wtorek, 7 lutego 2017

Polska truje i morduje smogiem czarnym

Smog - polska specjalność w zatruwaniu sąsiednich państw i ludobójstwie na własnych obywatelach


Nazwa SMOG jest zbitką słów smoke (dym) i fog (mgła), zatem smog to 'dymna mgła'. Smog jest zjawiskiem atmosferycznym – zanieczyszczeniem powietrza, które występuje na skutek działań ludzkich. W skład smogu wchodzą szkodliwe związki chemiczne (tlenek azotu oraz tlenki siarki) i pochodzące zwykle ze spalania węgla, drewna lub biomasy cząstki stałe – PM10, a także drobniejsze pyły PM25. „PM10 oznacza skrót od nazwy cząstek stałych unoszących się w powietrzu o rozmiarze poniżej 10 mikrometrów. Są drobinkami, które charakteryzuje możliwość przedostawania przez nasz układ oddechowy do układu krwionośnego do krwiobiegu” – mówią jednym głosem eksperci do spraw ekologii i oczyszczania środowiska. 

Smog - smutny krajobraz tragicznie zatrutej Polski
Smog rodzi się w korzystnych warunkach terenowych (np. w dolinie otoczonej wzgórzami), pogodowych (brak wiatru, duża wilgoć) i atmosferycznych (zjawisko inwersji powietrza – ciepłe powietrze unosi się nad zimnym). Zjawisko smogu najbardziej zauważalne jest w terenach mocno zurbanizowanych. Smog może być przyczyną opadów kwaśnego deszczu, który zawiera trujące kwasy. Kwaśne deszcze negatywnie oddziałują na środowisko, powodują ogromne zniszczenia lasów oraz tragiczne w skutkach zakwaszania gleby i wód. 

Już w 2014 i 2015 roku Unia Europejska wszczęła alarm antysmogowy, podnosząc, że zanieczyszczenie powietrza zabija co roku w Europie ponad pół miliona osób. W Polsce z powodu zanieczyszczenia na 2014 rok przedwcześnie zmarło 47,3 tys. osób - wynikało z najnowszego na rok 2014 raportu Europejskiej Agencji Środowiska. W 2016 roku zmarło w Polsce z powodu zanieczyszczeń powietrza ponad 50 tysięcy ludzi, co oznacza, że kolejne rządy w Polsce doprowadzają do masowego ludobójstwa własnych obywateli. Przez 10 lat to 400 do 500 tysięcy czyli dobrych pół miliona trupów wymordowanych własnych obywateli, a trzeb doliczyć jeszcze tych, którzy umrą przedwcześnie poza granicami naszego kraju, głównie w państwach sąsiednich. 

Zanieczyszczenie powietrza jest największym zagrożeniem dla zdrowia ludzi w Europie, związanym ze środowiskiem, a Polska należy do najgorszych śmierdzili i trucicieli zatruwających wszystkie okoliczne państwa, w tym Szwecję przez morze. Powoduje skrócenie czasu życia mieszkańców i przyczynia się do poważnych chorób, m.in. serca, układu oddechowego i nowotworów - alarmują autorzy raportu.

Pyły zawieszone (PM10, PM25) powodują lub pogłębiają choroby układu krążenia i płuc, zawały serca, zaburzenia rytmu serca i nowotwory, w tym także chorobę obturacyjną. 

Największym problemem jest zanieczyszczenie pyłami zawieszonymi (PM 10 i PM 2,5), ozonem troposferycznym (O3) i dwutlenkiem azotu (NO2) oraz dwutlenkiem siarki (SO2) - podkreślają autorzy raportu "Air quality in Europe — 2015 report". Raport dotyczy narażenia mieszkańców Europy na zanieczyszczenia powietrza i ich konsekwencji dla zdrowia. Dane z lat 2012 i 2013 pochodzą z oficjalnych stacji monitoringowych w 40 krajach Europy, podobnie na lata następne. Problem zatrucia smogowego nie jest problemem tylko jednej zimy z roku 2016/17... 

Dane Komisji Europejskiej pochodzą częściowo jeszcze z 2012 roku, ale generalnie stan zanieczyszczenia atmosfery jedynie uległ pogorszeniu. Wynika z nich, że normy zapylenia powietrza były wielokrotnie przekraczane aż w 21 krajach, także w Polsce. Dotyczy to zarówno cząsteczek stałych i rakotwórczych benzopirenów. Zanieczyszczenia trafiają potem do upraw oraz paszy zwierząt i trują nas podwójnie, raz z oddychania, a dwa ze spożywanego pokarmu.  

W Polsce głównym problemem są pyły zawieszone i benzopireny. Ich źródłem są szkodliwe i wadliwe instalacje przemysłowe, kopcące nadmiernie ruchy samochodów (szczególnie ciężarowych i autobusów) oraz fatalne ogrzewanie domów prywatnych. Samochody na silniki spalinowe odpowiadają średnio za 40 procent całego smogu czyli zatrucia powietrza. 


W 2013 roku aż 87 procent mieszkańców unijnych miast było narażonych na stężenia PM 2,5 przekraczające wartości ustanowione przez WHO za względnie bezpieczne czy najmniej uciążliwe. 

Autorzy raportu zaznaczają, że zanieczyszczenia powietrza mają zły wpływ nie tylko na zdrowie ludzi, ale i na rozwój roślin oraz stan ekosystemów. Do powszechnych w Europie problemów należy np. eutrofizacja spowodowana przez amoniak i tlenki azotu, jak też uszkodzenia roślin spowodowane przez ozon. Smogowe zatrucie powietrza wyniszcza zatem nie tylko ludzi ale praktycznie całą przyrodę. Smog to prawdziwy Bazyliszek zionący trującą siarką, niczym ogniem piekielnym, bo produkty spalania to metafizycznie ów ogień piekielny jaki zatruwa Polskę pod kolejnymi rządami czy to SLD, PO, PSL, czy PiS... 

To niestety nie pierwszy raz, gdy Polska zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w swoim absurdalnym trucicielstwie, jeśli chodzi o zanieczyszczenie powietrza. W 2014 roku Komisja Europejska opublikowała raport nt. najbardziej zanieczyszczonych miast Europy. W niechlubnej pierwszej 10-tce największych szkodników i ludobójców znalazły się polskie miasta - Warszawa, Wrocław i Kraków. 

Sprzedaż odpadów węglowych, zarówno polskich jak i ukraińskich to duży i pewny zysk kopalń, a przy państwowym zakazie handlowania tym najtańszym i najbardziej morderczym śmieciem węglowym nie dość że kopalnie nie mogły by sprzedać tych odpadów (i na nich zarobić), ale musiały by je gdzieś zutylizować, a to są potężne koszty, które zapewne wykończyły by górnictwo, zaniedbane poprzez brak inwestycji i unowocześnień. Jednym z najgorszych problemów jest sprowadzanie najtańszych i najbardziej szkodliwych gatunków węgla i mułowych odpadów węglowych z Ukrainy, co ma być rzekomą pomocą dla ukraińskiego reżimu Poroszenki oraz Jaceniuka, tyle, że cenę śmierci tysięcy polskich obywateli mordowanych przez węglowy smog. 

Potrzebna jest świadomość, należy w piecach domowych i w kotłach elektrociepłowni czy elektrowni spalać węgiel dobrej jakości a nie w imię źle pojętego interesu palić szkodliwych i morderczym węglem śmieciowym, do tego importowanym np. z Ukrainy. W domowych warunkach jest możliwość czystego spalania węgla, węgiel spalany od góry ma bardzo małą emisje szkodliwych spalin, a na kominy można dokupić wymienne filtry przeciwpyłowe zmniejszające emocję szkodliwych pyłów niszczących ludziom płuca. Węgiel spalany w domowych kotłowniach powinien być odgazowany, odsiarczony etc, gdyż sama wymiana pieca na lepszy, jak to robią w Krakowie, nie wystarcza. Ludzie muszą się także oduczyć palenia w piecach grzewczych plastikami - chyba pod karą dożywocia w łagrze, bo Polak to zawsze głupi szkodnik jest, i przed szkodą i po szkodzie - jak mawia nawet przysłowie o polskiej głupocie narodowej. Bez surowych, drakońskich wręcz kar za zatruwanie powietrza - nie nauczy się polskiej swołoczy narodowej dbania o czystość ziemi, wody i powietrza. 

Trują nas nie tylko złe przepisy kolejnych złych rządów od 1989 roku, ale także nikła świadomość i głupkowata chęć własna, bo prawie każdy może kupić nowy lepszy piec, może w nim palić lepszym paliwem (gazem, olejem, lepszym węglem) niektórzy mogą podpiąć się do sieci miejskiej, ale ludzie z polskiego ciemnogrodu twierdzą że się im nie chce albo nie mają pieniędzy, albo że stracą 50 złotych jak wyrzucą te mordercze plastikowe torebki do śmietnika, który w swojej chorobliwej głupocie spalają w piecach. To w większości przypadków wymówki, a zdrowie i życie jest niewymierne - bezcenne. Ci których rzekomo "nie stać" często mają po trzy cztery  samochody w rodzinie (których spalinami także zatruwają powietrze), a palą w piecach plastikami, oponami, toksycznymi śmieciami, i to w najprymitywniejszych piecach bez jakichkolwiek filtrów. Domy mają z gołej cegły nieocieplone, więc o czym tu mówić, jak nie o polskiej głupocie narodowej, o durnocie i debilizmie pijackiej swołoczy wolącej mieć więcej na wódkę i papierochy  niźli na lepszy węgiel czy lepszy piec zwanej przez pomyłkę chyba narodem polskim. 

Projekt rządów PiS z początku 2017 roku jest bardzo zachowawczy i nawet śladowo nie eliminuje ze sprzedaży najbardziej trujących mułów i miałów węglowych, ani totalnego syfu węglowego z Ukrainy zwanego flopsem, tak samo jak śmierdzące i szkodliwe dla zdrowia jedzenie z najgorszych jadłodajni. Wciąż spalane będzie mogło być paliwo węglowe zawierające zbyt wiele metali ciężkich i siarki, a także co gorsza pierwiastków radioaktywnych takich jak cez, których emituje się w Polsce do atmosfery 500-700 ton rocznie, a to tak jakby tysiąc elektrowni atomowych takich jak Czernobyl miało awarię (węgiel jest niestety bardzo szkodliwie radioaktywny). Dokładnie tak, gdyż to ponad tysiąc radioaktywnych Czernobyli rocznie spada na nas z palenia węglem w piecach i elektrowniach, dlatego należy jak najszybciej zastąpić elektrownie węglowe kilkoma elektrowniami atomowymi, najlepiej torowymi, a także nowoczesnymi ogniwami nuklearnymi dla osiedli mających 5 do 10 tysięcy mieszkańców. 

Aby oczyścić atmosferę nad Polską, należy nie tylko zakazać poruszania się smrodliwymi samochodami bez urządzeń oczyszczających spaliny, ale nade wszystko rozwijać produkcję energii ze źródeł odnawialnych, w tym energię słoneczną oraz energię atomową, ograniczać zużycie węgla, który na rok 2015 odpowiada za 95% produkcji energii elektrycznej w Polsce, a 50% energii pochodzi z węgla kamiennego (reszta z brunatnego) – jak najszybciej przestać zatruwać zanieczyszczone spalanym węglem powietrze nad Polską. Natychmiast zakazać importu najtańszych i najbardziej trujących rodzajów węgla, szczególnie z Ukrainy, gdyż jest to najgorszy koszmar, którym najpewniej banderowscy neonaziści reżimu Poroszenki chcą wymordować Naród Polski w ramach urojonych politycznych paranoi neo-UPA. Za mało widać reżim z Kijowa wymordował ludzi w Donbasie, a jest winien ludobójczej rzezi ponad 10 tysięcy własnych obywateli, których wystrzelał (nie wiadomo w sumie ile zmarło z głodu lub w tajnych katowniach reżimu banderowskiego). 

Górnictwo, aby było rentowne, musi zmniejszyć ilość zatrudnionych w administracji na powierzchni, skomputeryzować się porządnie, a wtedy będzie rentowne i będzie mogło wydobywać tylko węgiel najlepszej jakości, produkować czyste, ekologiczne kostki brykietowe, takie same albo lepsze, jakimi palą chociażby Niemcy. 

Polski smog zatruwa nawet Szwecję i dlatego od 2013 roku w słynącej z ekologii Szwecji powietrze jest gorsze niż w Pekinie, tak trująca jest polska gospodarka, nieudolna polityka rządów zarówno SLD, PSL, Platformy Obywatelskiej jak i PiS-u. Nie jest zaskoczeniem, że polski smog przekracza granice, zaskakujące jest jednak, że potrafi pokonać nawet Bałtyk i zatruwać Sztokholm oraz inne szwedzkie miejscowości, dotychczas słynące z czystego powietrza. 

Szokujące dane z zimy 2016 i 2016/17 pokazują, że oddychamy najgorszym powietrzem w Europie i jednym z najgorszych na świecie. Wszystko przez to, że przestarzała polska energetyka opiera się na węglu, zamiast jak chociażby na Węgrzech czy w Czechach, w połowie na energii z elektrowni atomowych. Choć wcale nie kominy wielkich fabryk są największym problemem, bo wielkie fabryki stać zwykle na jakieś minimalne filtry na kominach. Gdy zimą setki tysięcy ludzi zaczyna się ogrzewać, wrzucając do kotła głównie to, co najtańsze, sytuacja staje się najbardziej dramatyczna, a debilne prawo czy raczej bezmyślne bez[rawie kapitalistyczne na to pozwala. Niewielka jest także kontrola policji ekologicznej nad wielkimi fabrykami i elektrowniami czy elektrociepłowniami. 

Żywiec to według Światowej Organizacji Zdrowia na rok 2016 najbardziej zanieczyszczone miasto w Unii Europejskiej. Jak mówi Wojciech Kościelny, założyciel grupy "Żywiecki Smog Stop" - "wyjścia są tylko dwa - albo się wyprowadzić albo zacząć coś robić". Przyjęta w Polsce norma poziomu pyłu zawieszonego to 50 mikrogramów na metr sześcienny, chociaż w innych krajach Unii Europejskiej jest to od 15 do 30 mikrogramów na metr sześcienny. W Żywcu stężenie jest ponad dziesięć razy większe - ponad tysiąc procent zaniżonej tragicznie normy polskiej. Powodem nie jest brak wiatru, bo powietrze praktycznie się nie rusza przez wiele dni praktycznie co roku. Wszystko, czym mieszkańcy palą w piecach, wisi w powietrzu i zabija sąsiadów w zasięgu dymów. - To jest wyczuwalne, że ludzie nie palą tym, czym powinni - mówi jeden z mieszkańców Żywca. Zaniepokojony mieszkaniec tłumaczy, że "nawet w nocy, jakby chciał otworzyć okno w pokoju, to po prostu się nie da". 

Spośród wszystkich kotłów grzewczych sprzedawanych każdego roku w Polsce, ana rok 2016 tylko 17 procent to nowoczesne kotły automatyczne, a 83 procent to przestarzałe i szkodliwe kotły zasypowe, czyli ręczne, bez filtrów, w których można palić niemal wszystkim - kotły, których sprzedaż i użytkowanie powinny już wiele lat temu być surowo zakazane. Niestety, lobby węglowe, kotlarskie i banderowskie pospołu chce się dostosować do nowych reguł i próbuje wszelkie rozporządzenie, jak nie storpedować to rozwodnić, ominąć. Znaczna część kotłów zasypowych to niestety także produkcja ukraińska. 

Wśród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Unii Europejskiej aż 33 to polskie miasta. W Polsce w przeliczeniu na jednego mieszkańca wdychamy najwięcej w Europie śmiertelnie niebezpiecznego, rakotwórczego benzo-alfa-pirenu. - Zbliżamy się, a czasami przekraczamy to, co ma na co dzień komunistyczny chiński Szanghaj czy Pekin - komentuje m.in. Kamil Wyszkowski, dyrektor Global Compact Poland. Kolejne miejsce, które w poziomie zanieczyszczenia powietrza pobiło Pekin to kilkutysięczne miasteczko pod Krakowem - Skała. To jedno z najbardziej zanieczyszczonych, trujących i morderczych miast świata, którego władze powinny stanąc przed wojskowycm sądem polowym i plutonem egzekucyjnym za ludobójstwo na własnych obywatelach. Od początku grudnia 2016 zanotowano tu prawie 980 mikrogramów pyłu na metr sześcienny i notuje się nawet więcej przez wiele godzin na dobę, każdego dnia. Więcej niż w Pekinie, a to prawie 20 razy więcej niż śmieszna polska "norma", a w skali porcentowej to około 2000 procent przekroczenia ponad normę. 

Polska najbardziej od 2001 roku zaśmiergła pod rządami kościelnego tzw. Prawa i Sprawiedliwości na zimę roku 2016-2017, co może wskazywać przyszłym wyborcom jaka opcja polityczna najbardziej sprzyja zatriwaniu i morddowaniu własnych obywateli. Nazim antyekologiczny jest nie mniej ludobojczy niż hitlerowski nazim chadecki katolika Adolfa Hitlera. Można powiedzieć, że to piece stają się krematorium dla ponad 50 tysięcy ludzi w Polsce, którzy umrą przedwcześnie. I można wskazać jednoznacznie siły polityczne rządzące aktualnie Polską, które ponoszą za te zbrodnie moralną i kryminalną odpowiedzialność. A jak wiadomo, centarla owej opcji politycznej odpowiedzialnej kryminalnie za truciicelstwo ma siedzibę w jednej maryjnej sekcie w Toruniu. 

Naukowcy ze Śląska przetestowali do 2016 roku tzw. węgiel błękitny - odgazowany, odsiarczony i odpylony. Jak ocenił, dr inż. Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu "nie mówimy już o redukcji zanieczyszczenia na poziomie 20-30 procent, to 10 razy mniej benzo-alfa-pirenu w powietrzu". Jednak na razie kosztuje dwa razy więcej niż zwykły węgiel. Mieszkańcy Żywca do 2016 roku przetestowalid już 300 ton węgla za unijne pieniądze. Jak poinformował burmistrz tego miasta, tona takiego węgla kosztuje 1200 złotych. - Gdyby ten węgiel kosztował 600 zł to mieszkańcy z wielką chęcią by ten węgiel wzięli - dodał. Prawda jest taka, że do ogrzewania potrzeba go też znacznei mniej niż węgla brudnego, zatem koszt opalania nim nie jest w rzeczywistości dwa razy większy, a tylko około 30 procent większy. 

Gdyby Polska miała połowę prądu elektrycznego z elektrowni atomowych, które praktycznie dają czystą ekologiczną energię, a energetyka byłaby wyłącznie własnością firm państwowych, a nie prywatnych spółek żądnych zysku - ogólny poziom zanieczyszczeń węglowych byłby znacznie niższy, a do tego więcej ludzi mogłoby korzystać z tańszego niż ze spółek prywatnych prądu elektrycznego. natychmiastowa nacjonalizacja energetyki jest taką samą koniecznością jak likwidacja kotłów spalających weglowe muły i miały o wysokim stopniu zanieczyszczenia. 

Tiry należy bezwzględnie usunąć z polskich dróg, powinny być transportowane na składach wagonów kolejowych, co dodatkowo usuwa około 30 do 40 procent smogu powstałego ze spalin transportu opartego na szkodliwych dla środowiska samochodach ciężarowych. Policja drogowa musi zostać masowo wyposażona w mierniki poziomu zanieczyszczeń w spalinach i surowo karać wszystkich posiadaczy najbardziej trujących samochodów ciężarowych oraz osobowych. 

Hałdy węgla, duszący dym i wszechobecny czarny pył wdzierający się do mieszkań - to nie opis okolic jednej ze śląskich kopalni, a codzienność mieszkańców żyjących w pobliżu szkodliwych składów węgla, dla których w Polsce brak nawet podstawowych przepisów sanitarnych i norm ekologicznych. Większość polskich składów węgla firm prywatnych powinna być natychmiast zamknięta, gdyż są źródłem skażenia dla najbliższej okolicy, także skażenia radioaktywnego, bo o tym, że węgiel jest głównych powodem radioaktywnego skażenia powietrza, wody i gleby jakoś się w Polsce mówić zapomina, chociaż to był główny powód praktycznej likwidacji górnictwa węglowego w Wielkiej Brytanii. 

Zabójczy smog - najbardziej trujące miasta w Europie
Polska niestety zaliczana jest do największych trucicieli w Europie. Co ciekawe, zdecydowaną większość smogu nad Polską produkują tylko dwa zespoły miejskie, a mowa o Katowicach i Krakowie oraz ich okolicach, które na mapie trujących miast oznaczono kolorem bordowym. Z mapy wynika, że oprócz polskich miast najgorzej truje też SłowacjaBułgaria, Północne Włochy oraz Turcja. Badania mówią same za siebie, tam, gdzie zanieczyszczenie powietrza jest największe, tam też odnotowuje się największą liczbę nowotworów układu oddechowego. Na Górnym Śląsku, który jest pod tym względem liderem, notuje się aż 5 razy więcej zachorowań na raka płuc i oskrzeli niż na Mazurach czy Podlasiu. W skali całego kraju najbardziej zanieczyszczone powietrze panuje w województwach południowych i centralnych, zaś najmniejsze na północy. Do najmniej zanieczyszczonych miast wojewódzkich zalicza się Gdańsk, Olsztyn i Białystok. 

Krakowianie średnio przez 151 dni w roku (5 miesięcy) wdychają powietrze, którego zła jakość przekracza dopuszczalne normy. Wśród polskich miast w pierwszej dziesiątce najbardziej trujących znaleźć można również Nowy Sącz (126 dni), Gliwice (125 dni), Zabrze (125 dni), Sosnowiec (124 dni) i Katowice (123 dni). Dla porównania w Berlinie normy zanieczyszczenia powietrza przekroczone są tylko przez 32 dni, w Brukseli przez 29 dni, w Paryżu przez 15 dni, a w zdecydowanie najczystszej stolicy europejskiej, hiszpańskim Madrycie, przez 7 dni. Wyziewy, wydobywające się nieustannie z polskich kominów zakładów przemysłowych, pieców grzewczych i silników samochodowych, stały się masowym zabójcą, szczególnie w źle rządzonej Polsce. Co ósmy zgon w 2012 roku był spowodowany przez smog, w 2016 roku szacunkowo nawet co siódmy zgon powodował smog. Drobne pyłki wnikają do naszego układu oddechowego, gdy wykonujemy wdech, a następnie przenikają do układu krwionośnego, docierając do mięśnia sercowego. Wywołują one ciężkie choroby, od alergii przez chorobę serca i udar po ciężkie zakażenia układu oddechowego, zawał serca i raka płuc. Co więcej, liczby podwoiły się od czasu przeprowadzenia poprzedniego badania zaledwie 2 lata wcześniej czyli na przełomie 2009 i 2010 roku. 

Przypominamy, że elektrownie atomową z czterema blokami po 1200 MW każdy można wybudować w Polsce ciągu 1,5 do dwóch lat. Trzeba tylko pogonić urzędasów do wydania stosownych dokumentów i licencji w ciągu ustawowego miesiąca, a przetargi robić pod kontrolą mediów, publicznie, bez utajniania nawet jednego dokumentu handlowego, i w miesiąc mamy firmę, chociażby rosyjski Rosatom, która zbuduje w trybie pilnym solidną elektrownię atomową, tak jak to mają Czechy czy Węgry - gdzie połowa energii elektrycznej pochodzi z czystych źródeł atomowych - elektrowni przyszłości dla Polski i całej ludzkości. Szkodliwe, trujące, radioaktywne na masową skalę i ludobójcze lobby węglowe i naftowe nie może już dłużej łapówkami i naciskami stopować budowy czystych ekologicznie elektrowni atomowych. 

Aby zminimalizować ryzyko występowania smogu, powinniśmy popularyzować publiczne środki transportu takie jak: tramwaje, metra, autobusy wodorowe, trolejbusy, koleje elektryczne i rowery miejskie, zwiększać obszary „zielone” w miastach, ograniczać ruch kołowy w centrach miast i stosować nowoczesne technologie w przemyśle. Należałoby zmienić standardy piecyków spalających węgiel w domostwach lub wybrać alternatywne, ekologiczne formy ich ogrzewania. W szczególności, należy budować nowoczesne elektrownie atomowe i pozyskiwać prąd elektryczny z najczystszych ekologicznie źródeł energii takich jak właśnie elektrownie atomowe, które są także najbardziej efektywne jeśli chodzi o zdrową energią w relacji do kosztów jej wytwarzania oraz strowania wielkością produkcji w zależności od potrzeb odbiorców. 

Wszystkim, którzy wycięli chociaż jedno drzewo na swojej działce należy nakazać administracyjnie zasadzenie i pielęgnowanie przynajmniej dziesięciu drzew aż osiągną pełną dojrzałość - pod karą dożywotniego łagru w kamieniołomach za bezmyślne niszczenie drzew, tej podstawowej siły w przyrodzie, która jest pierwszym filtrem dla wszelkich ludzkich zanieczyszczeń powietrza. Inaczej tak zwany ciemny lud III RP niegdy nie nauczy się żyć w harmonii z przyrodą i dbać o czystość ziemi, wody i powietrza czyli dbać o własne zdrowie. A dla tych co nie mają na nowy piec do ogrzewania własnej willi czy mieszkania - można zorganizować roboty publiczne, chciażby zamiatanie ulic i czyszczenie okolicy ze śmieci, aby odpracowali dotacje na swój nowy piec! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz