sobota, 30 kwietnia 2011

Libia - Dlaczego Zachód chciał upadku Kadaffiego

Kolejny w XXI wieku zbójecki atak Ameryki czyli USA i jej sojuszników z NATO na niepodległe i suwerenne państwo ma swoje przyczyny w walce o dominacje i panowanie ekonomiczne oraz zyski z Afryki. Amerykański faszyzm i kolonializm nie ma sobie równych w historii podbojów i niewolnictwa. Dla czarnej Afryki Kaddafi jest symbolem walki o wolność i niepodległość całego kontynentu! USA i NATO to uzurpatorzy, tacy jak hitlerowcy dla Polski i Polaków...  


LIBIA - Dlaczego Zachód chciał upadku Kadafiego 


Demokrata Muammar Kaddafi
UWAGA: Prezydent USA Barack Obama w 2011 roku zamroził 30 miliardów dolarów środków należących do Libii przeznaczonych na Projekty Afrykańskie. Administracja Obamy udziela 25 milionów dolarów salafickim i wahabickim rebeliantom tworzącym tzw. Państwo Islamskie walczącym o zmianę władzy w Libii, który to cel podjęło się osiągnąć USA i UE. Francja, Wielka Brytania i Włochy wysłały ekspertów wojskowych aby wzmocnić rebeliantów salafickich i wahabickich z Państwa Islamskiego w Libii. Radykalnie muzułmański i islamistyczny prezydent USA Barack Obama zatwierdził tajne akcje CIA przed rozpoczęciem bombardowań Libii w połowie marca 2011 roku. 

To Libia [Mouammara] Gaddafiego (Kadaffiego) zaoferowała Afryce jej pierwszą rewolucję w obecnych czasach – łącząc cały kontynent siecią telefoniczną, telewizją, radiem i wieloma innymi rozwiązaniami technologicznymi takimi jak telemedycyna czy nauczanie na odległość. A dzięki połączeniu radiowym WMAX uzyskano tanie połączenie na całym kontynencie, włączając w to obszary wiejskie.

Rozpoczęło się to w 1992 roku, gdy 45 narodów afrykańskich ustanowiło RASCOM (Regional African Satellite Communication Organization) aby Afryka miała swego własnego satelitę i radykalnie zmniejszyła koszty połączenia na kontynencie. Był to czas, gdy koszty połączeń telefonicznych z i do Afryki były najdroższe na świecie z powodu rocznych opłat w wysokości 500 milionów dolarów płaconym Europie za używanie satelitów takich jak Intelsat dla rozmów telefonicznych, włączając w to rozmowy wewnątrz tego samego kraju. 


Afrykański satelita kosztował jednorazowo 400 milionów dolarów i kontynent nie musiał dłużej płacić rocznych kosztów użytkowania w wysokości 500 milionów dolarów. Który bankier nie sfinansował by takiego projektu? Ale problem pozostał – jak mogą niewolnicy chcący się uwolnić z wykorzystywania przez swego pana mogą prosić swego pana o pomoc w osiągnięciu wolności? Nic dziwnego więc, że Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, USA i Europa przez czternaście lat dawali tylko mętne obietnice. Kaddafi położył kres bezowocnym apelom do zachodnich ‘dobroczyńców’ z ich kolosalnymi odsetkami. Libijski przewodnik wyciągnął na stół 300 milionów dolarów; Afrykański Bank Rozwoju dołożył do tego 50 milionów dolarów, a Zachodnio Afrykański Bank Rozwoju dalsze 27 milionów dolarów – i w ten sposób 26 grudnia 2007 roku Afryka uzyskała swego pierwszego satelitę komunikacyjnego. 

Chiny i Rosja odpowiedziały na wezwanie i podzieliły się swą technologią i pomogły wystrzelić satelitę dla RPA, Nigerii, Angoli, Algierii i drugi satelita został wystrzelony w lipcu 2010 roku. Pierwszy całkowicie niezależny i rodzimy satelita zbudowany na ziemi Afrykańskiej w Algierii jest przygotowany do wystrzelenia w 2020 roku. Satelita ten ma na celu konkurowanie z najlepszymi na świecie, ale po kosztach dziesięciokrotnie mniejszych, prawdziwe wyzwanie. 

Oto jak symboliczny gest zwykłych 300 milionów dolarów zmienił życie całego kontynentu. Libia Kaddafiego kosztowała Zachód, nie tylko pozbawienie go 500 milionów dolarów na rok, ale miliardów dolarów długu i odsetek, które przyniosła by pożyczka w następnych latach i w wykładniczy sposób pomagając przez to utrzymać tajemny system dla plądrowania kontynentu.

Afrykański Fundusz Monetarny, Afrykański Bank Centralny, Afrykański Bank Inwestycyjny 


30 miliardów dolarów zamrożonych przez Obamę należą do Libijskiego Banku Centralnego i były przeznaczone jako libijski wkład do trzech głównych projektów, które ukończą federację Afrykańską – Afrykański Bank Inwestycyjny w Syrtre w Libii, ustanowienie w 2011 roku Afrykańskiego Funduszu Monetarnego w Yaounde z 42 miliardami dolarów kapitału bazowego i znajdującego się w Abuja w Nigerii Afrykańskiego Banku Centralnego, który gdy zacznie drukować afrykańskie pieniądze zadzwoni dzwonem pogrzebowym dla franka CFA, poprzez którego Paryż był w stanie utrzymać się w niektórych krajach afrykańskich przez ostatnie pięćdziesiąt lat. Łatwo więc zrozumieć wściekłość Francuzów na Kaddafiego. 

Oczekuje się, że Afrykański Fundusz Monetarny całkowicie zastąpi Międzynarodowy Fundusz Walutowy w jego działaniach na kontynencie afrykańskim, który dzięki tylko 25 miliardom dolarów był w stanie sprowadzić cały kontynent na kolana i zmusić go do przełknięcia wątpliwej prywatyzacji takich jak zmuszenie krajów afrykańskich do zmiany z publicznych do prywatnych monopoli. Nic więc dziwnego, że 16-17 grudnia 2010 roku Afrykanie jednomyślnie odrzucili próby zachodnich krajów przyłączenia się do Afrykańskiego Funduszu Monetarnego mówiąc, że jest otwarty tylko dla krajów afrykańskich. 

Jest to w sposób rosnący wiadome, że po Libii zachodnia koalicja ruszy na Algierię, ponieważ poza jej ogromnymi rezerwami energetycznymi, kraj ma rezerwy finansowe w wysokości około 150 miliardów euro. To jest to, co wabi kraje bombardujące Libię i mają one wszystkie jedną rzecz wspólną – są one praktycznie bankrutami. Same Stany Zjednoczone mają oszałamiający dług w wysokości 14 bilionów dolarów (na 2011 rok), Francja, Wielka Brytania i Włochy mają każde po 2 biliony dolarów długu publicznego, w porównaniu do mniej niż 400 miliardów dolarów długu publicznego wszystkich 46 afrykańskich krajów razem wziętych. 

Wzniecanie sztucznych wojen w Afryce w nadziei, że zasili to ich własne ekonomie, które pogrążają się coraz bardziej ostatecznie przyspieszy upadek zachodu, który w zasadzie rozpoczął się w 1884 roku w czasie głośnej Konferencji Berlińskiej. Tak, jak przewidział amerykański ekonomista Adam Smith w 1865 roku, gdy publicznie poparł Abrahama Lincolna w zakazie niewolnictwa, „ekonomia jakiegokolwiek kraju, która opiera się na niewolnictwie czarnych, musi upaść do piekła w dniu, w których te narody się przebudzą”. 

Regionalna Jedność jako Przeszkoda dla Utworzenia Stanów Zjednoczonych Afryki


Aby zdestabilizować i zniszczyć jedność afrykańską, która skręcała niebezpiecznie (dla Zachodu) ku Stanom Zjednoczonym Afryki pod przewodnictwem Kaddafiego, Unia Europejska na początku starała się bez skutku stworzyć Unię Śródziemnomorską (Union for the Mediterranean (UPM)). Północna Afryka musiała być jakoś odcięta od reszty Afryki przy pomocy starych i przebrzmiałych XVIII-sto i XIX-sto wiecznych rasistowskich banałów, według których Afrykanie o Arabskim pochodzeniu byli bardziej rozwinięci i cywilizowani niż reszta kontynentu. To nie odniosło skutku, ponieważ Kaddafi tego nie kupił. Szybko zrozumiał jaka gra jest rozgrywana, gdy tylko garść narodów afrykańskich została zaproszona do dołączenia do grupy Śródziemnomorskiej bez poinformowania Unii Afrykańskiej, ale zapraszając do tego wszystkich 27 członków Unii Europejskiej. 

Bez wiodącej siły za Federacją Afrykańską, UPM upadło jeszcze przed powstaniem, z Sarkozym jako prezydentem i Mubarakiem jako wice prezydentem. Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe próbuje teraz odnowić ideę, licząc bez wątpienia na upadek Kaddafiego. To, czego nie mogą zrozumieć liderzy afrykańscy to fakt, że tak długo jak długo Unia Europejska finansuje Unię Afrykańską, status quo pozostanie, bez żadnej realnej niepodległości. To dlatego Unia Europejska wspierała i finansowała regionalne ugrupowania w Afryce. 

Jest oczywistym, że Zachodnioafrykańska Wspólnota Ekonomiczna (West African Economic Community (ECOWAS)), która ma ambasadę w Brukseli i zależy w ogromnym stopniu od finansowania Unii Europejskiej jest krzykliwym oponentem federacji afrykańskiej. To dlatego Lincoln walczył w amerykańskiej wojnie secesyjnej, ponieważ w chwili gdy grupa krajów łączy się ze sobą we wspólną regionalną organizację polityczną, osłabia to główną grupę. To jest to, czego chciała Europa i Afrykanie nigdy nie zrozumieli planu rozgrywki, tworząc mnóstwo regionalnych zgrupowań, COMESA, UDEAC, SADC, i Wielki Maghreb, który nigdy nie ujrzał światła dziennego dzięki Kaddafiemu, który rozumiał co się działo.

Kaddafi, Afrykańczyk, który oczyścił kontynent z upokorzenia apartheidu


Dla większości Afrykańczyków Kaddafi jest szczodrym człowiekiem, humanistom, znanym ze swego bezinteresownego wsparcia przeciwko rasistowskiemu reżimowi w Południowej Afryce. Gdyby był egoistą, nie ryzykował by wściekłości Zachodu pomagając ANC zarówno militarnie jak finansowo w walce przeciw apartheidowi. To dlatego Mandela, wkrótce po jego uwolnieniu po 27 latach więzienia, zdecydował się złamać embargo Narodów Zjednocznych i 23 października 1997 udał się do Libii. Przez pięć długich lat żaden samolot nie mógł lądować w Libii z powodu embargo. Trzeba było lądować w Tunezyjskim mieście Jerba i podróżować drogą przez pięć godzin aby dotrzeć do Ben Gardane, przekroczyć granicę i kontynuować podróż przez drogę pustynną przez trzy godziny przed dotarcie do Trypolisu. Innym rozwiązaniem była podróż przez Maltę i płyniecie nocnym promem na kiepsko utrzymanych łodziach do wybrzeża libijskiego. Piekielna podróż dla wszystkich ludzi tylko po to, aby ukarać jednego człowieka.

Mandela nie przebierał w słowach gdy poprzedni prezydent USA Bill Clinton powiedział, że ta wizyta była ‘niestosowna’ – ‘Żaden kraj nie może stawiać się w roli policjanta świata i żaden kraj nie może dyktować innemu krajowi co powinien robić’. Dodał – ‘Ci, którzy wczoraj byli przyjaciółmi naszych wrogów mają czelność mówić mi, abym nie odwiedzał mojego brata Kaddafiego, doradzają nam być niewdzięcznymi i zapomnieć o przyjaciołach z przeszłości.’ 

W istocie, Zachód wciąż uważał rasistów południowo afrykańskich za swoich braci, których należało chronić. To dlatego członkowie ANC, włączając w to Nelsona Mandelę byli uważani za niebezpiecznych terrorystów. Dopiero 2 lipca 2008 amerykański kongres przegłosował ostatecznie usunięcie nazwiska Nelson Mandela i jego towarzyszy z ANC ze swej czarnej listy, nie dlatego, że zrozumieli jak głupia była ta lista, ale ponieważ chcieli uświetnić 90-te urodziny Mandeli. Jeśli Zachód naprawdę żałował swego wsparcia w przeszłości dla wrogów Mandeli i był naprawdę szczery nazywają imiona ulic i miejsc jego imieniem, jak mogli kontynuować wojnę przeciwko Kaddafiemu, który pomógł Mandeli i jego ludziom w zwycięstwie?

Czy Ci, Którzy Chcą Eksportować Demokrację Sami Są Demokratami?


A co gdyby Libia Kaddafiego była bardziej demokratyczna niż USA, Francja, Brytania i inne kraje prowadzące wojnę by eksportować demokrację do Libii? 19 marca 2003 roku prezydent George Bush zaczął bombardować Irak pod pretekstem niesienia demokracji. 19 marca 2011 roku, dokładnie osiem lat później od tego dnia, nadeszła kolej na francuskiego prezydenta by zrzucać bomby na Libię, ponownie twierdząc, że to po to aby przynieść demokrację. Zdobywca pokojowej nagrody Nobla amerykański prezydent Obama mówi, że wystrzelenie rakiet cruise z łodzi podwodnych jest po to, aby odsunąć od władzy dyktatora i wprowadzić demokrację. 

Pytanie, jakiego każdy, nawet z minimum inteligencji nie może się oprzeć by zadać jest następujące: Czy kraje takie jak Francja, Anglia, USA, Włochy, Norwegia, Dania, Polska, które bronią prawa do bombardowania Libii na mocy ich samo-proklamowanego statusu demokratycznego są naprawdę demokratyczne? Jeśli tak, czy są bardziej demokratyczne niż Libia Kaddafiego? W istocie odpowiedź brzmi NIE, z prostej i jasnej przyczyny, że demokracja nie istnieje. Nie jest to osobista opinia, ale cytat kogoś, kogo rodzimym miastem była Genewa, siedziba mnóstwa instytucji ONZ. Cytat jest z Jean Jacques Rousseau, urodzonego w Genewie w 1712 roku, który pisze w czwartym rozdziale trzeciej księgo swej sławnej Umowy Społecznej, że „nigdy nie było prawdziwej demokracji i nigdy nie będzie.” 

Rousseau ustanawia następujące cztery warunki dla kraju, aby móc go określić demokracją i według nich Libia Kaddafiego jest daleko bardziej demokratyczna niż USA, Francja i inni twierdzący, że eksportują demokrację:

1. Państwo: Im większe jest państwo, tym mniej demokratyczne może być. Według Rousseau, państwo musi być ekstremalnie małe, aby ludzie mogli się wzajemnie znać. Zanim poprosi się ludzi o głos, trzeba się upewnić, że każdy zna każdego innego, inaczej głosowanie będzie aktem bez żadnej demokratycznej podstawy, podobizną demokracji dla ustanowienia dyktatora. 

Państwo libijskie bazuje na systemie plemiennej lojalności, która z definicji grupuje ludzi w małe jednostki. Duch demokratyczny jest znacznie bardziej obecny w plemieniu, wiosce, niż w wielkim kraju, zwyczajnie dlatego, że ludzi znają się nawzajem, dzielą wspólny rytm życia, który wymaga pewnego rodzaju samoregulacji lub nawet autocenzury w tym, że reakcje i przeciw-reakcje innych członków wpływają na całą grupę. 

Z tej perspektywy wygląda na to, że Libia pasuje do warunków Rousseau lepiej niż USA, Francja i Wielka Brytania, wszystkie wysoko zurbanizowane społeczeństwa, gdzie większość sąsiadów nie mówi nawet „dzień dobry” sobie nawzajem i dlatego się nie zna nawet, jeśli mieszkają koło siebie przez dwadzieścia lat. Te kraje przeskoczyły do następnego etapu – ‘głosowania’ – które zostało sprytnie uświęcone aby zatrzeć fakt, że głosowanie nad przyszłością kraju jest bezużyteczne jeśli głosujący nie zna innych obywateli. Zostało to posunięte do kretyńskich granic, gdzie prawo głosu udzielono ludziom żyjącym za granicą. Komunikacja z i wśród innych jest wstępnym warunkiem dla jakiejkolwiek demokratycznej debaty przed wyborami. 

2. Prostota w obyczajach i zachowaniach jest także esencjonalna jeśli ma się uniknąć marnowania mnóstwa czasu debatując nad prawnymi i sądowymi procedurami po to, aby radzić sobie z wieloma konfliktami interesów, nieuchronnymi w dużym i skomplikowanym społeczeństwie. Zachodnie kraje definiują siebie jak narody cywilizowane z bardziej złożoną strukturą społeczną, podczas gdy Libia jest opisywana jako prymitywny kraj z prostym zestawem zwyczajów. Ten aspekt także wskazuje na to, że Libia bardziej odpowiada demokratycznym kryteriom Rousseau niż te wszyscy starający się dawać lekcje demokracji. Konflikty w złożonych społeczeństwach są najczęściej wygrywane przez tych z większą władzą, dlatego bogaci unikają więzienia, ponieważ stać ich na zatrudnienie najlepszych adwokatów i zamiast tego aranżują tak, że represje państwa są skierowane na kogoś, kto ukradł banana w supermarkecie, zamiast na finansowego zbrodniarza, który zrujnował bank. W mieście Nowy York na przykład, gdzie 75 procent populacji jest biała, 80 procent kierowniczych miejsc pracy jest zajmowana przez białych, którzy stanowią tylko 20 procent więźniów. 

3. Równość w statusie i bogactwie: Spojrzenie na listę Forbes 2010 pokazuje kim są najbogatsi ludzi w każdym z krajów bombardujących obecnie Libię i różnicę pomiędzy nimi, a tymi, którzy zarabiają najniższe wynagrodzenia w tych narodach; podobne badanie w Libii ujawni, że pod względem dystrybucji bogactwa Libia ma dużo więcej do nauczenia niż ci, którzy z nią teraz walczą, a nie na odwrót. Tutaj więc także, używając kryterium Rousseau, Libia jest bardziej demokratyczna niż narody pompatycznie udające, że przynoszą demokrację. W USA 5 procent populacji posiada 60 procent bogactwa narodowego, czyniąc z niego najbardziej nierówne i niezrównoważone społeczeństwo na świecie. 

4. Brak luksusów: według Rousseau nie może być luksusu jeśli ma być demokracja. Jak mówi, luksus czyni bogactwo koniecznością, które wtedy samo w sobie staje się cnotą, ono, nie zaś dobro ludzi, staje się celem do osiągnięcia za wszelką cenę: „Luksus korumpuje zarówno bogatych jak i biednych, pierwszych przez posiadanie, a drugich przez zazdrość; czyni naród miękkim i ofiarą próżności; oddziela ludzi od Narodu i zniewala ich, czyniąc ich niewolnikami opinii”. 

Czy we Francji nie ma więcej luksusu niż w Libii? Raporty o pracownikach popełniających samobójstwo z powodu stresujących warunków pracy nawet w publicznych i pół-publicznych firmach, wszystko w imię maksymalizacji zysków dla mniejszości i utrzymywania ich w luksusie zdarza się na Zachodzie, nie w Libii. 

Amerykański socjolog C. Wright Mills napisał w 1956 roku, że amerykańska demokracja to „dyktatura elity”. Według Millsa, USA nie jest demokracją, ponieważ to pieniądze przemawiają w czasie elekcji, a nie ludzie. Wyniki każdych wyborów są wyrazem głosy pieniądza a nie głosu ludzi. Po Bushu seniorze i Bushu juniorze już teraz mówią o młodszym Bushu na republikańskie prawybory w 2012 roku. Co więcej, jak Max Weber wskazał, ponieważ władza polityczna zależy od biurokracji, Stany Zjednoczone mają 43 miliony biurokratów i personelu wojskowego, którzy faktycznie rządzą krajem bez zostania wybranymi i nie są odpowiedzialni przed ludźmi za swe działania. Jedna osoba (bogacz) zostaje wybrany, ale rzeczywista władza leży w rękach kasty bogaczy, którzy następnie zostają nominowani do bycia ambasadorami, generałami, etc. 

Ile ludzi w tych samo-ogłoszonych demokracjach wie, że konstytucja Peru zabrania odchodzącemu prezydentowi ubiegania się o drugą elekcję? Ilu wie, że w Gwatemali, nie tylko odchodzący prezydent nie może być ponownie wybrany na to samo stanowisko, ale także nikt z jego rodziny nie może również się o to ubiegać? Albo że Rwanda jest jedynym na świecie krajem, w którym 56 procent wszystkich parlamentarzystów to kobiety? Ile ludzi wie, że w indeksie CIA z 2007 roku cztery najlepiej zarządzane kraje są afrykańskie? Że główna nagroda idzie do Gwinei Równikowej, której dług publiczny to tylko 1.14 procent PKB? 

Rousseau utrzymuje, że wojny domowe i rewolucje są składnikami początku demokracji. Ponieważ demokracja nie jest końcem, ale ciągłym procesem ponownego potwierdzania przyrodzonych praw ludzkich istot, które  krajach na całym (bez wyjątków) świecie są zdeptywane przez garstkę mężczyzn i kobiet, którzy zagarnęli ludziom władzę aby utrzymywać swe panowanie. Istnieją tu i ówdzie grupy ludzi, którzy zakłamali termin ‘demokracja’ – zamiast bycia ideałem ku któremu każdy dąży, stał się metką do zawłaszczenia lub sloganem, który jest używany przez ludzi mogących krzyczeć głośniej od innych. Jeśli kraj jest spokojny, tak jak Francja lub USA, to znaczy bez rewolucji, znaczy to jedynie, z perspektywy Rousseau, że system dyktatorski jest wystarczająco represyjny aby zapobiec jakiejkolwiek rewolucji. 

Nie byłoby złą rzeczą, gdyby Libijczycy doprowadzili do rewolucji. To co jest złe, to to, że ludzie stoicko akceptują system, który represjonuje ich dookoła świata bez reagowania. A Rousseau konkluduje: ‘Malo periculosam libertatem quam quietum servitium’ – tłumaczenie – Jeśli bogowie byliby ludźmi, rządzili by sobą demokratycznie. Taki doskonały rząd nie jest możliwy dla istot ludzkich.” Twierdzenie, że zabija się Libijczyków dla ich własnego dobra jest oszustwem.

Jakie Lekcje dla Afryki? 


Po 500 latach ogromnie nierównej relacji z Zachodem, jasnym jest, że nie mamy tych samych kryteriów tego co jest dobre, a złe. Mamy głęboko rozbieżne interesy. Jak nie możemy potępić głosów na ‘tak’ od trzech subsaharyjskich krajów (Nigeria, Południowa Afryka i Gabon) dla rezolucji 1973, która zapoczątkowała najnowszą formę kolonializmu ochrzczoną jako ‘ochrona ludzi’, która sankcjonuje rasistowskie teorie, które informowały Europejczyków od XVIII wieku i według których Północna Afryka nie ma nic wspólnego z subsaharyjską Afryką, że Północna Afryka jest  bardziej rozwinięta, obyta i cywilizowana niż reszta Afryki? 

Jest to tak, jakby Tunezja, Egipt, Libia i Algieria nie były częścią Afryki. Nawet Narody Zjednoczone zdają się ignorować rolę Unii Afrykańskiej w interesach krajów członkowskich. Celem jest odizolowanie krajów Afryki subsaharyjskiej i kontrolowanie ich. Rzeczywiście, Algieria (16 miliardów dolarów) i Libia (10 miliardów dolarów) razem wnoszą 62 procent z 42 miliardów dolarów, które składają się na kapitał Afrykańskiego Funduszu Monetarnego (African Monetary Fund (AMF)). Największy i najbardziej zaludniony kraj w subsaharyjskiej Afryce – Nigeria, wraz z Południową Afryką są daleko z tyłu z 3 miliardami dolarów każde. 

Wreszcie mówiąc na koniec, niepokojącym jest, że po raz pierwszy w historii Narodów Zjednoczonych, ogłoszono wojnę przeciwko ludziom bez próby znalezienia najmniejszej możliwości pokojowego rozwiązania kryzysu. Czy Afryka naprawdę jeszcze należy do tej organizacji? Nigeria i Południowa Afryka są przygotowane by głosować na ‘Tal’ na wszystko, o co poprosi Zachód, ponieważ naiwnie wierzą mętnym obietnicom stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa z podobnymi prawami weta. Oba kraje zapominają, że Francja nie ma władzy, by cokolwiek oferować. Jeśli by miała, Mitterand zrobiłby co potrzeba dla Niemiec Helmuta Kohla. 

Reforma Narodów Zjednoczonych nie jest w porządku obrad. Jedynym sposobem by osiągnąć cel jest użycie chińskiej metody – wszystkie 50 narodów afrykańskich powinno opuścić Narody Zjednoczone i powrócić dopiero wtedy, gdy ich długie żądanie zostanie w końcu spełnione, miejsce w Radzie Bezpieczeństwa dla całej afrykańskiej federacji albo nic. Ta nieagresywna metoda jest jedyną bronią sprawiedliwości dla biednych i słabych, którymi jesteśmy. Powinniśmy zwyczajnie opuścić Narody Zjednoczone, ponieważ ta organizacja, przez samą swą strukturę i hierarchię, jest na usługach najpotężniejszych. 

Powinniśmy opuścić Narody Zjednoczone aby zgłosić nasz sprzeciw wobec światopoglądu opartego na anihilacji tych, którzy są słabsi. Mogą oni ciągnąć jak przedtem, ale przynajmniej nie będziemy tego częścią i nie będziemy mówić, że się zgadzamy, podczas gdy nigdy nie spytano o naszą opinię. I nawet gdy wyrazimy nasz punkt widzenia, jak uczyniliśmy to w sobotę 19 marca w Nouakchott, gdy sprzeciwiliśmy się akcji militarnej, nasza opinia została zwyczajnie zignorowana, a bomby zaczęły spadać na Afrykańczyków. 

Wydarzenia dzisiejsze są przypomnieniem tego co zdarzyło się z Chinami w przeszłości. Dzisiaj rozpoznaje się rząd Ouattara, rząd rebeliantów w Libii, tak jak czyniono to na koniec Drugiej Wojny Światowej w Chinach. Tak zwana społeczność międzynarodowa wybrała Taiwan do bycia jedynym reprezentantem narodu chińskiego zamiast Chin Mao. Zajęło to 26 lat, zanim 25 października 1971 roku w ONZ przeszła rezolucja  2758, którą powinni przeczytać wszyscy Afrykańczycy, aby położyć kres ludzkiemu szaleństwu. Przyjęto Chiny i na swych zasadach – odmówiły one bycia członkiem, jeśli nie miały prawa weta. Gdy spełniono żądanie i rezolucja przeszła, udzielenie odpowiedzi Sekretarzowi Generalnemu ONZ na piśmie zajęło rok chińskiemu ministrowi spraw zagranicznych, w liście z 29 września 1972 roku, w który nie powiedzieli tak ani dziękujemy wam, ale wymienili gwarancje, jakie należy zachować, by respektować godność Chin. 

Cóż Afryka ma nadzieję osiągnąć od Narodów Zjednoczonych bez grania twardej gry? Widzieliśmy biurokratę ONZ na Wybrzeżu Kości Słoniowej, jak uważa, że jest ponad konstytucją kraju. Weszliśmy do organizacji zgadzając się być niewolnikami, a wierzenie, że zostaniemy zaproszeni do uczty przy tym samym stole i jedzenia z talerzy, które sami myliśmy nie jest tylko łatwowierne, jest zwyczajnie głupie. 

Gdy Unia Afrykańska udzieliła poparcia zwycięstwu Ottara i koloryzowała przeciwne raporty od swych własnych wybranych obserwatorów zwyczajnie po to, aby zadowolić naszych poprzednich panów, jak możemy oczekiwać szacunku? Gdy południowoafrykański prezydent Zuma deklaruje, że Ouattara nie wygrał wyborów, a następnie wypowiada się dokładnie przeciwnie w czasie wizyty do Paryża, człowiek wydaje się uprawnionym do zakwestionowania wiarygodności tych liderów, którzy twierdzą, że reprezentują i mówią w imieniu miliarda Afrykańczyków. 

Siła Afryki i prawdziwa wolność przyjdzie dopiero wtedy, jeśli będzie ona w stanie podjąć właściwie przemyślane działania i przyjąć konsekwencje. Godność i szacunek przychodzą z metką z ceną. Czy jesteśmy gotowi aby ją zapłacić? W przeciwnym razie nasze miejsce jest w kuchni i w toaletach po to, aby inni mogli żyć komfortowo.

autor oryginału: Jean-Paul Pougala / 21 kwietnia 2011

Z francuskiego na angielski przełożył Sputnik Kilambi. Tłumaczenie z angielskiego na polski M. H. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz