Mądrości


Aktualna Galaktyczna Federacja Światła została wedle mitów utworzona ponad 4,5 miliona lat temu (w poprzedniej Wielkiej Judze) aby zapobiec dominacji i wykorzystaniu naszej Galaktyki przez międzywymiarowe siły ciemności (zło imperialne) z planów astralnych, a także mentalnych i eterycznych. Obecnie w jej skład wchodzi ponad 200 tysiecy członków – gwiezdnych nacji, konfederacji i związków (głównie lokalnych układów planetarnych).

Galaktyczna Federacja jest najstarszą Federacją w znanym nam Wszechświecie, została utworzona pod koniec I wojny galaktycznej, która toczyła się bardzo dawno temu między konstelacją Lyra i istotami zwanymi – Reptilianami, Felinami i Karianami. Od tej wojny, ci co przeżyli zadecydowali, że muszą ustanowić jakieś rozwiązanie aby rozstrzygać spory w taki sposób by nie dochodziło do wielkiego niszczenia inteligentnych istot zwanych ludźmi na Avalonie – pierwszej Ziemi.

Galaktyczna Federacja Światła - Hierarchia Mistrzów Mądrości

Około 40% Federacji Światła to rasy humanoidalne natomiast pozostała część to różne formy odczuwających Istot/Bytów. Większość członków Galaktycznej Federacji Światła reprezentuje w pełni Świadome Istoty.

Galaktyczna Federacja Światła została założona z Lyrian i Oriończyków. Ich pierwszym okrętem flagowym był Pelegai, jeden z nielicznych statków kosmicznych (eterycznych) nienaruszonych podczas tej wojny. Wojna miała bardzo dramatyczny przebieg i długo po niej Wszechświat musiał goić rany. Z biegiem czasu Galaktyczna Federacja Światła bardzo się wzmocniła. Za Ziemię jest odpowiedzialna Galaktyczna Federacja z Plejad ulokowana na Syriuszu.

Istoty znane ziemianom jako Galaktyczna Federacja Światła planują ujawnienie się ludzkości. Większość ludzi nie ma pojęcia, czym jest Galaktyczna Federacja Światła. Termin ten w duchowości i ezoteryzmie pojawił się wraz z serią fantastycznych filmów i książek z podtekstem duchowym znanych jako Gwiezdne Wojny czyli w latach 70-tych i 80-tych XX wieku. W XXI wieku termin Federacja Galaktyczna szeroko wykorzystywany w grupach i nurtach związanych z New Age (Nju Ejdż), Nowym Wiekiem Ludzkości i Nowym Millenium, Trzecim Tysiącleciem.

Termin Unia Glaktyczna lub Federacja Galatyczna pojawił się w połowie XX wieku w dziełach Donalda E. Keyhoe, a także w publikacjach Geralda Hearda i Franca Scully. Terminologia i idee nie miały zbyt wielu fanów, jednak z czasem połączyły się z niektórymi naukami mistycznymi oraz parareligijnymi. Historie typu Science Fiction często zazębiają się z polem mistyki i duchowości, światem magii i nauk metafizycznych, co nie zawsze wychodzi na dobre. W konteście latających talerzy i spodziwanych wizyt kosmitów z Galaktyki na Ziemi pisze o tym Urania nr 9/1959...

niedziela, 12 maja 2019

Analfabetyzm - Niemcy Finlandia GB USA

Analfabetyzm coraz silniej powraca do wielu krajów zachodnich w tym do Niemiec, Wielkiej Brytanii, USA, Kanady, Szwecji i Finlandii. Analfabetyzm rośnie w siłę w Unii Europejskiej jak i w USA, pokazując słabość unijnego i zachodniego systemu spoełczno-politycznego opartego na dzikim kapitalizmie rodem z XIX wieku, który był krytykowany i zwalczany przez awangardę najlepszych uczonych już w XIX, a także w XX wieku. Choroba czy może zaraza analfabetyzmu jednak powraca wraz z błędami społeczno-politycznymi rządów Unii, a co gorsza choroba wtórnego i funkcjonalnego analfabetyzmu nasila się niczym zaraza dżumy, odry i czarnej ospy XXI wieku. 

W Niemczech doliczono się milionów analfabetów 


W Niemczech, na rok 2018 naliczono przynajmniej 6,2 miliona ludzi, którzy mają trudności ze zrozumieniem tekstu w języku niemieckim - informuje gazeta „Die Zeit”. Według badań przeprowadzonych w 2018 roku ogółem 7,3 procent niemieckojęzycznych dorosłych ma słabo rozwinięte umiejętności czytania i pisania. Potrafią czytać i pisać poszczególne zdania, ale nie są w stanie odczytać całego tekstu. Niemcy to najludniejszy kraj Unii Europejskiej, liczy ponad 83 miliony ludności (na 2018).

Analfabetyzm funkcjonalny krajów Dzikiego Zachodu

Więcej niż co piąty z tych Niemców nie ma wykształcenia, a ponad 40% Niemców ma tylko podstawowe wykształcenie. Mimo to zatrudnionych jest 62,3% z nich. Prawie połowa osób ze zidentyfikowanymi trudnościami - 2,9 mln - ma korzenie imigranckie. Wśród nich 78 procent jest w stanie pisać, czytać i rozumieć spójny tekst w jakimś innym języku. Połowa z tych wszystkich analfabetów jednakże, to rodowici Niemcy!

Poinformowano, że ogólnie liczba dorosłych o niskich umiejętnościach czytania i pisania spadła - w 2011 roku było ich 7,5 miliona. Z 13,4 do 10,6 miliona osób zmniejszyła się liczba tych, którzy są w stanie zrozumieć tekst, ale słabo czytają i piszą z dużą liczbą błędów. Po części jest to skutek zastosowania testu o zmniejszonych wymaganiach językowych, do bardziej podstawowych niż w badaniach na lata 2010-2011, a po części badanie samych Niemców w większej puli niźli imigrantów czyli manipulacji badaniem testowym, żeby uzyskać lepsze wyniki.

Według minister edukacji Republiki Federalnej Niemiec Anji Karlitschek społeczeństwo i państwo powinny wspierać takich ludzi, wprowadzić programy obowiązkowej nauki języka niemieckiego ze zrozumieniem, szczególnie dla rodowitych Niemców. Zauważyła, że dorośli pokonują takie problemy z większymi trudnościami niż dzieci.

piątek, 10 maja 2019

Zaratusztra - Prorok Aryjskich Magów

Spitama Zaratusztra - Święty Prorok Magów Aryjskich i Iluminatów 


Zaratusztra lub Zaratustra - staroawestyjskie Zaraθuštra, Zarat-uštra, po nowopersku ‏زرتشت‎ Zartošt lub Zartoszt, stgr. Ζωροάστρης Zōroástrēs - perski kapłan, święty prorok i reformator religijny z klanu rodów Spitama, oświecony mistrz magów boskiego ognia, twórca jednej z najstarszych na świecie religii monoteistycznych, nazywanej od jego imienia zaratusztrianizmem - religią świetlistego Ahura Mazdy, późniejszego Ormuzda. Imię Zaratusztra, Zartoszt, często tłumaczone jest jako Złota Gwiazda lub Złote Światło, Blask Oświecenia. Zaratusztra zaliczany jest do Świętych Proroków Ludzkości, Oświeconych Mistrzów Duchowych, Mistrzów Wniebowziętych, Wielkich Iluminatów posłanych przez Najwyższego Boga dla oświecenia ludzkości.



Główne historyczne świadectwo dotyczące Świętego Proroka Zaratusztry to najstarsza część Awesty - Gaty (Gathas). Hymny te zostały napisane przez samego Spitama Zaratusztrę. Badania porównawcze archaicznego języka Gath i zawarte w nich odniesienia do faktów historycznych wskazują, że Święty Prorok Zaratusztra działał na terenie dzisiejszego północno-wschodniego Iranu i w Turkmenistanie. Na tej samej podstawie okres jego życia niektórzy badacze umieszczają pomiędzy XIII a połową VI wieku p.e.ch., przy czym powszechnie przyjmuje się szacowanie, że żył on około 1200-1000 roku p.e.ch. Często podawana, błędna data życia Proroka Zaratusztry (660–583 p.e.ch.) pochodzi od badaczy brytyjskich, którzy jako pierwsi przetłumaczyli Awestę na język angielski w połowie XIX wieku i mylnie zinterpretowali fakty historyczne opisane w Gatach. Tradycja zoroastryjska przyjmuje jednak jeszcze wcześniejsze daty życia i działalności Proroka Zaratusztry jako wielce prawdopodobne, kojarząc jego życie z okresem życia Proroka Abrahama, być może pomiędzy 2200-1800 p.e.ch. Porównywanie lingwistyczne zachowanych tekstów Ryg Wedy i Awesty wskazuje, że Prorok Zaratusztra musiał żyć przynajmniej pomiędzy 1500 a 1200 rokiem p.e.ch., a co pociesza, to udowodniono naukowo, że nie mógł żyć później, a w 1990 roku w Turkmenistanie odkryto pozostałości świątyni świętego ognia zaratusztriańskiego z II tysiąclecia p.e.ch. Święty Prorok Zaratusztra jest jednym z wielu kapłanów wiary staroirańskiej zwanej mazdaizmem od głównego Boga występującego w panteonie tej religii o imieniu Ahura Mazda, później Ormuzd. Religia ta była typową religią politeistyczną podobną do wierzeń starożytnych Greków, wywodzącą się z tego samego aryjskiego rdzenia co hinduski braminizm, jednak główny nurt brahmanizmu indyjskiego to kult Brahmana - Wszechducha i Boga Stwórcy jako Absolutu.

Życie Proroka Zaratusztry jest znane przede wszystkim z podań zachowanych w ramach tradycji zaratusztriańskiej. Podania te obfitują w wątki legendarne i mityczne charakterystyczne dla misteryjnych opowieści o wielkim bohaterze. W wieku 15 lat młody Zaratusztra opuścił dom rodzinny oświadczając, że będzie posłuszny wszelkim tradycyjnym obowiązkom religijnym, oprócz jednego, oddawania czci daewom (upadłym bóstwom, eks-aniołom) po awestyjsku "daēuua", w nowoperskim "divs" lub dive, upadłym czyniącym chaos i nieporządek, a także oddającym się wszelkim rodzajom złoczynności, bestialstwu, potworności, wynaturzeniu i zboczeniu. Przez następne lata Święty Prorok wędrował i oddawał się poszukiwaniom prawdy, w trakcie wędrówek m.in. usługiwał w przytułku dla pielgrzymów.

Zgodnie z przekazem zawartym w Gatach plemię Spitama Zaratusztcry zostało wybite na skutek wojen plemiennych, a on sam tułał się przez kilkanaście lat po stepach północnego Iranu, uząc się od innych kapłanów i obserwując bezsensowne walki plemienne wyniszczające jego lud. W wieku około 30 lat spłynęło na niego boskie objawienie. Zobaczył jaśniejącą istotę, która przedstawiła się jako Wohu Manah (Dobra Myśl). Istota ta zaprowadziła go przed oblicze Wielkiego Boga, który przedstawiał się jako Ahura Mazda (Król Dobra) i który w jednej chwili spuścił na Spitama Zaratusztrę objawienie wszystkich zasad odwiecznej religii misteryjnej, kultu Wielkiego Boga.

środa, 9 stycznia 2019

Psychotropy - spustoszenie mózgu

Psychotropy powodują spustoszenie i wyniszczenie mózgu 


Wiele było i jest kontrowersji wokół stosowania środków psychotropowych w medycynie, także wobec ich nadużywania i nieetycznego stosowania w ramach przemocy psychiatrycznej. Jakie działanie mają środki psychotropowe, przepisywane na ADHD, depresję, czy schizofrenię? Badania budzą coraz większy niepokój rzetelnych naukowców. Istnieją lekarstwa na każdą chorobę psychiczną czy umysłową: od schizofrenii, przez depresję i stany lękowe, aż po hiperaktywność. Problem w tym, że choć sprzedaje się ich coraz więcej, leki te nie działają. Co 10 lat liczba recept wydawanych na leki psychotropowe zwiększa się dwukrotnie. Lekarze przepisują środki mające leczyć choroby duszy na prawo i lewo, co idzie w parze z rzekomo postępującą epidemią depresji, stanów lękowych, ADHD, schizofrenii, stresu oraz psychozy. Tendencję tę da się zaobserwować na całym świecie. Dla przykładu w 2014 roku. w samej Wielkiej Brytanii pacjentom wręczono ponad 57 mln recept na antydepresanty, co stanowiło skok o 7% względem poprzedniego roku. W Stanach Zjednoczonych między 1996 a 2005 roku wystawiono ich 2 razy więcej, a zarówno w zachodniej Europie, jak i w Nowej Zelandii, obserwuje się takie same trendy. 



Jednak mamy tu do czynienia z niezwykłym paradoksem: nie odnotowano bowiem analogicznego skoku występowania chorób psychicznych. W ostatniej dekadzie częstotliwość przypadków depresji utrzymuje się na stałym poziomie, mimo iż przepisuje się 2 razy więcej recept na antydepresanty. Sugeruje to, że albo leki nie są skuteczne i ci sami pacjenci przyjmują je przez całe życie, albo pogarszają jeszcze stan chorych, albo też, że medycyna nie rozumie po prostu procesu powstawania chorób umysłowych ani ich przyczyn. W rzeczywistości wszystkie 3 potencjalne rozwiązania można podsumować często powtarzanymi przez pacjentów słowami: leki psychotropowe nie działają, a jeśli nawet, to nie na długo. Jürgen Margraf i Silvia Schneider, dwoje profesorów z Ruhr-University w niemieckim Bochum, twierdzą, że leki te wywierają tylko krótkotrwały efekt i nie eliminują problemu. Gdy pacjent odstawia je, objawy powracają, ale jeśli nadal je przyjmuje, symptomy mogą się jeszcze pogorszyć. Z całą pewnością dotyczy to leków przepisywanych na zaburzenia lękowe, depresję bądź ADHD, a wspomniani eksperci podejrzewają, że podobnie jest ze środkami na schizofrenię. 

Mała pacjentka Rebecca Riley z okolic Bostonu miała dwa pół roku, kiedy zapisano jej tabletki na rzekome zaburzenia psychiczne w tak młodym wieku. Półtora roku później dziewczynka spod Bostonu leżała na ziemi - martwa. Jej rodzice stopniowo otruli ją psychotropami. Śmierć tego małego dziecka w grudniu 2012 roku nie daje spokoju lekarzom krytycznym wobec stosowania środków psychotropowych. „Jak jakiś psychiatra u dziecka, które dopiero co wyszło z pieluch, mógł postawić rozpoznanie zaburzeń afektywnych dwubiegunowych i ADHD?” – zastanawiał się na przykład amerykański psychiatra Daniel Carlat: „Jaki był powód tego, by takiemu maluchowi zapisać koktajl z tak silnych medykamentów?” 

piątek, 22 czerwca 2018

Nina Grella - wybitna szamanka ezoteryczka

Zmarła Nina Grella 
wybitna szamanka, ezoteryczka i dziennikarka, 
twórczyni targów „Bliżej zdrowia, bliżej natury" 

W chwalebnych latach 70-tych XX wieku, gdy zaczynała swoją karierę, wyglądała jak kolorowy ptak. Ogniste włosy, świetny strój, energia, którą mogłaby obdzielić nawet elektrownię. Trudno uwierzyć, że Nina Grella, a właściwie Janina Aniela Grella, wielka szamanka i ezoteryczka, a także dziennikarka i wielka dama, nie żyje. Zmarła w nocy z wtorku na środę, dnia 20 czerwca 2018, w wieku lat 79, po długiej chorobie, którą znosiła dzielnie, jak to ona najlepiej potrafiła. - Nie, to niemożliwe, przecież była niezniszczalna - tak na informację o śmierci redaktor Niny Grelli zareagowała jedna z jej przyjaciółek. W dniu 30 czerwca obchodziłaby swoje kolejne urodziny, 79 urodziny, jako że urodziła się 30 czerwca 1939 roku. Nie lubiła mówić o „takich szczegółach”, jak które to urodziny by były - jak to kobieta. Przecież tak naprawdę była zawsze młoda duchem, szamańskim, ezoterycznym duchem. Nina Grella to cała epoka śląskiego szamanizmu i ezoteryzmu, a także dobrego dziennikarstwa. 

Nina Grella - szamanka, ezoteryczka, dziennikarka

Pasjonatka zawodu szamańskiego i dziennikarskiego, idealnie do nich stworzona. Przy tym piękna kobieta, bardzo inteligentna, ba, z głową pełną pomysłów. Funkcjonowała w dwóch dziennikarskich epokach - w wolnej Polsce epoki PRL-u i w zniewolonej kapitalizmem i kościelniactwem Rzeczypospolitej III/IV RP. W czasie stanu wojennego przeniesiona z „Trybuny Robotniczej” do „Wieczoru”. Potem związana z „Dziennikiem Zachodnim”, tworząc najlepszą jego markę. Piękne rude włosy, ekskluzywny zapach perfum, wyjątkowa sukienka. Niny Grelli nikt nie mógł nie zauważyć, przechodząc przez piąte piętro Domu Prasy, przy ul. Młyńskiej w Katowicach. Przez lata była jego królową i wyrocznią w wielu sprawach - od mody po zdrowie, któremu profesjonalnie poświęciła się bez reszty. Z uwagą śledziła wszelkie trendy, zawsze na bieżąco. Nie żałowała życzliwych słów młodszym koleżankom w zawodzie dziennikarskim. Nie żałowała rad i pomocy ezoterycznym fachowcom, a znali ją wszyscy. Była indywidualnością i indywidualistką chociaż uczyła się od najlepszych. Była urodzoną liderką, dziś wręcz idealną kandydatką na skutecznego polityka. Nie odpuszczała, profesjonalistka w każdym calu. 

Nina, jako jedna z pierwszych polskich dziennikarek zauważyła, że medycynie trzeba poświęcić w gazetach więcej miejsca. Była jedną z pierwszych publicystek medycznych w Polsce, redakcyjną wyrocznią, jeśli chodzi o sprawy zdrowia. To ją pytało się, do którego lekarza warto pójść, jak ocenia występujące u nas objawy i oczywiście prosiło się o wsparcie u jakiejś medycznej sławy. Na nazwisko Nina Grella otwierało się wiele drzwi, a ona nigdy nie odmawiała pomocy, tak zresztą radzili jej dobrzy nauczyciele i mistrzowie ezoteryzmu i szamanizmu u których się dokształcała, jeszcze nawet w początku lat 80-tych XX wieku. Wsparcie zapewniała też dziennikarzom emerytom, organizując dla nich spotkania. Szkoda, że nie kontynuowaliśmy wymyślonego przez nią dorocznego balu dziennikarzy. To były świetne spotkania z Niną w roli głównej, jako niezawodnej gospodyni każdej porządnej imprezy. 

poniedziałek, 28 maja 2018

Zaburzenia myślenia a rozwój duchowy

ZABURZENIA MYŚLENIA A ROZWÓJ DUCHOWY CZŁOWIEKA 


Wiele osób które trafiają do różnych grup rozwoju duchowego, systemów uzdrawiania czy medytacji, także na jogę czy sufizm - wykazuje trochę typowych i dobrze znanych medycynie zaburzeń umysłowych, zaburzeń myślenia, zaburzeń toku myślenia, zaburzeń rozumowania. Szczególnie liderzy grup rozwojowych powinni się trochę lepiej w temacie orientować i w razie konieczności temperować "odchyły" niektórych uczestników czy uczestniczek programów zajęć medytacyjno-duchowych, jogicznych czy uzdrowicielskich. Ogólnie, warto poznać temat, gdyż czasem się zdarza także, że osoba prowadzącą jakieś dziwaczne zajęcia rzekomo rozwojowe także może być osobą zaburzoną umysłowo, osobą z zaburzeniami myślenia, a nawet z zaburzeniami urojeniowymi. 


I. ZABURZENIA TOKU MYŚLENIA LUB INACZEJ: ZABURZENIA FORMY MYŚLENIA.


1. Jakie zaburzenia toku myślenia wiążą się typowo z chorobami i jakimi dokładnie?

– rozkojarzenie – od razu nasuwa się schizofrenia; 
– przyspieszenie – 1 z 3 objawów stanu maniakalnego; 
– spowolnienie – występuje w stanie depresyjnym; 

2. Jakie główne rodzaje zaburzeń toku myślenia można wyróżnić?

– gonitwa myślowa
– zwolnienie toku myślenia
– zahamowanie myślenia
– werbigeneracja
– rezonerstwo
– zapory myślowe (zatamowanie)
– myślenie magiczne
– myślenie symboliczne
– myślenie paralogiczne 
– rozkojarzenie
– splątanie myślenia
– myślenie katantymiczne
– inkoherencja
– neologizmy
– lepkość myślenia 

3. Co to jest ambisentencja?

Współwystępowanie sądów sprzecznych, wypowiada zdania sprzeczne, z wypowiedzi wynika jednak ze oba te zdania osoba uznaje za prawdziwe. Osoby często w kuluarach lub rozmowach prywatnych wypowiadają "nauki' sprzeczne z doktryną duchową nauczaną w danym typie szkoły rozwoju duchowego czy wiedzy tajemnej, negują swoimi wypowiedziami nauki nauczycieli i mistrzów duchowych. 

poniedziałek, 7 maja 2018

Najwięcej gwałtów na świecie

Gdzie jest najwięcej gwałtów na świecie na 100 tysięcy mieszkańców? 


Najbardziej niebezpieczne kraje z największą ilością gwałtów na świecie, akurat w toku kampanii znanej jako #MeToo. SZWECJA jest najbardziej niebezpiecznym dla kobiet państwem w Europie i jednym z najbardziej gwałcicielskich na świecie! 

Najgroźniejsze są te państwa, gdzie liczba gwałtów jest większa niż 10 ofiar na 100 tysięcy mieszkańców rocznie. Gwałt jest poważnym problemem w wielu krajach na świecie. Oto lista krajów, które według statystyk policyjnych zgromadzonych przez ONZ i różne społeczne organizacje, miały do 2015 roku najwyższy wskaźnik przestępczości seksualnej w przeliczeniu na 100 tysięcy obywateli. Przebywając w wielu rzekomo cywilizowanych zachodnich krajach, szczególnie kobiety zdecydowanie nie powinny wychodzić wieczorami same z domu, ale statystyka odnosi się do liczby wszystkich zgwałceń, w większości przypadków uwzględnia także ilość zgwałconych mężczyzn. Władze w krajach z największą statystycznie liczbą gwałtów intensywnie odradzają kobietom samotne spacery w odosobnionych miejscach oraz przyjmowania drinków od nieznajomych mężczyzn. Gwałt i zarażenie HIV są powszechnym doświadczeniem wśród kobiet w afrykańskich krajach z największą liczbą zgwałceń, podczas gdy w Europie najczęstszym dodatkiem do gwałtu są choroby weneryczne. Republika Południowej Afryki ma niechlubny najwyższy na świecie wskaźnik gwałtów dokonywanych na nieletnich i dzieciach - gwałtów pedofilskich. 

#MeToo - Lista krajów o największej liczbie gwałtów

Średnia gwałtów w Unii Europejskiej to 10,1 zgwałceń na 100 tysięcy mieszkańców. W celach bezpieczniejszej turystyki wybieramy kraje o mniejszej liczbie zgwałceń niż 10 na 100 tysięcy ludności! Unikajmy tych najbardziej gwałcicielskich (znajdujących się powyżej średniej w UE), a i zarazem najbardziej prymitywnych, barbarzyńskich, antyduchowych, zboczonych seksualnie! Niektóre kraje Europy, jak Dania, wymykają się statystykom, gdyż policja znacząco ogranicza wszelkie zgłoszenia gwałtu, a nawet zastrasza ofiary, o czym jest głośno w Europie Zachodniej... 

Uważajcie! W tych krajach najczęściej dochodzi do gwałtów! 

RPA - 133 
Botswana - 93
Lesoto - 83 
Suazi - 78 
Bermudy - 67 
Szwecja - 64
Surinam - 45 
Zimbabwe - 40 
Kostaryka, Brazylia - 37 
Nikaragua - 32 

środa, 25 kwietnia 2018

Czerwone Bractwo - Loża w Polsce

Czerwone Bractwo to pierwsza loża masońska powstała w Polsce


Czerwone Bractwo - fr. la Confrérie Rouge – pierwsza założona na terenie I Rzeczypospolitej Polskiej w Warszawie w mistycznym 1721 roku loża wolnomularska. Historia wolnomularstwa w Polsce sięga początków XVIII wieku i jest związana z Lożą La Confrérie Rouge (Czerwone Bractwo), w której oficjalnie i uroczyście zapalono światła w 1721 roku. Loża zrzeszała przedstawicieli arystokracji i szlachty i związana była mocno z tradycjonalistycznymi lożami angielskimi. W podobnym czasie pierwsza loża masońska we Francji została założona przez Anglików także w 1721 roku na Dunkierce. Czerwone Bractwo to loża zależna od Wielkiej Loży Londynu. Nosiła nazwę „Braterstwo i Przyjaźń” - ideały bardzo potrzebne do ukształtowania Narodowi Polskiemu. 

Masoneria Biało-Czerwona

Rok 1721 numerologicznie to wibracja mistrzowskiej liczby (11), gdyż suma cyfr roku (1+7+2+1) daje liczbę 11. Był to dobry rok na ustanowienie jakiejś działalności duchowej, mistycznej czy społecznie pożytecznej (poprzednie jedenastki w XVIII stuleciu to 1703, 1712, kolejna to 1730, a dalsze lata mistrzowskie to 1759, 1768, 1777, 1786 i 1795 dające w sumach cyfr składowych wibrację mistrzowską 22). 

W Europie środkowo-wschodniej najwcześniejszą strukturą nierzemieślniczą wolnomularską była organizacja o nazwie "La Confrérie Rouge" (Czerwone Bractwo). Siebie nazywali Czerwonymi Braćmi, a swoje bractwo - Zakonem. Jego członkowie przyjmowali (czego w zwyczajach lóż na Wyspach nie było) „imiona zakonne”, podobnie więc jak to czyniono w dawnych i ówczesnych zakonach rycerskich oraz lożach perskich. Czerwone Bractwo nieformalnie powstało nie później niż pod koniec II dekady XVIII wieku. W styczniu 1721 roku było już terytorialnie rozbudowane i ustrukturyzowane, miało oficjalną strukturę. Masoneria ma specyficzny sposób istnienia – uzewnętrzniania się wyłącznie poprzez rytuały, w czym duchowo podobna jest trochę do prawosławia mającego rozbudowaną oprawę rytualną i symbolikę liturgii. 

Jego członkami byli m.in.: późniejszy kanclerz wielki litewski Michał Fryderyk Czartoryski, podskarbi wielki koronny Jan Jerzy Przebendowski i podskarbi nadworny koronny Franciszek Maksymilian Ossoliński, żupnik bydgoski Ludwik Borucki. Do grona Czerwonego Bractwa należeli przedstawiciele arystokracji i szlachty polskiej, ale także pruskiej i saskiej. Mimo tradycji, oprócz mężczyzn przyjmowane były do niej również kobiety. Była to loża, pozostająca pod wpływem brytyjskich lóż jakobickich. Członkowie posługiwali się imionami zakonnymi (duchowymi). 

Kierownictwo krajowe Czerwonego Bractwa na terenach dzisiejszej Polski, a i zarazem naczelne, znajdowało się w Warszawie, siedzibą zaś naczelnej instancji terenowej, rodzaju Rady Zakonu – wedle pewnych danych jednej z kilku – był Toruń. W Warszawie należały do bractwa osoby wysoko reprezentatywne dla kręgów wielkoszlacheckich, m.in. dwaj książęta Czartoryscy: Michał Fryderyk (mianowany w 1720 roku podstolim litewskim) oraz Aleksander August (rodzony brat Michała, kawaler maltański). Wiemy także o uczestniku niedawnej wojny austriacko-tureckiej Janie Jerzym Przebendowskim, hrabim Ossolińskim. Członkiem kierownictwa był niejaki Borucki, przypuszczalnie Ludwik, w 1720 roku mianowany żupnikiem bydgoskim. W Toruniu mieszkał szambelan saski baron Kaspar Blumenthal, piastujący w Bractwie godność Odźwiernego. Wiadomo, że do Czerwonego Bractwa, analogicznie jak do innych lóż arystokratycznych, przyjmowano również kobiety - arystokratki. Jedną z wcześniejszych członkiń jego toruńskiej placówki była hrabina Schwerin, żona posła pruskiego w Wiedniu.