poniedziałek, 25 lipca 2016

Wolność sumienia i wyznania w Polsce XXI wieku

Wolność Sumienia i Wyznania w Polsce przełomu XX i XXI wieku 


Represjonowanie innych ludzi za ich wyznanie czy światopogląd jest anormalnym wynaturzeniem, dewiacją i zboczeniem, patologią antyludzkiej cywilizacji śmierci zwanej inkwizycją. Zawsze należy innym przyznawać prawo do swobody ich wyznania religijnego. Początkiem końca każdej cywilizacji jest terror religijny i narzucanie światopoglądu wyznaniowego społeczeństwu. Dobre Prawo zawsze szanuje wolność i swobodę głoszenia myśli filozoficznej, religijnej i naukowo-wynalazczej i takie prawo jest dla ludzi radością oraz prawdziwą wolnością! Nie tylko prawo do swobody i wolności myśli i słowa jest potrzebne, ale też wsparcie i ochrona tej wolności, która jest wyższym dobrem - niestety w Polsce zwykle tylko teoretycznym na papierze. Wszystko, co narzuca się jako jedynie słuszny pogląd czy jedynie słuszną religię jest barbarzyńską, prymitywną herezją i moralną zgnilizną, jak wiadomo umoczoną w pedofilii księży i innych kryminalnych zboczeniach od 1700 lat - jeśli o kościelną inkwizycję chodzi. 

Stop więzieniu ludzi za wyznanie i światopogląd w Polsce XXI wieku
Wśród podstawowych praw człowieka mamy prawo do swobody wyznania religijnego i głoszenia własnych poglądów. W Polsce XXI wieku to prawo jest w sposób bestialski nagminnie łamane, szczególnie po 1989 roku, z nasileniem  w latach 1995-1997, 1999-2001, 2002-2005, 2006-2008, a barbarzyńskie ataki kościelno-policyjne na mniejszości religijne i duchowe chamsko wyzywane publicznie wulgarnym epitetem "sekta", "sekciarz", "kociowierca", "sekty-insekty" stały się nieomal chorobą społeczną o obrazie pieniaczej paranoi (paranoia catholica). 

Wytaczanie spraw sądowych artystom i twórcom pokroju Doroty Nieznalskiej, Adama Darskiego "Nergala", Doroty Rabczewskiej "Dody" i wielu innym przez rozmaitych oszołomów i paranoików inkwizycyjnych (Ryszard Nowak, Dariusz Pietrek, Tadeusz Mynarski i inni) z pomocą znajomych i upolitycznionych prokuratorów, także świrów nazistowskich staje się poważnym problem. Trzeba się zastanowić jak się bronić przed nawrotem zbrodniczej inkwizycji w zdawałoby się cywilizowanym już państwie XXI wieku i Unii Europejskiej! Trzeba położyć kres prokuratorom paranoikom wytaczającym bezprzedmiotowe oskarżenia artystom i twórcom oraz wolnomyślicielom i liderom mniejszości religijnych na podstawie absurdalnych żądań chorych psychicznie świrów, w tym wybranych do Sejmu jako posłowie lub do rad miejskich jako rajcy czy samozwańczy inkwizytorzy neofaszystowscy (Szklarska Poręba, Chorzów, Lublin, Bydgoszcz, Warszawa, Gliwice)! 

Trzeba dodać, że dla zatuszowania zbrodniczej wobec mniejszości wyznaniowych działalności urzędników ministerialnych, w latach 2011-2015 sprawami mniejszości wyznaniowych zajmowało się Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji (MAC, MAiC), chociaż zwykle złowieszczo wobec mniejszości wyznaniowych stosowany jest terror policyjnego resortu MSW czy MSWiA - Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W cywilizowanych krajach rejestracją związków wyznaniowych zajmuje się Ministerstwo Kultury jako że religii jest sprawą kultury duchowej każdego społeczeństwa i żaden policyjny terror nad nowymi ruchami religijnymi i światopoglądowymi nie był i nie jest potrzebny jak utrzymuje to terrorystyczna mafia kościelnej inkwizycji watykańskiej rodem ze średniowiecznej ciemnoty. 

Domagajmy się stanowczo surowego ukarania bezwzględnym więzieniem zbrodniczych urzędników i funkcjonariuszy państwowych (szczególnie ministrów, policjantów, sędziów, posłów, lekarzy i prokuratorów), którzy w jakikolwiek sposób terroryzowali i represjonowali chociażby jedną osobę z jakiejkolwiek mniejszości wyznaniowej, światopoglądowej lub za działalność artystyczną, twórczą. Istnieją artykuły kodeksu karnego z których wszyscy ci bandyci powinni być surowo ukarani za swoje urzędnicze zbrodnie oraz także z artykułów za zbrodnie przeciwko ludzkości


TEORIA WOLNOŚCI ROZMIJA SIĘ Z PRAKTYKĄ


Wolność sumienia i wyznania jest uznanym powszechnie podstawowym prawem człowieka, usankcjonowanym dokumentami międzynarodowymi, w tym m.in. w: 

- Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, 
- Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych, 
- Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, 
- Deklaracji o Prawach Człowieka, 
- Konwencji Praw Dziecka. 

W dokumentach tych uznaje się, iż każda osoba fizyczna ma prawo do wolności sumienia i religii, prawo to obejmuje wolność posiadania, przyjmowania lub zmiany swej religii bądź przekonań, jak również manifestowania indywidualnie lub wspólnie z innymi ludźmi swej religii lub przekonań poprzez nauczanie, praktyki religijne, uczestniczenie w obrzędach i uprawianie kultu. 

Zapisy te teoretycznie powtarza Konstytucja RP, która je dodatkowo uszczegóławia zaznaczając, że rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami, a także, że nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nie uczestniczenia w praktykach religijnych oraz, że nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawniania swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznaniowych. Jednakże w Polsce zwanej III RP u progu XXI wieku kilkadziesiąt mniejszości religijnych zwanych ustawowo związkami religijnymi jest barbarzyńsko represjonowanych i prześladowanych za wyznanie i przekonania. 

Odmawia się mniejszościom wyznaniowym nawet rejestracji osoby prawnej, trzyma ich przywódców w aresztach prewencyjnych i wydobywczych po fikcyjnymi zarzutami, publicznie wyzywa się ich wiarę wulgarnymi i chamskimi wyzwiskami takimi jak: "sekta", "sekty", "insekty", "kociarze", "kociowiercy", "zjebańcy" i wieloma podobnymi. O zdobyciu pozwolenia na budowę swojej świątyni nie mają nawet co marzyć, a bywa, że problem jest wynajęcie sali na organizowane przez taką mniejszość wyznaniową spotkania. Wystarczy wspomnieć chociażby bestialskie prześladowania mniejszości takich jak "Antrovis", "Kościół Niebo" czy "Kościół Scjentologów"... 

Teoretycznie, zgodnie z Konwencją Praw Dziecka, każde dziecko od 15-tego roku życia ma prawo do samodzielnego wyboru religii, podobnie jak i prawo do współżycia seksualnego. Niestety takie prawo nie jest w Polsce przestrzegane, a w szkołach ani w domach tzw. "katolickich" nikt nie chce tego słusznego prawa ani przestrzegać ani nawet tolerować czy zapoznać. Polska jest niestety ciągle bardzo śmiesznym krajem paranoicznych absurdów prawnych, w którym współżyć seksualnie wolno od 15-tego roku życia, założyć rodzinę za zgodą sądu od 16-tego roku życia, ale edukacyjny film pornograficzny można oglądać dopiero od 18-tego roku życia - zupełnie tak, jakby ci, co już współżycli nie mieli prawa oglądać nic o tym co już w łóżku ze sobą robili. 

Próba zmiany wyznania religijnego u osób dorastających, nawet takich, które ukończyły już lat 18-cie to najczęściej horror i gehenna polegająca na ciągłym dręczeniu, straszeniu, poniżaniu, wulgarnych wyzwiskach wspomnianymi epitetami, a nawet wyrzucanie z domu, bicie czy więzienie w piwnicy przez rodzinę i działaczy parafialnych... Taka straszna jest neonazistowska katolicko-chrześcijańska (chadecka) Polska końca XX wieku i początku XXI wieku zwana III/IV RP! Próby odbierania dzieci rodzicom wegetarianom przez niektóre polskie sądy w majestacie prawa, gdy prawie połowa ludzkości odżywia się w systemie ściśle wegetariańskim, a WHO uznaje oficjalnie od 1984 roku wegetarianizm jako system odżywiania znacznie lepszy dla zdrowia niż wszystkożerstwo i mięsożerstwo wygląda nie tylko na nieuctwo i głupotę funkcjonariuszy prawa, ale na zabobonny atak sił znanych ze średniowiecza jako kościelny obłęd inkwizycji (faszyzm, nazizm, katolicyzm). 

ŁAMANIE KONSTYTUCJI W SĄDACH I PROKURATURACH 


Teoretycznie w Polsce od 1997 roku kwietniowa Konstytucja RP znajduje się na szczycie systemu powszechnie obowiązującego prawa. Z jej postanowieniami dotyczącymi problematyki wolności sumienia i wyznania oraz innych kwestii muszą być zgodne postanowienia ustaw, ratyfikowanych przez Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych, rozporządzeń oraz aktów prawa miejscowego, np. uchwał rad: gmin, miast, powiatów czy sejmików województw. Ponadto z postanowieniami Konstytucji w sferze wolności sumienia i wyznania powinny być zgodne akty prawa wewnętrznego, w szczególności uchwały Rady Ministrów, zarządzenia Prezesa RM oraz ministrów, działania Wydziału Wyznań MSWiA, a także wyroki sądów, działania prokuratury i policji. 

Z racji najwyższej mocy prawnej postanowienia ustawy zasadniczej uchylają (derogują) wszelkie inne normy prawne, które są z nimi sprzeczne. Wszystkie podmioty stosujące prawo, w tym sądy i prokuratury mają obowiązek brać pod uwagę przede wszystkim postanowienia Konstytucji RP, a dopiero następnie uwzględniać treść innych aktów prawnych, o ile nie są one z nią sprzeczne. Tymczasem w wielu sądach sędziowie nie liczą się z zapisami praw w Konstytucji RP, a prokuratorzy nagminnie łamią Konstytucję, co czyni z nich przestępców. Tak zwany Wydział Wyznań MSWiA (przejściowo w latach 2011-2015 w MAC) ma charakter faszystowskiego trybunału inkwizycyjnego w służbie jedynie słusznej religii faszystowsko-katolickiej, a nie państwowego organu rejestrującego osoby prawne związków wyznaniowych! 

W latach 1989-2015 bezprawnie odmówiono rejestracji osobowości prawnej ponad stu mniejszościom wyznaniowym wobec których wszczęto bestialskie policyjne represje oraz plugawe, gestapowskie szykany publiczne z pomocą ministerialnej agendy dominikańskiej i opusdeistycznej mafii neofaszystowskiej inkwizycji kościelnej (watykańskiej).  


PRZESTĘPSTWA WYDZIAŁU WYZNAŃ MSWiA oraz MAC (MAiC) 


W szczególności ograniczenie wolności sumienia i religii nie jest przez Konstytucję RP przewidziane. Dopuszcza ona jedynie możliwość ograniczenia wolności uzewnętrzniania religii. Może to nastąpić tylko w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne dla ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób. Zatem kilkadziesiąt razy Wydział Wyznań MSWiA, a późniejszy Departament Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MAiC popełnił na obywatelach Polski barbarzyńskie przestępstwo odmawiając im prawa do zrzeszania się w związki wyznaniowe, do czego z mocy Konstytucji nie ma prawa! Każda odmowa zarejestrowania jakiejś mniejszości wyznaniowej zwyzywanej publicznie od "sektów i insektów" przez m. in. dominikańskich ekstremistów nazistowskich dowodzących inkwizycją jest pospolitym przestępstwem urzędników Wydziału Wyznań MSWiA przemianowanego później na Departament Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MAiC! 

Urzędnicy Wydziału Wyznań MSWiA, a późniejszego Departament Wyznań Religijnych oraz Mniejszości Narodowych i Etnicznych MAiC popełniają m.in. przestępstwo kryminalne z artykułu 194 Kodeksu Karnego, który mówi:

Art. 194. Kodeksu Karnego: "Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Odmawiając wpisu do rejestru osób prawnych nowym związkom wyznaniowym, a dokonano już kilkadziesiąt takich przestępstw licząc od 1997 roku, urzędnicy, w tym jego kierownictwo MSWiA i późniejszego MAiC popełniają przestępstwo OGRANICZANIA człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność wyznaniową... Dziwne, że zamiast w więzieniach, siedzą na stołkach dyrektorskich Urzędu Wyznań MSWiA czy MAiC... Taka zbrodnicza jest Polska pod rządami kato-faszystów z nasileniem od 1995 roku.  

W latach 1989-2015 bezprawnie odmówiono rejestracji osobowości prawnej ponad stu mniejszościom wyznaniowym wobec których wszczęto bestialskie policyjne represje oraz plugawe, gestapowskie szykany publiczne z pomocą ministerialnej agendy dominikańskiej i opusdeistycznej mafii neofaszystowskiej inkwizycji kościelnej (watykańskiej).  

Domagajmy się stanowczo surowego ukarania bezwzględnym więzieniem zbrodniczych urzędników i funkcjonariuszy państwowych (szczególnie ministrów, policjantów, sędziów, posłów, lekarzy i prokuratorów), którzy w jakikolwiek sposób terroryzowali i represjonowali chociażby jedną osobę z jakiejkolwiek mniejszości wyznaniowej, światopoglądowej lub za działalność artystyczną, twórczą. Istnieją artykuły kodeksu karnego z których wszyscy ci bandyci powinni być surowo ukarani za swoje urzędnicze zbrodnie oraz także z artykułów za zbrodnie przeciwko ludzkości

DOBRA WOLA W SŁUŻBIE PRAW CZŁOWIEKA


Dobra wola, swobodna wymiana dobrych myśli pełnych prawdy jest jednym z najcenniejszych naturalnych praw człowieka. Byt ludzki w swej pierwotnej, naturalnej dobroci zawsze dąży do odnajdywania prawdy, do głoszenia tego, co jest prawdziwe. Stąd miliony ludzi, którzy odchodzą od zbyt zdogmatyzowanych kościołów, które odbiegły od prawdy. Nikt nie powinien być dręczony ani poniżony z tego powodu, że odkrywa prawdę i w oparciu o to, co prawdziwe głosi własne przekonania.

Szczególnie silnym na całym świecie musi być absolutne prawo do swobodnej myśli filozoficzno-religijnej. Wolność i swoboda jest jednym z najistotniejszych naturalnych praw człowieka, które ograniczone może być jedynie w skrajnych wypadkach swawoli szkodliwej dla innego bytu w rzeczywisty sposób. Obraźliwość z powodu religii, jaką prezentują przedstawiciele sekt upadających i faszystowskich nigdy nie może być przedmiotem postępowania karnego, bo to, że ktoś się czuje obrażony, świadczy głównie o tym, że jest chory psychicznie na ciężką paranoję religijną powodowaną dogmatyzmem.

Każda grupa religijna musi swoje przekonania i wierzenia umieć obronić w dyskusji publicznej w sposób merytoryczny. Faszyzm to obrona swoich poglądów w sposób terrorystyczny i inkwizycyjny z użyciem aparatu represji policyjnych. Dobra wola, pragnienie prawdy wyklucza taki terroryzm światopoglądowy, a uczeni o kontrowersyjnych poglądach powinni być zawsze z uwagą wysłuchiwani, nawet jak się mylą! 

Wielkim źródłem radości i szczęścia dla każdego zdrowego na umyśle człowieka jest wszelkie prawo stanowione, które poszerza zakres swobody, wolności myśli i słowa, wolności pióra i ust dążących do prawdy. Fałsz i kłamstwo są perfidią i zawsze kalają ludzkie sumienie, wzorzec poczucia prawdy i zdrowego rozsądku, dlatego zapewne kłamliwi dziennikarze toną w morzu alkoholizmu i narkomanii. Jedną z przyczyn narkomanii, oszołamiania się alkoholem czy innymi „dragami” jest potrzeba znieczulenia sumienia, które nie może znieść otaczającego fałszu i kłamliwości.

Rodzic powinien przestać okłamywać swoje dzieci, podobnie nauczyciele w szkołach i wykładowcy religii. Wciskając kit fałszywych dogmatów, kłamstw i kłamstewek swoim dzieciom ludzie czynią je podatnymi na wszelkie plagi samo zatruwania, takie jak narkomania, alkoholizm, nikotynizm. Fałszem skalane, zatrute kłamstwem sumienia to w istocie chore umysły, dla których alkohol, papieros czy narkotyk jest zewnętrzną oznaką wewnętrznego stanu. Dobra wola nie potrzebuje brnąć w fałsz czy zawiść, nie potrzebuje kłamliwie oczerniać, by zarabiać na sensacji, jak popularne pseudo kryminalne programy telewizyjne. Dobra wola działa spokojnie, myśli analitycznie, dba o to, żeby nie naruszyć czyjegoś prawa do swobody myśli, przekonań, wyboru religii a także obyczajów moralnych.

Prawo, które zezwala na wolność religii bez jej narzucania otoczeniu siłą, znane było przez tysiąclecia w Indii. Cywilizacja chrześcijańska stała się mordercza z powodu barbarzyńskiego pseudo misjonarstwa czynionego mieczem, za którym nie stała żadna sensowna nauka duchowa. Kultura wedyjska, hinduska i buddyjska znajduje sympatyków i wyznawców mocą mądrości i prawdy, mocą własnego dobrego przykładu moralnego, tolerancją i uczciwością. Dobre Prawo zawsze szanuje wolność i swobodę głoszenia myśli filozoficznej, religijnej i naukowo-wynalazczej i  takie prawo jest dla ludzkości radością! Nie tylko prawo do swobody i wolności myśli i słowa jest potrzebne, ale też wsparcie i ochrona tej wolności, która jest wyższym dobrem.

Wszystko, co narzuca się jako jedynie słuszny pogląd czy jedynie słuszną religię jest barbarzyńską, prymitywną herezją. Podobnie kłamstwo, fałsz wszelki jest herezją, dlatego w naturalny sposób ludzie muszą mieć możliwość swobodnego poszukiwania prawdy, dążenia do prawdy, a odrzucania tego, co fałszywe i kłamliwe. Narzucanie jakiejś jedynie słusznej teologii czy systemu wierzeń jest szaleństwem i barbarzyńskim horrorem dla większości społeczeństwa. Z natury umysłu to wynika i z obserwacji ludzkich społeczeństw, że gdzie są dwie osoby, zdarzają się trzy poglądy, każdej z osób i stanowisko wspólne.

Uniformizacja wierzeń, podobnie jak uniformizacja odzieży kojarzy się jedynie z najgorszymi i najbardziej plugawymi terrorystycznymi reżimami, dlatego takie tendencje są niebezpieczne dla wolnych narodów. Rozwój cywilizacji zawsze jest stymulowany przez wolność i swobodę w dziedzinie nauki, kultury, sztuki i religii!

Cywilizacja starożytnego Egiptu upadła, kiedy religia połączyła tron z władzą świecką, a wolność i swoboda wyznania zostały znacząco ograniczone. Początkiem końca każdej cywilizacji jest terror religijny i narzucanie światopoglądu. Dzieci w szkołach należy zapoznawać z wieloma alternatywnymi poglądami i przekonaniami, aby mogły uczyć się szukać prawdy. Wolność sumienia i wyznania jest naturalnie przyrodzona każdej ludzkiej istocie i nikt nie jest przypisany z urodzenia ani do komunizmu, ani do katolicyzmu, ani do szyizmu.

Mistyka uczy, że ci, którzy sprzeciwiają się ludzkiemu prawu do wolności myśli i swobody głoszenia przekonań są diabolicznie zatrutym źródłem, wynaturzeniem człowieczeństwa. Wolność wyznania opinii, dążenia do prawdy, poszukiwania wyższych wartości jest wpisane w ludzką naturę i widać to, w mentalności wybitnych odkrywców, uczonych i wynalazców, wszędzie na świecie i w każdej epoce, niezależnie od rasy czy wyznania! Koniec legendarnej cywilizacji Atlantydy wedle podań mitologicznych także związany był ze zbrodnią represjonowania mniejszości światopoglądowych i religijnych przez rządzącą większość. Żadna większość nie ma prawa narzucania swoich poglądów, obyczajów czy wierzeń mniejszościom, z którymi się styka! 

Tylko zbrodnicze sekty negują prawo do wolności religijnej, chcą narzucać swoją ideologię przymusem, a największą i najbardziej morderczą sektą, jak wiadomo był nacjonalistyczny faszyzm Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Chile i podobnych reżimów. W takich totalitaryzmach zawsze wzrastał alkoholizm, narkomania, plaga samobójstw i inne ciężkie schorzenia, a przecież choroby to pewien skutek schorzenia umysłu, obraz jakiejś patologii wewnętrznej.

Każdy człowiek ma prawo do samodzielnego, dogłębnego studiowania wielkich dzieł filozoficznych, naukowych czy religijnych, do poszukiwania prawdy, do zdobywania rzetelnej i wszechstronnej wiedzy. W szczególności dzieła ludzkiej cywilizacji religijnej, takie jak Weda, Biblia czy Koran, a także inne pisma mistyczno-duchowe powinny być swobodnie dostępne dla ludzi do studiów i badań. Niesmaczne zakazy swobodnego studiowania religii i religioznawstwa, filozofii czy wierzeń różnych ludów pokazują jedynie umysły chore na faszyzm i inkwizycję.

Sumienie to dążenie do prawdy płynące z głębi każdego ludzkiego umysłu, tym bardziej wolność sumienia i wyznania musi być chroniona i wspierana, a ezoteryka podkreśla w tym fakt, że umysł i sumienie to powierzchnia boskiej duszy, istoty człowieczeństwa. W szczególności jakiś sekciarski kościół nie może innym odbierać prawa do swobody głoszenia wierzeń, a jedynie praktykować swoje, ale we własnej społeczności, bez narzucania się innym. Represjonowanie innych za ich wyznanie jest anormalnym wynaturzeniem, dewiacją i zboczeniem, patologią antyludzkiej cywilizacji śmierci. Zawsze należy innym przyznawać prawo do swobody ich wyznania. 

Zdrowy rozsądek jest skutkiem zdrowego, naturalnego sumienia, a przecież nawet wśród zwyrodniałych inkwizytorów tępiących wolność myśli i pióra zdarzali się ludzie, którzy naturalnie sprzeciwiali się idiotycznym pomysłom swoich zwierzchników na zbytnią represyjność. Wspólnota religijna ma prawo misjonować, głosić swoją wiarę, zachęcać do praktyk duchowych, formować światopogląd osób, które chcą być jej wyznawcami. Jednakże przymuszanie otoczenia czy całego społeczeństwa do swojej wiary i kultu jest patologią i wynaturzeniem, chorobą umysłu i duszy, czyli inkwizycją.

Mistycy wszystkich kultur cenili sobie zdrowy rozsądek i racjonalizowanie swoich wierzeń, bo nie każde przywidzenie jest zaraz objawieniem i nie każdy dogmat godzien jest praktyki. Mistycy, ludzie uduchowieni zawsze mają w swoich czasach poszerzone horyzonty myślenia, zwiększoną tolerancję, sprzeciwiają się wojnie napastniczej, unikają stosowania przymusu.

Policje zbójeckich państw nie mają prawa napadania ludzi manifestujących w sposób pokojowy ani dokonywania napadów i rewizji na świątynie czy ośrodki „innej wiary”. Takie działania to zawsze inkwizycja i faszyzm, zbrodnia wymagająca potępienia i bezwzględnego powstrzymywania. Prawdziwa religia jest religią pokoju, miłosierdzia, tolerancji, współczucia, dobrych uczynków – a to według Świętych Pism religii. 

Unia Europy musi szczególnie dbać o wolność i swobodę wyznania, przekonań i prawa ich głoszenia, jako że cały kontynent skażony jest przez wieki chrześcijańską inkwizycją katolicką i jej morderczą kumulacją zwaną faszyzmem (frankizmem, nazizmem). Nie ma Unii Narodów bez wolności i swobody religijnej, filozoficznej oraz naukowej! 

Europa skażona półtora tysiąca lat trwającą rzezią innowierców i licznymi pogromami a to na albigensach, a to na muzułmanach, a to na żydach, a to na czarownicach, a to na ateistach i komuchach musi dobrze zadbać o to, aby zrzucić z siebie już na zawsze szatańskie odium faszystowskiej inkwizycji i jednosłuszności jakiejś religijnej sekty katolickiej, która chciałaby uzurpować sobie prawo do decydowania o tym, w co ludzie mają wierzyć i jak myśleć.

Szkoły duchowe i mistyczne w Europie jako awangarda religijności zawsze uważały wszelkie inkwizytorskie uzurpatorstwo jako chorobę duszy, skażenie religii, rodzaj obłędu, czyli paranoi, a także jako zboczenie duszy w ślepą uliczkę. Ludzie Ducha zawsze cenią wolność i swobodę, cenią moralne wskazania, ale nie narzucają się innym z pomocą sądów biskupich czy morderczych inkwizycji i dlatego są AWANGARDĄ! (...)

LITERATURA


Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena Stadtmüller, Słownik Encyklopedyczny Edukacja Obywatelska, Wydawnictwo Europa.  ISBN 83-85336-31-1. Rok wydania 1999. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz